5 pytań do... Petra Duchka (BA)
Reklama
Gościem Pasażera jest Petr Duchek, country manager British Airways na Europę Środkowo-Wschodnią. Od 2004 roku pracuje dla brytyjskiego przewoźnika. Największą jego pasją jest lotnictwo oraz podróże. W chwilach wolnych uwielbia zajmować się fotografią.
British Airways w ostatnich latach zmniejszyły liczbę lotów do Polski. Zrezygnowały z tras do Krakowa i Poznania, a częstotliwość rejsów do Warszawy zmniejszyły z trzech do dwóch dziennie. Wcześniej samoloty przewoźnika latały też z Gdańska. W latach 1997-98 linia obsługiwała również trasę Warszawa-Manchester. Mimo to Duchek zapewnia, że dzięki współpracy z innymi przewoźnikami oferta BA dla Polaków jest coraz lepsza.
Pasazer.com: British Airways oferuje obecnie loty w Polsce tylko do Warszawy, ale w przeszłości linia była obecna także na polskich regionalnych lotniskach. Czy jest szansa na powrót np. do Krakowa?
Pasazer.com: W sezonie zimowym 2011/12 British Airways zmniejszyły liczbę połączeń na trasie Warszawa - Londyn Heathrow z 3 do 2 dziennie. Czy jest szansa, aby to trzecie połączenie powróciło z do Warszawy? Wiemy, że wielu pasażerów chwaliło sobie poranne wyloty i możliwość późnego powrotu do Warszawy.
Petr Duchek: Mimo tego, że dla niektórych grup naszych pasażerów dwa loty dziennie między Warszawą a Londynem Heathrow nie są wystarczające, to jednak dla innych pasażerów nasza obecna oferta, w której skład wchodzą nowe ceny oraz opcje łączenia ofert z naszymi partnerami, są lepsze niż kiedykolwiek wcześniej.
Pasazer.com: Czy brak większego zainteresowania Polską, to może wynik tego, że linia airberlin została członkiem sojuszu oneworld i British zwyczajnie nie chce zabierać partnerowi polskich pasażerów?
Petr Duchek: Polska na pewno jest bardzo ważnym rynkiem dla British Airways, tak jak dla sojuszu oneworld, którego jesteśmy też założycielami i partnerami. Pomimo tego, iż obsługujemy mniej lotów między Warszawa a Londynem, nie oznacza to, że oferujemy naszym klientom mniej opcji. Powiedziałbym, że jest odwrotnie. Nasi pasażerowie dzięki sojuszowi mają teraz więcej możliwości podróżowania zarówno na wschód jak i zachód.
Pasazer.com: Jakie trasy w siatce połączeń British Airways są najbardziej popularne wśród polskich klientów linii?
Petr Duchek: Poza Londynem dużą popularnością cieszą się wszystkie nasze destynacje w Ameryce Północnej, w szczególności Nowy Jork, Newark, Chicago, Toronto oraz Los Angeles. Atutem naszej ofert jest nasz transatlantycki sojusz z American Airlines, Iberią oraz Finnair dający naszym pasażerom większą siatkę połączeń i lepsze ceny.
Pasazer.com: British Airways oferuje obecnie loty w Polsce tylko do Warszawy, ale w przeszłości linia była obecna także na polskich regionalnych lotniskach. Czy jest szansa na powrót np. do Krakowa?
Petr Duchek: Nieustannie analizujemy naszą działalność w Polsce oraz na świecie i zawsze jesteśmy w trakcie ulepszania naszej oferty lotniczej. Niemniej jednak sytuacja na rynku zmieniła się w ostatnich kilku latach i często nie jest wymagane uruchamianie bezpośrednich połączeń lotniczych na dane lotnisko ze względu na globalne i regionalne sojusze lotnicze. Posiadamy transatlantycki sojusz z American Airlines, Iberią oraz Finnair. Współpracujemy z Japan Airlines na lotach z Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej do Japonii oraz wykorzystujemy możliwości, jakie dało dołączanie do sojuszu oneworld linii Air Berlin, Qatar Airways oraz Malaysia Airways.
