5 (trudnych) pytań o Radom do... Anny Dermont (PPL)
Pasazer.com: Lotnisko w Radomiu wzbudza ekstremalne emocje. Skąd taki szeroki wachlarz ekscytacji portem?
Anna Dermont: Już po ogłoszeniu decyzji o przebudowie lotniska cywilnego w Radomiu w 2018 roku w przestrzeni medialnej inwestycja stała się przedmiotem dyskusji i wielu kontrowersji, ponieważ bezpodstawnie dodano do niej polityczną otoczkę związaną z portem lotniczym Warszawa-Modlin, pompowaną przez jedynego działającego tam z resztą do dziś przewoźnika. Nawet gdy ogłoszono zakończenie budowy, bardzo nowoczesnego oraz przyjaznego dla każdego pasażera terminala i zaproszono dziesiątki dziennikarzy, przedstawicieli samorządów lokalnych, przewoźników i touroperatorów tak, by mogli sami zobaczyć nowy port przed otwarciem, wiele osób krytykowało nowo powstające lotnisko, a ważnym jest, aby po kryzysie, spowodowanym Covid19 i trwającej wojnie w Ukrainie, polska infrastruktura lotnicza była przygotowana na gwałtowny wzrost liczby pasażerów, wykonywanych połączeń lotniczych, jak również do budowy potencjału lotniczego na nadchodzące dziesięciolecia.
Spójrzmy tylko na prognozy polskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego. W roku otwarcia CPK polskie lotniska mają obsłużyć ponad 74 mln pasażerów. CPK zgodnie z założeniami przejmie wtedy ruch lotniczy z Lotniska Chopina w Warszawie i obsłuży ok 30 mln pasażerów. Oznacza to, że 44 mln pasażerów obsłużą działające wtedy w Polsce porty regionalne, czyli 17 mln więcej niż w 2022 roku. Jest to także kolejny argument za budową Lotniska Warszawa – Radom, który jest odpowiedzią na prognozowany w Polsce ruch lotniczy.
Pasazer.com: LOT zastąpił Kopenhagę sezonową Warną. Jak wygląda sprzedaż na pozostałych kierunkach z Radomia do Paryża i Rzymu? Czy te kierunki są bezpieczne?
Anna Dermont: Mamy informacje od LOT, ale też od touroperatorów, że widzą duże zainteresowanie lotami z Radomia. Na ten moment PLL LOT nie planuje zmian w obecnej ofercie, ale w przyszłości możemy spodziewać się kolejnych połączeń. PPL cały czas są w kontakcie z liniami lotniczymi, by zapewnić nowe i ciekawe kierunki z Lotniska Warszawa – Radom. Negocjacje trwają i żadna linia nie wyklucza, że może pojawić się na nowym lotnisku.
Pasazer.com: Biura podróży mocno zweryfikowały swoje plany odnośnie siatki z Radomia? Co to może oznaczać dla portu?
Anna Dermont: Warto pamiętać, że Lotnisko Warszawa – Radom, mimo swojej przeszłości to tak naprawdę całkowicie nowy produkt na mapie polskich lotnisk. Jak zawsze w takich przypadkach linie lotnicze i touroperatorzy potrzebują czasu na kształtowanie siatki połączeń. Po okresie przedsprzedaży ofert na lato, touroperatorzy weryfikują plany na podstawie obłożenia. To naturalny proces, siatki połączeń cały czas ewoluują dopasowując się do aktualnych potrzeb pasażerów.
Zmiany w siatce połączeń będą pojawiać się systematycznie w każdym sezonie, niektóre kierunki będą znikać, a w ich miejsce będą pojawiać się nowe. Szczególnie jeśli chodzi o loty czarterowe, siatka połączeń jest dostosowywana do aktualnych trendów. Zapewne jeszcze przed wakacjami pojawią się nowe destynacje w regionie Morza Śródziemnego, a dziś kluczowe jest dla nas, że możemy przekazać pasażerom Lotniska Warszawa – Radom i liniom lotniczym najnowocześniejszą infrastrukturę lotniczą w Polsce.
