Z wizytą w Wizz Air Training Center

Każdego roku Wizz Air rekrutuje 500 nowych pilotów, a ich liczba z biegiem lat będzie coraz większa. Do 2030 roku węgierski przewoźnik planuje posiadać flotę składającą się z 500 odrzutowców Airbusa, których obsługa będzie wymagała zatrudniania jednego nowego pracownika co każdą godzinę. Załogi są rekrutowane za pomocą kilku niezależnych programów, w tym współpracy z uczelniami wyższymi, również polskimi, ale nieważne jakie kwalifikacje posiadają kadeci przed dołączeniem do Wizz Air, i tak muszą przejść skomplikowany proces szkoleń, często rozpoczynający się od nauki samych podstaw. Również po zakończeniu kursów konieczne jest stałe sprawdzanie i rozwijanie umiejętności pilotów i personelu pokładowego, od których zależy bezpieczeństwo wszystkich pasażerów podczas lotu. Ambitne plany rozwoju wymagają od Wizz Air stałego unowocześniania procesu szkolenia i budowy nowych centrów treningowych dla załóg. Obecnie węgierski przewoźnik posiada dwa takie ośrodki zlokalizowane w Budapeszcie, a otwarcie następnego w Rzymie zaplanowane jest na lato bieżącego roku. Redakcja Pasazer.com miała okazję odwiedzić jeden z nich i przetestować znajdujące się w nim symulatory, przenieść się do wirtualnego kokpitu, czy przeżyć symulacje ewakuacji samolotu w przypadku sytuacji awaryjnej.

Dla fanów lotnictwa marzących o lataniu z pewnością najciekawsze są symulatory lotów. W Wizz Air Training Center znajdziemy ich dwa rodzaje, statyczne oraz ruchome. Oba typy symulatorów odwzorowują kokpity airbusów A320 i A321, czyli jedynych samolotów, jakich używa Wizz Air i w środku są w zasadzie identyczne. Szkolenie na symulatorze jest końcowym etapem kursu, do którego kandydaci na pilota Wizz Aira przystępują bezpośrednie przed pierwszym lotem prawdziwym airbusem. Symulator pozwala trenować wszystkie fazy lotu, jak i procedury na płycie lotniska, czy sytuacje awaryjne, a obraz za oknem odpowiada wybranej przez nas lokalizacji, w tym wypadku był to Budapeszt.

Ruchome symulatory, których w Wizz Air Training Center znajdziemy trzy, są zamontowane na systemie podnośników pneumatycznych, które pozwalają odwzorowywać położenie nosa samolotu w odpowiednich fazach lotu. Symulatory mogą uzyskiwać nawet 25 procentowe nachylenie, zarówno w przód w tył i na boki. Jest to na tyle dużo, że podczas startu czy lądowania konieczne jest siedzenie w fotelu, a nawet przypięcie się pasami, co wyjątkowo dodaje realizmu symulacji.

Symulator statyczny w odwiedzonym przez nas centrum znajduje się tylko jeden i służy głównie do ćwiczenia faz lotów, które nie wymagają pełnego odwzorowania rzeczywistych warunków lub w których samolot pozostaje w poziomie, m.in. procedur na wysokości przelotowej i płycie lotniska oraz poruszania się po drogach kołowania.

Jako wierny fan Microsoft Flight Simulator wierzyłem, że sterowanie prawdziwym samolotem nie jest aż tak trudne, ale kilka podjętych prób lądowania na symulatorze lotów skutecznie wyprowadziło mnie z błędu. Z pewnością jest to doświadczenie, które polecam każdemu fanowi lotnictwa i świetny pomysł na prezent dla bliskiej osoby kochającej awiacje.

Dostępność symulatorów dla kursantów jest ograniczona przez ich wysoki koszt zakupu i zajmowaną przez nie przestrzeń, dlatego jak największa część szkolenia odbywa się bez ich użycia. Dotychczas korzystano z książek i makiet, jednak od niedawna Wizz Air jest jedną z pierwszych linii na świecie, które w procesie szkolenia pilotów wykorzystują technologie Virtual Procedur Training.

Po założeniu gogli VR kandydat na pilota przenosi się do do przypominającego grę komputerową wirtualnego kokpitu airbusa, gdzie odwzorowywany jest każdy ruch i gest jaki wykonuje kursant w rzeczywistości. VPT pozwala wspólnie ćwiczyć dwóm osobom, które mogą znajdować się w tym czasie w zupełnie innych miejscach. Obecnie jest jedynie używana do trenowania podstawowych procedur dla pilotów, ale w przyszłości program zostanie rozszerzony również o sytuacje awaryjne i szkolenia dla członków załóg pokładowych. Najnowsza technologia od Airbusa stanowi ogromny krok naprzód względem dotychczas stosowanych metod nauki oraz ogranicza wykorzystanie symulatorów, co znacznie przyśpiesza proces szkolenia i pozwala trenować w tym samym czasie większą liczbę kursantów. Jakiś czas temu na naszym portalu pojawił się osobny artykuł opisujący dokładnie działanie Virtual Procedur Training.

Załogi samolotów Wizz Aira muszą regularnie ćwiczyć i podnosić swoje kwalifikacje w zakresie sytuacji awaryjnych. W tym celu w Wizz Air Training Center umieszczono fragment kadłuba wycofanego z użytku airbusa A320, który przerobiono na makietę ewakuacyjną. Wewnątrz wygląda ona jak każdy samolot węgierskiego przewoźnika, ale zamiast okien zamontowane są ekrany pozwalające wyświetlać widok odpowiadający wybranemu scenariuszowi sytuacji awaryjnej. Można dostosować zarówno lotnisko, jak i przyczynę samego wypadku np. urwanie się przedniej goleni podwozia i wyjechanie samolotu poza pas startowy podczas lądowania. To wszystko wzbogacone również o efekty audio, jak i profesjonalnie zachowującą się załogę sprawia naprawdę realistyczne wrażenie. Symulacja zakończona jest opuszczaniem samolotu po nadmuchiwanych trapach przez wszystkich pasażerów w ciągu 90 sekund, czyli tylu ilu wymagają od załogi procedury bezpieczeństwa.

W ośrodku znajduje się m.in. również specjalna makieta fragmentu ściany kadłuba z drzwiami awaryjnymi, która pozwala trenować ich sprawne otwieranie. Są one wyjątkowo ciężkie i ich odpowiednie otwarcie nie jest tak proste, jak by się to mogło wydawać, dlatego pasażerowie siedzący przy wyjściach awaryjnych muszą spełniać określone warunki.

Wizz Air Training Center nie jest dużym ośrodkiem. Oprócz opisanych przez nas symulatorów i makiet znajdują się w nim również sale konferencyjne i wykładowe, a także całe zaplecze niezbędne do profesjonalnego i nowoczesnego kształcenia oraz doskonalenia umiejętności przyszłych, jak i już doświadczonych pilotów i członków załóg pokładowych.