Narodowy nowozelandzki przewoźnik jest kolejnym, który złożył zamówienie na elektryczny samolot.
Air New Zealand złożył wczoraj (6.12) zamówienie na elektryczny samolot typu Beta Alia eCTOL. Na tę chwilę linia zakupiła tylko jedną sztukę w celu przetestowania produktu. Maszyna ma zostać dostarczona nowozelandzkiej linii lotniczej w 2026 roku. Linia posiada opcję zakupu dodatkowych dwudziestu dwóch egzemplarzy.
Air New Zealand chce być pierwszą linią na świecie, która będzie wykorzystywała samoloty elektryczne w celach komercyjnych. Na początku przewoźnik planuje elektrykami przewozić jedynie pocztę. Pierwszych pasażerów linia chce przewieźć najwcześniej w 2030 roku. Jednak ze względu na rozmiary, samolot będzie mógł zabrać na pokład pojedynczych pasażerów.
- Jest to mały, ale ważny krok na znacznie dłuższej drodze rozwojowej dla nowozelandzkiego przewoźnika. Przed nami wiele pracy, ale jesteśmy niesamowicie zaangażowani, a zakup elektrycznych samolotów oznacza nowy rozdział w historii naszej linii lotniczej. Dekarbonizacja lotnictwa nie jest łatwa, więc musimy przyspieszyć tempo zmian technologicznych, infrastrukturalnych, operacyjnych i regulacyjnych – podkreśla Greg Foran, prezes Air New Zealand.
- Z ładunkiem jest nieco łatwiej. Kiedy już staniemy się w
tym naprawdę dobrzy, będzie można powiedzieć: to się udało, więc co się stanie,
jeśli do środka wejdzie kilkoro pasażerów? - dodaje cytowany przez Interię Foran.
Beta Technologies jest amerykańskim przedsiębiorstwem założonym w 2017 roku specjalizującym się w samolotach elektrycznych. Ich najnowszy produkt czyli samolot Beta Alia eCTOL przy pełnym naładowaniu będzie mógł pokonać odległość blisko 500 kilometrów, lecieć z maksymalną prędkością 270 km/h, osiągnąć pułap lotu 3 tys. metrów i zabrać 560 kilogramów ładunku. Ładowanie samolotu odbywa się na takich samych zasadach co w przypadku samochodów elektrycznych, a do pełnego naładowania baterii trzeba około godziny.
W lipcu br. pisaliśmy również, że SAS chce wprowadzić elektryczne samoloty w 2028 roku. Skandynawski przewoźnik postawił na maszyny Heart Aerospace ES-30.
Fot. Air New Zealand