Pasazer.com: W sezonie zimowym 2011/12 British Airways zmniejszyły liczbę połączeń na trasie Warszawa - Londyn Heathrow z 3 do 2 dziennie. Czy jest szansa, aby to trzecie połączenie powróciło z do Warszawy? Wiemy, że wielu pasażerów chwaliło sobie poranne wyloty i możliwość późnego powrotu do Warszawy.
Petr Duchek: Mimo tego, że dla niektórych grup naszych pasażerów dwa loty dziennie między Warszawą a Londynem Heathrow nie są wystarczające, to jednak dla innych pasażerów nasza obecna oferta, w której skład wchodzą nowe ceny oraz opcje łączenia ofert z naszymi partnerami, są lepsze niż kiedykolwiek wcześniej.
Pasazer.com: Czy brak większego zainteresowania Polską, to może wynik tego, że linia airberlin została członkiem sojuszu oneworld i British zwyczajnie nie chce zabierać partnerowi polskich pasażerów?
Petr Duchek: Polska na pewno jest bardzo ważnym rynkiem dla British Airways, tak jak dla sojuszu oneworld, którego jesteśmy też założycielami i partnerami. Pomimo tego, iż obsługujemy mniej lotów między Warszawa a Londynem, nie oznacza to, że oferujemy naszym klientom mniej opcji. Powiedziałbym, że jest odwrotnie. Nasi pasażerowie dzięki sojuszowi mają teraz więcej możliwości podróżowania zarówno na wschód jak i zachód.
Pasazer.com: Jakie trasy w siatce połączeń British Airways są najbardziej popularne wśród polskich klientów linii?
Petr Duchek: Poza Londynem dużą popularnością cieszą się wszystkie nasze destynacje w Ameryce Północnej, w szczególności Nowy Jork, Newark, Chicago, Toronto oraz Los Angeles. Atutem naszej ofert jest nasz transatlantycki sojusz z American Airlines, Iberią oraz Finnair dający naszym pasażerom większą siatkę połączeń i lepsze ceny.
Najpopularniejsze z naszych lotów długodystansowych to połączenia do Hong Kongu, Sao Paolo, Buenos Aires, Johannesburga oraz Kapsztadu. Szczególnie interesujące są ostatnie dwa połączenia, ponieważ dają one możliwość skorzystania z naszego partnera franczyzowego Comair, dzięki któremu możemy dolecieć to najbardziej popularnych lokalnych celów jak Victoria Falls, Windhoek oraz wielu innych.
Pasazer.com: Przejdźmy teraz do tematów flotowych. W ostatnim czasie flota British Airways przechodzi duże zmiany. Pojawiły się nowe Airbusy A380 oraz Boeingi 787-8 Dreamliner. Jak przewoźnik ocenia pierwsze miesiące tych maszyn w służbie? Czy wydarzyły się jakieś problemy lub usterki związane z ich użytkowaniem?
Petr Duchek: Obecnie wykorzystujemy A380 na trasach z Londynu do Los Angeles oraz Hong Kongu, a od 12 lutego 2014 roku wykorzystamy ten model też na trasach do Johannesburga. Jeśli chodzi o B787 to obsługuje obecnie loty z Heathrow do Newark i Toronto. Oba typy samolotów działają w zgodzie z naszymi wcześniejszymi oczekiwaniami. Od momentu premiery cieszą się popularnością zarówno pośród naszych pasażerów, jak i naszych załóg.
Pasazer.com: W przyszłości przewoźnik chce także budować swoją flotę dalekodystansową w oparciu o Airbusy A350-1000 oraz Boeingi 787-9/-10. Czy w najbliższym czasie możemy spodziewać się także zainteresowania lub zamówienia Boeingów 777X czy obecnie przewoźnik nie jest zainteresowany tym samolotem?
