Grupa Egis chce zainwestować w lotnisko w Modlinie

Holding jest obecny na całym świecie. We Francji realizuje 36 proc. swojej działalności, w Europie 27 proc., na Bliskim Wschodzie 14 proc., w Azji 9 proc., w Afryce 8 proc., w obu Amerykach 7 proc. a w Australii 3 proc. W 2019 r. obroty francuskiego przedsiębiorstwa wyniosły 1,22 mld euro. Groupe Egis zatrudnia prawie 16 tys. osób. Przychody z usług inżynieryjnych stanowią 73 proc. wszystkich wpływów, a na pozostałe 23 proc. składają się eksploatacja i usługi w obszarze mobilności.

Aktywność w branży lotniczej generuje ok. 11 proc. przychodów Grupy. Egis jest obecny w 17 portach lotniczych. W jego portfelu znajdują się takie lotniska jak Bergerac i Brest we Francji, Larnaka i Pafos na Cyprze, Antwerpia i Brugia-Ostenda w Belgii, Abidżan na Wybrzeżu Kości Słoniowej, Brazzaville w Kongo czy Sao Paulo-Viracopos w Brazylii. Ostatnie, największe z wymienionych lotnisk obsłużyło w 2019 r. ponad 9 mln pasażerów.

Francuska firma jest obecna w Polsce od 20 lat. Spółka Egis Poland koncentruje się głównie na budowach i ich nadzorze. Firma brała udział w realizacjach budowy dróg (np. obwodnica Augustowa i południowa obwodnica Warszawy), budynków przemysłowych (np. hipermarkety Auchan i centrum serwisowe Volvo) oraz instalacji wodno-kanalizacyjnych (kolektor Burakowski-Bis i układ przesyłowy ścieków pod Wisłą w Warszawie).

Przedstawiciele Egis mieli zaprezentować udziałowcom swoje zamiary względem portu w Modlinie w środę (24.02). Nie wiadomo, jakie są szczegółowe założenia tej inwestycji, ale musi ona uzyskać zgodę wszystkich wspólników Mazowieckiego Portu Lotniczego Warszawa-Modlin (MPL), bo takie decyzje, zgodnie z umową spółki wymagają jednomyślności. Propozycje Egis musi zaakceptować województwo mazowieckie, miasto Nowy Dwór Mazowiecki, Agencja Mienia Wojskowego i Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” (PPL).

Jeśli plany inwestycyjne Grupy Egis okażą się poważne, to dojdzie do prawdziwego przełomu. Po raz pierwszy od początku polskiej transformacji ustrojowej i gospodarczej port lotniczy będzie mógł skorzystać z kapitału prywatnego inwestora zagranicznego. Do tej pory prawie 100 proc. udziałowców krajowych lotnisk stanowią podmioty sfery finansów publicznych. Są to albo przedsiębiorstwa należące w pełni do Skarbu Państwa (PPL, Węglokoks) albo jednostki samorządu terytorialnego (województwa, miasta i gminy). Będzie to bez wątpienia wydarzenie epokowe dla branży lotniskowej w Polsce.

MPL od prawie czterech lat trawi konflikt udziałowców. W skrócie ujmując polega on na sprzeciwie PPL na przeprowadzenie w Modlinie jakiejkolwiek inwestycji. Spór wybuchł po fiasku przejęcia przez PPL kontroli nad portem. Od tego czasu PPL skoncentrował się na rozbudowie Radomia, a wszelkie próby modernizacji Modlina torpedował. W końcu na początku br. właściciel Lotniska Chopina nie zgodził się nawet na zastosowanie wsparcia finansowego od marszałka województwa mazowieckiego uruchamianego z powodzeniem kilka razy wcześniej i opartego na umowie z 2012 r., której jednym z sygnatariuszy był… PPL.

Propozycja Grupy Egis może okazać się błogosławieństwem dla MPL, jeśli tylko ma twarde ekonomicznie podstawy i zostanie przyjęta. Nowodworska spółka będzie mogła pozyskać finansowanie, odciążyć samorząd mazowiecki i pozwolić PPL na uzyskanie częściowego zwrotu dokonanych nakładów. Przypomnijmy, że według wyceny zleconej przez PPL wartość jego udziałów w MPL jest równa zeru. Odsprzedanie ich Egisowi będzie zatem złotym interesem. Z punktu widzenia samej spółki lotniskowej z Modlina, ale również polskiego podatnika takie rozwiązanie wydaje się optymalne.

Czy zatem inwestycja Egisa dojdzie do skutku? Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta, bo wymaga uwzględnienia znacznie szerszej perspektywy. W grę wchodzi polityka lotniskowa państwa polskiego, która do dziś, pomimo zapowiedzi, nie ujrzała światła dziennego. Sposób potraktowania propozycji inwestora prywatnego przez rząd i PPL będzie ważną wskazówką pokazującą, w którą stronę zmierzają mazowieckie lotniska.

Fot.: Materiały prasowe