Pasazer.com: Ile dokładnie kosztowała PPL budowa lotniska w Radomiu? Jaki jest zakładany przez PPL zwrot inwestycji i w jakiej perspektywie czasowej ma zostać osiągnięty?
Anna Dermont: Kwota poniżej 800 mln zł. Pamiętajmy, że lotniska są infrastrukturą strategiczną kraju, służą nie tylko właścicielowi portu, ale też stają się motorem lokalnego biznesu. Nie powinno się ich rozpatrywać tylko w kategorii zwrotu z inwestycji. Ostateczna ocena sensu budowy Lotniska Warszawa-Radom powinna być oparta na analizie konkretnych danych ekonomicznych i ilościowych po kilku latach od jego otwarcia, kiedy będzie możliwe już uwzględnienie długoterminowych skutków inwestycji, nie tylko w odniesieniu operacyjnym samego lotniska, ale też jego wpływu na region. Dziś pozwólmy lotnisku w Radomiu działać i dajmy mu czystą kartę, bez porównań do wcześniejszego lotniska i bez politycznych łatek. Rzeczpospolita Polska, a przede wszystkim pasażerowie zasługują na to aby transport lotniczy w Polsce miał odpowiednie warunki do szybkiego rozwoju, a infrastruktura lotnicza gwarantowała najwyższy poziom bezpieczeństwa i komfortu podróży za przystępną cenę dla każdego pasażera.
Pasazer.com: Prezes Wojtera wielokrotnie twierdził, że lotniska w Polsce mają szansę na osiągnięcie rentowności, gdy przekroczą liczbę 1 mln pasażerów rocznie. Jakie są założenie w przypadku lotniska Warszawa-Radom, kiedy planujecie, że uzyska ono pułap 1 mln podróżnych?
Anna Dermont: Sam Radom liczy prawie 200 tysięcy mieszkańców, a nieodległe Kielce – ważny ośrodek targowy - niewiele mniej – 185 tysięcy. Pomiędzy nimi są Skarżysko Kamienna, Ostrowiec Świętokrzyski i Starachowice, mające łącznie następne 155 tysięcy ludności.
Mamy więc łącznie 640 tysięcy ludzi, spośród których można wyłonić grupę podróżujących samolotami, a to jest już przyzwoity zasób. Łącznie to niemal dwa razy tyle, ile mieszkańców liczy Lublin (334 tys.), wokół którego nie ma zbyt wielu miast liczących ponad 50 tys. mieszkańców. Powiedzmy, że nawet jeśli Chełm i Zamość dodadzą Lublinowi nieco ponad 100 tysięcy, to nadal jest to wyraźnie mniej niż potencjalnych pasażerów dla Radomia. A jeszcze pod uwagę nie wzięliśmy całego regionu pomiędzy Radomiem i Warszawą, jak i samej Warszawy.
W niedalekiej przyszłości jest szansa, że Lotnisko Warszawa - Radom może uplasować się na poziomie przewozów Poznania Ławicy, czyli ok 1,5 mln pasażerów, a to z powodu potencjalnej liczby ludności, jaka mogłaby skorzystać z oferty przewoźników wykonujących tu loty.
Pasazer.com: Jaki jest obecnie czas dojazdu z Warszawy na lotnisko na Sadkowie samochodem osobowym, autobusem i pociągiem? O ile czas podróży koleją uda się skrócić za cztery lata tj. kiedy do Modlina będzie można dojechać pociągiem ze stolicy bez przesiadek?
