5 pytań do.... Dariusza Kusia (Port Lotniczy Wrocław)
W tym roku Port Lotniczy Wrocław obsłużyć blisko 2,4 mln pasażerów, przekonuje Dariusz Kuś, prezes wrocławskiego lotniska. To o ponad milion mniej niż w rekordowym roku 2019.
Reklama
Pasazer.com: Wśród pięciu największych portów regionalnych, tylko Wrocław odnotowuje w S22
spadek oferowania. Czemu tak się dzieje? Skąd taka zachowawczość przewoźników
w stosunku do Wrocławia?
Dariusz Kuś: W całej Europie Środkowo-Wschodniej pojawiło się poczucie niepewności, ale nie obserwujemy osłabienia przyjazdowego ruchu turystycznego do Wrocławia. Znaczenie ma tu, jak sądzę, położenie Dolnego Śląska w zachodniej części kraju. Oczywiście liczba turystów przylatujących z zagranicy do naszego miasta jest mniejsza niż przed pandemią, ale ten fakt bardziej wiążemy z następstwem COVIDu, a nie z wojną w Ukrainie. Wojna w Ukrainie zmieniła natomiast strukturę połączeń. Szacowaliśmy, że z kierunków ukraińskich skorzysta w tym roku ok. 270-280 tys. pasażerów na ogólną liczbę 2,4 mln podróżnych. Na te połączenia miało więc przypaść ponad 10% ruchu. Przewoźnicy przekierowali samoloty, uruchamiając w to miejsce inne kierunki.
Pasazer.com: Jak finansowo wyglądał rok 2021 i jaki przewiduje Pan będzie 2022 ?
Dariusz Kuś: W ubiegłym roku zanotowaliśmy stratę finansową, ale osiągnęliśmy zysk operacyjny. W tym roku zakładamy, że będzie podobnie, tyle że rozmiar straty będzie mniejszy. Cieszy to, że w każdym z tych lat poprawiamy wynik w stosunku do najgorszego pod tym względem roku 2020. Cały czas generujemy gotówkę, co pozwala z optymizmem patrzeć na przyszłe plany inwestycyjne i możliwość ich sfinansowania.
Dariusz Kuś: Po pierwsze, jak już - to mówimy o minimalnym spadku, mniejszym niż to wynika z obliczeń
opublikowanych przez Pasazer.com. Po drugie, ta sytuacja wynika z faktu, że we Wrocławiu
zawsze bardzo aktywni byli przewoźnicy sieciowi, jak np. Lufthansa, LOT, SWISS, KLM, Air
France czy SAS, którzy mieli spory udział w naszych statystykach. W obecnych czasach, ze
względu na słabszy ruch biznesowy oraz nadal niedziałający w pełni ruch long-haulowy, linie te
swój segment rynku odtwarzają znacznie wolniej niż przewoźnicy niskokosztowi i tour
operatorzy. W związku z tym, w czołówce odbudowy rynku po pandemii są dziś te lotniska,
które mają proporcjonalnie najwięcej czarterów i połączeń linii niskokosztowych, w tym przede
wszystkim Ryanaira. Ten przewoźnik odtwarza wprawdzie i u nas siatkę w podobnym tempie
jak na innych lotniskach, ale nie ma pozycji dominującej. Oferta czarterów też jest już we
Wrocławiu zbliżona do poziomu z 2019 roku. Krótko podsumowując, wspomniany spadek
oferowania wynika bezpośrednio ze struktury połączeń wrocławskiego portu.
Pasazer.com: Jak wojna w Ukrainie wpłynęła na ruch z Wrocławia?
Dariusz Kuś: W całej Europie Środkowo-Wschodniej pojawiło się poczucie niepewności, ale nie obserwujemy osłabienia przyjazdowego ruchu turystycznego do Wrocławia. Znaczenie ma tu, jak sądzę, położenie Dolnego Śląska w zachodniej części kraju. Oczywiście liczba turystów przylatujących z zagranicy do naszego miasta jest mniejsza niż przed pandemią, ale ten fakt bardziej wiążemy z następstwem COVIDu, a nie z wojną w Ukrainie. Wojna w Ukrainie zmieniła natomiast strukturę połączeń. Szacowaliśmy, że z kierunków ukraińskich skorzysta w tym roku ok. 270-280 tys. pasażerów na ogólną liczbę 2,4 mln podróżnych. Na te połączenia miało więc przypaść ponad 10% ruchu. Przewoźnicy przekierowali samoloty, uruchamiając w to miejsce inne kierunki.
Pasazer.com: Ilu pasażerów planujecie odprawić w 2022 roku?
Dariusz Kuś: Szacujemy, że w tym roku obsłużymy blisko 2,4 mln pasażerów. To oczywiście wyraźny
wzrost w porównaniu do 1,4 mln podróżnych w ubiegłym roku. Jednak trzeba wziąć pod
uwagę, że w 2021 ruch lotniczy przez cztery miesiące był praktycznie zawieszony z powodu
pandemii. Właściwym punktem odniesienia pozostaje rok 2019, ostatni pełny przed pandemią i
rekordowy w historii wrocławskiego lotniska, kiedy obsłużyliśmy 3,5 mln pasażerów. Powrót do
tego poziomu może jednak nastąpić relatywnie szybko, być może już w przyszłym roku, choć
to bardzo optymistyczna prognoza. Na razie odtwarzamy około 70% ruchu i musi to nam
wystarczyć. Obserwujemy jednak bardzo duże zainteresowanie ze strony podróżnych i
odpowiednio dużą aktywność przewoźników. Jeśli tylko mają możliwość działania w stabilnych
warunkach, przywracają połączenia i zwiększają liczbę rejsów funkcjonujących już kierunków,
a także uruchamiają nowe kierunki. Odbudowa ruchu lotniczego następuje wyraźnie szybciej,
niż można się było spodziewać jeszcze przed rokiem.
Pasazer.com: Jak wygląda plan inwestycyjny dla wrocławskiego lotniska?
Dariusz Kuś: Właśnie otrzymaliśmy wiadomość, że wygraliśmy konkurs na dofinansowanie ze środków
europejskich rozbudowy infrastruktury tzw. podwójnego wykorzystania, czyli cywilno-wojskowej. Pozwoli to uruchomić szeroki zakres działań inwestycyjnych. Będziemy o tym
wkrótce szerzej informować.
Pasazer.com: Jak finansowo wyglądał rok 2021 i jaki przewiduje Pan będzie 2022 ?
Dariusz Kuś: W ubiegłym roku zanotowaliśmy stratę finansową, ale osiągnęliśmy zysk operacyjny. W tym roku zakładamy, że będzie podobnie, tyle że rozmiar straty będzie mniejszy. Cieszy to, że w każdym z tych lat poprawiamy wynik w stosunku do najgorszego pod tym względem roku 2020. Cały czas generujemy gotówkę, co pozwala z optymizmem patrzeć na przyszłe plany inwestycyjne i możliwość ich sfinansowania.