Smartwings: MAX wrócił na Antarktydę
Linia Smartwings wróciła wraz z samolotem Boeing 737 MAX 8 na Antarktydę. Maszyna o znakach rejestracyjnych OK-SWA wylądowała na Antarktydzie w Dzień Niepodległości (11.11) po kilkuodcinkowym locie z norweskiego Oslo. Przewoźnik wykonał rejs na zlecenie Norweskiego Instytutu Polarnego.
Reklama
Widok samolotów pasażerskich znanych przewoźników europejskich na pokrytej lodem Antarktydzie częstym nie jest. Od czasu do czasu lądowania na największej pustyni lodowej na świecie są jednak nieuniknione w celu zapewnienia nieprzerwanego łańcucha dostaw dla działających na Antarktydzie naukowców. Linia Smartwings, która inauguracyjnie wylądowała na Antarktydzie w styczniu trwającego roku, ponownie zawitała na niezamieszkałym stale kontynencie w Dzień Niepodległości (11.11). Rotacja znów została zrealizowana na zlecenie Norweskiego Instytutu Polarnego.
Samolot Boeing 737 MAX 8 o znakach rejestracyjnych OK-SWA wykonał wieloodcinkową podróż na Antarktydę w ciągu trzech dni. Maszyna wystartowała z norweskiego Oslo 9 listopada 2022 roku o godzinie 14:25. Pierwszym przystankiem była Praga w Czechach, a kolejnym Ndżamena w Czadzie. Stamtąd samolot linii Smartiwngs skierował się w stronę Kapsztadu w Republice Południowej Afryki. Lądowanie w Trollu na Antarktydzie nastąpiło 11 listopada 2022 roku. Jeszcze tego samego dnia MAX odleciał w drogę powrotną.
Połączenia na Antarktydę do najczęstszych nie należą m.in. ze względu na trudności logistyczne, które wiążą się z takimi operacjami lotniczymi. Lądowanie na pokrytym lodzie lądowisku wiąże się z niemałym ryzykiem i może odbywać się jedynie w ściśle określonych warunkach atmosferycznych. Sami piloci przygotowują się do takich lotów z wielomiesięcznym wyprzedzeniem.