Incydent podczas testów 777X. Boeing znów z kłopotami

28 czerwca 2021 09:00
Amerykańskie media dotarły do niepokojącej korespondencji, z której wynika że Boeing 777X przeszedł poważny incydent podczas jednego z lotów próbnych. Lista mankamentów najnowszej maszyny Boeinga jest jednak dłuższa, co wywołuje poważne obawy o bezpieczeństwo przyszłych pasażerów samolotu.
Reklama
Amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) formalnie odmówiła Boeingowi zezwolenia na kluczowy krok w kierunku certyfikacji modelu 777X, co poważnie opóźni wejście szerokokadłubowej maszyny na rynek – podał w niedzielę (27.06) The Seattle Times.

Gazeta powołuje się zdobytą przez siebie na korespondencję z 13 maja br., w której FAA ostrzega Boeinga, że ​​być może będzie musiał zwiększyć liczbę planowanych lotów testowych, a zakończenie certyfikacji zapowiadane obecnie na koniec 2023 r. jest coraz mniej realistyczne. Wejście odrzutowca do komercyjnej służby na początku 2024 r. oznaczać będzie już czteroletnie opóźnienie względem pierwotnego harmonogramu.


Jak pisze The Seattle Times, FAA powołuje się na bardzo długą listę obaw względem modelu 777X, w tym poważny incydent z lotu testowego 8 grudnia 2020 r., podczas którego samolot miał doświadczyć „niekontrolowanego skoku” (ang. uncommanded pitch event), co ma oznaczać, że nos samolotu gwałtownie wzniósł się lub opadł, bez ingerencji pilotów. Dodano także, że proponowany dla samolotu system awioniki nie spełnia wymagań stawianych przez Agencję.

List FAA do Boeinga został podpisany przez Iana Wona, kierownika lokalnego biura FAA, który napisał wprost, że „samolot nie jest jeszcze gotowy”. Wyrażono także zaniepokojenie proponowanymi modyfikacjami oprogramowania i elektroniki układu sterowania.

Przypomnijmy, że na początku 2013 r., z powodu zapłonu baterii litowo-jonowych podczas lotu w dwóch samolotach All Nippon Airways oraz Japan Airlines, konieczne było uziemienie wszystkich maszyn Boeing 787 – nieco ponad rok po pierwszym locie Dreamlinera. Także kolejny nowy samolot Boeinga, model 737 MAX, w marcu 2019 r. został uziemiony na 21 miesięcy po tym, jak wadliwe oprogramowanie spowodowało dwie śmiertelne katastrofy, w których zginęło łącznie 346 osób.

Jak mówił dla The Seattle Times anonimowy urzędnik FAA, czasy w których Boeing mógł powiedzieć FAA „po prostu nam zaufaj”, już dawno minęły. FAA zapewnia, że nie zatwierdzi żadnego samolotu, jeśli nie spełni on standardów bezpieczeństwa oraz że będzie domagać się od Boeinga kompleksowych i udokumentowanych zmian po incydencie z grudnia 2020 r., aby upewnić się, że podobny problem nie wystąpi w przyszłości.


W styczniu 2021 r. Tim Clark, prezes Emirates, obecnie największego klienta programu 777X, ogłosił że maszyna może wejść do służby przewoźnika z Dubaju najwcześniej pod koniec 2023 r. lub później. Już wtedy było oczywiste, że certyfikację 777X, oprócz kryzysu wywołanego przez pandemię COVID-19, opóźniać będzie także bardzo skrupulatna i drobiazgowa kontrola ze strony amerykańskiej Federalnej Administracji Lotnictwa i innych organów regulacyjnych.

Boeing 777X pomyślnie zakończył swój pierwszy lot 26 stycznia 2020 r. Model zdobył do tej pory 320 zamówień od wiodących przewoźników na całym świecie, w tym od linii ANA, British Airways, Cathay Pacific Airways, Etihad Airways, Lufthansa, Qatar Airways i Singapore Airlines. Emirates odbierze 115 egzemplarzy 777-9, na pokładzie którego podróżować będzie mogło ponad 400 pasażerów. Obecnie realną datą rozpoczęcia dostaw jest połowa 2024 r.

Fot.: Boeing

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy