Plany rozwoju lotniska Londyn-Gatwick
Już jutro (18.10) port lotniczy Londyn-Gatwick ujawni plany rozwoju na przyszłą dekadę. Oczekiwania branży są zwrócone w kierunku wykorzystania głównej drogi kołowania jako drugiej drogi startowej.
Reklama
Lotnisko Gatwick już obecnie wykorzystuje tę drogę kołowania jako drogę startową 08L-26R, min. w przypadku gdy główna droga 08R-26L jest niedostępna (z powodu prac remontowych lub incydentów, które zatrzymują statki powietrzne na tej drodze). Niestety z powodu niewystarczającej odległości dróg 08R-26L i 08L-26R od siebie, nie jest możliwe ich jednoczesne wykorzystywanie do prowadzenia równoległych operacji. W przeszłości Gatwick przez pewien czas było najbardziej zatłoczonym lotniskiem świata z jedną drogą startową, w 2017 roku przez port przewinęło się 45 milionów pasażerów. Do tej pory nie była możliwa rozbudowa lotniska o drugi pas, ale już w 2019 roku wygasa umowa z lokalnymi władzami, która zakazywała przez ostatnie 40 lat powiększenia liczby dróg startowych.
Okoliczni mieszkańcy i lokalne środowiska oskarżają Gatwick o wprowadzanie drugiej drogi startowej tylnymi drzwiami poprzez zwiększanie użycia drogi kołowania do obsługi startów i lądowań.
Rzecznik prasowy lotniska Gatwick nie zgodził się uchylić choćby rąbka tajemnicy przed środową prezentacją planów na przyszłe 10 lat, ale stwierdził, że obecnie wykorzystywana droga startowa wciąż nie wyczerpała swojej pojemności, a nawet istnieją możliwości jej rozwoju. Brytyjskie media donoszą zaś, że wykorzystanie głównej drogi kołowania w charakterze drogi startowej umożliwiłoby wzrost pojemności pojemności lotniska o 30 proc. czyli o niebagatelne 80 tys. operacji rocznie. Gatwick tak jak większość londyńskich lotnisk przeżywa w ostatnich latach spory rozkwit, ale i musi mierzyć się z rosnącą liczbą operacji i pasażerów. Jest to jedna z głównych baz niskokosztowego Norwegiana, który z tego lotniska wykonuje zarówno loty krótko- jak i długodystansowe.