Boom Supersonic opóźnia swój projekt. Czy powrót samolotów ponaddźwiękowych okaże się fiaskiem?
Firma Boom Supersonic po raz kolejny ogłosiła opóźnienie projektu. Oblot samolotu został przesunięty na 2027 rok, natomiast rejsy pasażerskie rozpoczęłyby się najwcześniej w 2030 roku.
Reklama
Ostatnie plany zakładały rozpoczęcie montażu prototypowego egzemplarza w 2024 roku, pierwsza publiczna prezentacja miała odbyć się w 2025 roku, natomiast oblot w 2026 roku. Komercyjne rejsy miały rozpocząć się w 2029 roku. Jednak plany te ponownie zostały przełożone w czasie, tym razem z powodu wycofania się w 2022 roku ze współpracy z Boom Supersonic firmy Rolls-Royce, która uznała, że produkcja silników dla samolotów ponaddźwiękowych nie jest jej priorytetem.
Jedną z linii zainteresowanych tym samolotem jest American Airlines, która złożyła zamówienie na 20 egzemplarzy z możliwością zakupu dodatkowych 40 maszyn. Ich rywal, czyli United Airlines zamówił 15 samolotów typu Boom z opcją dodatkowych 35, co łącznie dawałoby 50 maszyn. Samoloty amerykańskich przewoźników miałyby być wykorzystywane zarówno na trasach krajowych, jak i transatlantyckich. Inną zainteresowaną linią jest Japan Airlines, która chciałaby nabyć 20 samolotów tego typu. Duże zainteresowanie samolotami ponaddźwiękowymi wykazywała również linia Virgin Atlantic, która zrezygnowała z zamówienie ze względu na kolejne opóźnienie projektu.
Sowiecki Tu-144 był jeszcze większym niewypałem, ponieważ w tym przypadku nikt poza Aerofłotem nie był zainteresowany tym samolotem. Tu-144 był samolotem niezwykle awaryjnym, jego żywotność szacowano na jedynie 500 godzin, a do tego w kabinie panowały bardzo nieprzyjemne warunku do podróżowania ze względu na hałas i dużą podatność na turbulencje. Sam Aerofłot szybko zrezygnował z tego samolotu, który był wykorzystywany jedynie na trasie Moskwa-Ałmaty. Amerykański Boeing 2707 nie został w ogóle zrealizowany. Czy samolot firmy Boom Supersonic odniesie zatem sukces w przeciwieństwie do swoich poprzedników ? Czas pokaże.