Petr Duchek: IAG, do którego należą British Airways oraz Iberia nieustannie analizuje potrzeby obu linii, jeśli chodzi o zapotrzebowanie flotowe. W 2010 roku wdrożyliśmy program odnowy floty za ponad 5 mld funtów, dzięki któremu udało nam się unowocześnić flotę, linię produktową oraz kabiny. Jak pan dobrze zauważył najnowszymi dodatkami do naszej floty były modele 787 w wersjach -9 i -10, co oznacza, że posiadamy teraz pełna gamę samolotów 787. Razem z zamówieniem na Airbusa A350 i samolotami A380, które już posiadamy jesteśmy usatysfakcjonowani naszą obecną flotą. Niemniej jednak bacznie obserwujemy nasze zapotrzebowania na nowe samoloty i w miarę wzrostu potrzeb będziemy myśleli o dalszych inwestycjach.
Pasazer.com: Czy są przygotowane harmonogramy odejścia ze służby Boeingów 767-300ER oraz B747-400?
Petr Duchek: Nie ma jeszcze ustalonej daty wycofania tych samolotów, ponieważ wszystkie takie zmiany muszą być skoordynowane z dostarczeniem nowych samolotów do naszej floty. Dlatego dzięki inwestycjom i ulepszeniu kabin naszych obecnych samolotów pasażerowie, którzy nie mają okazji latać SuperJumbo czy Dreamlinerem doświadczają podobnie wysokiego standardu na pokładzie wszystkich naszych maszyn.
Pasazer.com: Dziękuję za rozmowę.
Piotr Bożyk
Fot. British Airways, Piotr Bożyk
Pasazer.com: Przejdźmy teraz do tematów flotowych. W ostatnim czasie flota British Airways przechodzi duże zmiany. Pojawiły się nowe Airbusy A380 oraz Boeingi 787-8 Dreamliner. Jak przewoźnik ocenia pierwsze miesiące tych maszyn w służbie? Czy wydarzyły się jakieś problemy lub usterki związane z ich użytkowaniem?
Petr Duchek: Obecnie wykorzystujemy A380 na trasach z Londynu do Los Angeles oraz Hong Kongu, a od 12 lutego 2014 roku wykorzystamy ten model też na trasach do Johannesburga. Jeśli chodzi o B787 to obsługuje obecnie loty z Heathrow do Newark i Toronto. Oba typy samolotów działają w zgodzie z naszymi wcześniejszymi oczekiwaniami. Od momentu premiery cieszą się popularnością zarówno pośród naszych pasażerów, jak i naszych załóg.
Pasazer.com: W przyszłości przewoźnik chce także budować swoją flotę dalekodystansową w oparciu o Airbusy A350-1000 oraz Boeingi 787-9/-10. Czy w najbliższym czasie możemy spodziewać się także zainteresowania lub zamówienia Boeingów 777X czy obecnie przewoźnik nie jest zainteresowany tym samolotem?
Petr Duchek: IAG, do którego należą British Airways oraz Iberia nieustannie analizuje potrzeby obu linii, jeśli chodzi o zapotrzebowanie flotowe. W 2010 roku wdrożyliśmy program odnowy floty za ponad 5 mld funtów, dzięki któremu udało nam się unowocześnić flotę, linię produktową oraz kabiny. Jak pan dobrze zauważył najnowszymi dodatkami do naszej floty były modele 787 w wersjach -9 i -10, co oznacza, że posiadamy teraz pełna gamę samolotów 787. Razem z zamówieniem na Airbusa A350 i samolotami A380, które już posiadamy jesteśmy usatysfakcjonowani naszą obecną flotą. Niemniej jednak bacznie obserwujemy nasze zapotrzebowania na nowe samoloty i w miarę wzrostu potrzeb będziemy myśleli o dalszych inwestycjach.
Pasazer.com: Czy są przygotowane harmonogramy odejścia ze służby Boeingów 767-300ER oraz B747-400?
Petr Duchek: Nie ma jeszcze ustalonej daty wycofania tych samolotów, ponieważ wszystkie takie zmiany muszą być skoordynowane z dostarczeniem nowych samolotów do naszej floty. Dlatego dzięki inwestycjom i ulepszeniu kabin naszych obecnych samolotów pasażerowie, którzy nie mają okazji latać SuperJumbo czy Dreamlinerem doświadczają podobnie wysokiego standardu na pokładzie wszystkich naszych maszyn.
Pasazer.com: Dziękuję za rozmowę.
Piotr Bożyk
Fot. British Airways, Piotr Bożyk