5 pytań do... Angeliki Schwaff
Reklama
Niemieckie tanie linie lotnicze Germanwings przenoszą w czerwcu operacje do Niemiec z katowickiego portu lotniczego na krakowskie lotnisko. Angelika Schwaff, rzecznik prasowy Germanwings i menadżer przewoźnika ds. komunikacji międzynarodowej odpowiada na nasze "5 Pytań do…" o przyczyny tej decyzji.
Pasazer.com: Czy obłożenie rejsów na trasach z Niemiec do Katowic było mniejsze niż oczekiwane przez Germanwings?
Angelika Schwaff: Przenosimy się do Krakowa z powodu oczekiwań ze strony naszych pasażerów.
Pasazer.com: Wizz Air również oferuje rejsy z Katowic do Kolonii. Czy decyzje o przenosinach mamy traktować jako przegraną w rywalizacji z węgierskim przewoźnikiem?
Angelika Schwaff: Germanwings nie podejmuje decyzji o otwarciu lub zamknięciu jakiejkolwiek trasy z powodu innej linii lotniczej. Wręcz przeciwnie! Słuchamy naszych pasażerów, aby oferować im jeszcze lepszy produkt, zgodny z ich oczekiwaniami. To pomaga nam zdobywać rynki!
Pasazer.com: Co było zatem motywem podjęcia decyzji o powrocie do Krakowa? W zaledwie rok po przenosinach do Katowic, linie wracają. Potencjał Krakowa okazuje się być jednak większy od katowickiego?
Angelika Schwaff: Powtórzę raz jeszcze. To życzenia naszych pasażerów sprawiły, że wracamy na krakowskie lotnisko. A oni widzą w tym lepsze rozwiązanie, aby nasze maszyny lądowały w Krakowie, a nie w Katowicach.
Pasazer.com: Czy nowa struktura opłat lotniskowych oraz programy oferowane przez krakowskie lotnisko wspomogły tę decyzję?
Angelika Schwaff: Nie. O programie coś tam słyszeliśmy. Nie znamy nawet jego szczegółów.
Pasazer.com: Redakcja Pasazer.com wie jednak, że zarząd Germanwings otrzymał lukratywną ofertę współpracy finansowej od włodarzy grodu nad Wawelem…
Angelika Schwaff: Tak? Nic nam na ten temat nie wiadomo. Czy możemy poznać szczegóły?
Rozmawiał: Paweł Cybulak
[wywiad autoryzowany]
Wprowadzenie nowych rejsów dziwnym trafem zbiega sie z planami wprowadzenia nowego cennika, programów promocyjnych przez krakowski port, jak i samorząd województwa. – Mnie osobiście wypowiedź pani Schwaff absolutnie nie przekonuje – komentuje Paweł Cybulak, redaktor naczelny Pasazer.com, który rozmawiał z rzeczniczką niemieckiego przewoźnika. – Ale trzeba przyznać pani Schwaff, że opanowała sztukę przekazu marketingowego do perfekcji. Powiedzieć wystarczająco dużo, aby dziennikarze uznali to za informację, ale jednocześnie ukryć pod całunem istotne szczegóły – dodaje Cybulak.
– Bardzo się cieszę. Pokazaliśmy, że atrakcyjną ofertą jesteśmy w stanie przyciągnąć wiele znaczących linii lotniczych. Cały czas powtarzamy, że latanie do Krakowa ma o niebo większy sens, niż do innych portów w Europie Środkowej. Choć brzmi to butnie, zamierzamy zdobyć znaczącą pozycję wśród portów na obszarze Węgier, Polski, Słowacji, Czech a w przyszłości Ukrainy. Na tym terenie mieszka prawie tyle samo ludzi, co w całej Rosji – mówiła niedawno portalowi Gazeta.pl zadowolona Grażyna Leja, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. turystyki, po ogłoszeniu decyzji przez niemieckiego przewoźnika. Nie chciała powiedzieć, jak korzystne warunki skusiły Germanwings do powrotu. Nieoficjalnie mówi się, że oprócz tradycyjnego wsparcia w reklamowaniu połączeń na terenie południowej Polski i Niemiec, należąca do Lufthansy linia dostała spore wsparcie finansowe z Krakowa i regionu Małopolski oraz bardzo duże upusty w obowiązujących na Balicach opłatach.