Anna Dermont: Już niebawem zakończy się budowa trasy ekspresowej S7 na odcinku Warszawa-Grójec, jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w drugim kwartale br. kluczowy odcinek drogi ekspresowej S7 Lesznowola - Tarczyn Południe, zostanie oddany w ręce kierowców. Po zakończeniu wszystkich prac Warszawa i region radomski zyskają nowe szybkie połączenie drogowe, które, co jest kluczowe dla naszych przyszłych pasażerów z Warszawy i jej okolic - pozwoli skrócić czas potrzebny na dotarcie na nowe Lotnisko Warszawa – Radom do około godziny. Przy okazji otwarcia Lotniska Warszawa – Radom z Centrum Warszawy zostały uruchomione także specjalne połączenia autobusowe. Pod sam terminal nowego portu będą kursować specjalne shuttle busy dostosowane do siatki połączeń lotniczych, które pozwolą dotrzeć na nowe lotnisko z odpowiednim zapasem czasu na odprawę.
Także już w II kwartale zakończą się inwestycje kolejowe, które pozwolą by pociągi na trasie Warszawa – Radom mogły poruszać się z prędkością 160 km/h, dzięki czemu czas podróży skróci się nawet do 1h i 16 minut. A w drugiej połowie roku możemy oczekiwać także większej częstotliwości przejazdów kolejowych na trasie Warszawa – Radom.
Pasazer.com: Czy planowane, a później wstrzymane, inwestycje na Okęciu oraz rozbudowa portu w Modlinie nie stanowiły bardziej opłacalnej alternatywy w stosunku do budowy lotniska Warszawa-Radom, tym bardziej że te dwa pierwsze porty mają już klientów i przynoszą od lat konkretne przychody?
Anna Dermont: Zarówno analizy organizacji międzynarodowych (IATA), krajowych (ULC), jak i nawet dokumenty Województwa Mazowieckiego mówią o tym, że lotniska w Modlinie i Okęciu nie mają możliwości, by zaspokoić potrzeby jakie generuje Mazowsze. Kolejne lotnisko było po prostu potrzebne, by móc odpowiedzieć na potrzeby mieszkańców centralnej Polski.
Pamiętajmy, że decyzje dot. rozbudowy lotniska regionalnego w Radomiu trzeba osadzić w kontekście czasu, w którym zapadły. Polskie lotnictwo przeżywało rozkwit, lotniska w Modlinie jak i na Okęciu balansowały na granicy przepustowości. Wedle prognoz Urzędu Lotnictwa Cywilnego, gdyby nie pandemia COVID-19 w 2025 r. polskie lotniska mogłyby obsłużyć ponad 65 mln pasażerów. Przeszkodą była niewystarczająca do wzrostu ruchu lotniczego infrastruktura. Oczywiście można mówić o podniesieniu przepustowości poprzez odpowiednie inwestycje. Jednak w przypadku Lotniska Chopina skala kosztów wynikających z wytyczenia nowego Obszaru Ograniczonego Użytkowania, czy nierealnej budowy nowego pasa startowego nie byłyby warte osiągniętego efektu.
Decyzja o zakupie i rozbudowie radomskiego lotniska zapadała po analizie dokonanej przez międzynarodową firmę doradczą – ARUP. Warto mieć na uwadze, że w tym czasie istniał impas w relacjach pomiędzy właścicielami Portu Lotniczego w Modlinie, który utrudniał podejmowanie decyzji. Impas, który udało się zakończyć tak naprawdę dopiero niedawno.
Pasazer.com: Co się stanie z lotniskiem na Sadkowie za pięć lat, a więc po otwarciu Centralnego Portu Komunikacyjnego? Jaki na to lotnisko ma pomysł PPL, żeby nie stało się jednym z małych nierentownych portów, o których niedawno mówił wiceminister Horała?
Anna Dermont: To lotnisko regionalne, nie będzie konkurowało z CPK. Założeniem tego portu jest dostarczenie wysokiej jakości infrastruktury dla podróżnych oraz linii lotniczych. Po otwarciu lotniska, a także za 5 lat po otwarciu CPK to port w Radomiu wciąż będzie spełniał te założenia. Jesteśmy przekonani, że będą z niego korzystać linie niskokosztowe i touroperatorzy, którzy znajdą swoich klientów w obszarze ciążenie tego lotniska.
Pasazer.com: Dziękuję za rozmowę.
fot. PPL