Airbus i Air New Zealand stworzą bezemisyjny samolot
Jakub Kolanko
Europejski producent lotniczy oraz nowozelandzkie narodowe linie lotnicze rozpoczęły szeroką współprace mającą doprowadzić do zeroemisyjnych lotów wodorowych już w kolejnej dekadzie. Poza samą technologią napędu, partnerzy biorą pod uwagę także kwestie infrastrukturalne oraz polityczne.
Reklama
Air New Zealand wraz z europejskim lotniczym gigantem łączą siły w celu wprowadzenia bezemisyjnych lotów w Nowej Zelandii – poinformowały w środę (15.09) nowozelandzkie media.
– To partnerstwo było ekscytującym krokiem w kierunku zrozumienia, w jaki sposób samoloty napędzane wodorem mogą stać się rzeczywistością i codziennością w Nowej Zelandii. [...] Porozumienie jest ogromnym krokiem w kierunku zerowej emisji i wprowadzeniu takich samolotów na krótsze loty krajowe i regionalne już w następnej dekadzie – skomentował współpracę z Airbusem, dla nowozelandzkiego portalu Stuff, Greg Foran, dyrektor generalny Air New Zealand.
Zgodnie z podpisanym przez obie strony protokołem ustaleń (memorandum of understanding , MoU), Air New Zealand przeanalizuje wpływ, jaki samoloty wodorowe mogą mieć na jego siatkę połączeń, strukturę operacji i infrastrukturę, natomiast Airbus dostarczy linii lotniczej wszelkie dane dotyczące użytkowania i osiągów samolotów wodorowych, co ma znacząco wesprzeć plany przewoźnika w zakresie dekarbonizacji lotów.
Obecnie narodowy przewoźnik Nowej Zelandii ma na celu osiągnięcie zerowej emisji swoich operacji lotniczych do 2050 r., a ambicją Airbusa jest stworzenie pierwszego bezemisyjnego samolotu komercyjnego do roku 2035. Takie maszyny mają być zasilane dzięki spalaniu wodoru przez odpowiednio zmodyfikowane silniki turbinowe.
Jak podkreślili przedstawiciele Air New Zealand, samoloty zasilane wodorem oraz elektryczne są rozważane jako odpowiednie rozwiązania dla krótszych lotów krajowych, natomiast zrównoważone paliwo lotnicze (Sustainable Aviation Fuel, SAF), którego rynkową przyszłością nowozelandzka linia także się interesuje, jest idealnym rozwiązaniem dla operacji długodystansowych. W maju 2021 r. pierwszy dalekodystansowy lot samolotem napędzany paliwem pochodzącym ze zrównoważonych źródeł wykonały linie Air France.
– Wspólne badania nad bezemisyjnymi samolotami zdecydowanie pomogą w podejmowaniu przyszłych, kluczowych dla zarządzania Air New Zealand decyzji. Biorąc pod uwagę zaangażowanie Nowej Zelandii w energię odnawialną, która może być wykorzystywana do wytwarzania zielonego wodoru i zasilania floty regionalnych samolotów operujących dla Air New Zealand, nasz kraj z łatwością może stać się światowym liderem w kwestii wdrażania tego typu maszyn – dodał Foran.
Wodorowy samolot koncepcyjny Airbusa, który jako pierwszy ma wzbić się w powietrzne, mógłby pomieścić do 200 pasażerów i mieć zasięg 3,7 tys. kilometrów. Poza kwestią samego napędu, zwrócono także uwagę, że przejście na paliwo wodorowe będzie wymagało budowy nowej infrastruktury na lotniskach, o czym należy myśleć już teraz.
– Airbus będzie pracował nad technologią i sposobem jej działania, podczas gdy my w Air New Zealand będziemy przyglądać się jak taki samolot obsługiwać i jak go konserwować. Należy wziąć pod uwagę takie kwestie, jak możliwy zasięg lotu i wymagania infrastruktury naziemnej oraz konieczne zmiany logistyczne. To wspólne przedsięwzięcie ma trwać co najmniej dwa lata, jednak najprawdopodobniej zostanie przedłużone. [...] Już w ciągu najbliższych kilku lat zobaczymy jak samoloty napędzane wodorem latają oraz udowodnimy, że możemy to robić wydajnie, skutecznie i bezpiecznie – powiedział David Morgan, niegdyś pilot Air New Zealand, obecnie w strukturach przewoźnika odpowiedzialny za integralność operacji oraz bezpieczeństwo.
Jak przewidują przedstawiciele Air New Zealand, infrastruktura potrzebna do zaopatrzania samolotów w wodór będzie musiała powstać na trzech największych lotniskach w kraju – w Auckland, Wellington i Christchurch. Dodano, że aby lotnictwo napędzane wodorem mogło skutecznie działać, potrzebna będzie odpowiednia polityka rządu wspierająca rozwój tej technologii.
Fot.: Airbus
gość
jjemiolo
spotter10