Jeżeli tak się stało, to oznacza wykorzystanie publicznych pieniędzy. Zatem opinia publiczna ma prawo wiedzieć o przeznaczeniu tych środków. Czyżby ktoś się mijał z prawdą?
Marcin Jędrzejczak
Pasazer.com: Czy obłożenie rejsów na trasach z Niemiec do Katowic było mniejsze niż oczekiwane przez Germanwings?
Angelika Schwaff: Przenosimy się do Krakowa z powodu oczekiwań ze strony naszych pasażerów.
Pasazer.com: Wizz Air również oferuje rejsy z Katowic do Kolonii. Czy decyzje o przenosinach mamy traktować jako przegraną w rywalizacji z węgierskim przewoźnikiem?
Angelika Schwaff: Germanwings nie podejmuje decyzji o otwarciu lub zamknięciu jakiejkolwiek trasy z powodu innej linii lotniczej. Wręcz przeciwnie! Słuchamy naszych pasażerów, aby oferować im jeszcze lepszy produkt, zgodny z ich oczekiwaniami. To pomaga nam zdobywać rynki!
Pasazer.com: Co było zatem motywem podjęcia decyzji o powrocie do Krakowa? W zaledwie rok po przenosinach do Katowic, linie wracają. Potencjał Krakowa okazuje się być jednak większy od katowickiego?
Angelika Schwaff: Powtórzę raz jeszcze. To życzenia naszych pasażerów sprawiły, że wracamy na krakowskie lotnisko. A oni widzą w tym lepsze rozwiązanie, aby nasze maszyny lądowały w Krakowie, a nie w Katowicach.
Pasazer.com: Czy nowa struktura opłat lotniskowych oraz programy oferowane przez krakowskie lotnisko wspomogły tę decyzję?
Angelika Schwaff: Nie. O programie coś tam słyszeliśmy. Nie znamy nawet jego szczegółów.
Pasazer.com: Redakcja Pasazer.com wie jednak, że zarząd Germanwings otrzymał lukratywną ofertę współpracy finansowej od włodarzy grodu nad Wawelem…
Angelika Schwaff: Tak? Nic nam na ten temat nie wiadomo. Czy możemy poznać szczegóły?
Rozmawiał: Paweł Cybulak
[wywiad autoryzowany]
Wprowadzenie nowych rejsów dziwnym trafem zbiega sie z planami wprowadzenia nowego cennika, programów promocyjnych przez krakowski port, jak i samorząd województwa. – Mnie osobiście wypowiedź pani Schwaff absolutnie nie przekonuje – komentuje Paweł Cybulak, redaktor naczelny Pasazer.com, który rozmawiał z rzeczniczką niemieckiego przewoźnika. – Ale trzeba przyznać pani Schwaff, że opanowała sztukę przekazu marketingowego do perfekcji. Powiedzieć wystarczająco dużo, aby dziennikarze uznali to za informację, ale jednocześnie ukryć pod całunem istotne szczegóły – dodaje Cybulak.
– Bardzo się cieszę. Pokazaliśmy, że atrakcyjną ofertą jesteśmy w stanie przyciągnąć wiele znaczących linii lotniczych. Cały czas powtarzamy, że latanie do Krakowa ma o niebo większy sens, niż do innych portów w Europie Środkowej. Choć brzmi to butnie, zamierzamy zdobyć znaczącą pozycję wśród portów na obszarze Węgier, Polski, Słowacji, Czech a w przyszłości Ukrainy. Na tym terenie mieszka prawie tyle samo ludzi, co w całej Rosji – mówiła niedawno portalowi Gazeta.pl zadowolona Grażyna Leja, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. turystyki, po ogłoszeniu decyzji przez niemieckiego przewoźnika. Nie chciała powiedzieć, jak korzystne warunki skusiły Germanwings do powrotu. Nieoficjalnie mówi się, że oprócz tradycyjnego wsparcia w reklamowaniu połączeń na terenie południowej Polski i Niemiec, należąca do Lufthansy linia dostała spore wsparcie finansowe z Krakowa i regionu Małopolski oraz bardzo duże upusty w obowiązujących na Balicach opłatach.
Jeżeli tak się stało, to oznacza wykorzystanie publicznych pieniędzy. Zatem opinia publiczna ma prawo wiedzieć o przeznaczeniu tych środków. Czyżby ktoś się mijał z prawdą?
Marcin Jędrzejczak