Recenzja: Nowy Kraków Airport Business Lounge


Business lounge znajduje się obecnie w najstarszej części krakowskiego terminala na przeciwko gate'u 2. Na potrzeby poczekalni zagospodarowano przestrzeń o pow. 850 m. kw., a więc wielokrotnie większą niż łączny metraż dotychczasowych dwóch salonów. Nowa lokalizacja ma jednak zasadniczą wadę. Niestety w żadnym z pomieszczeń nie ma okien, a zatem także dostępu do naturalnego światła. W efekcie największą chyba stratą, zwłaszcza dla avgeek'ów, jest brak znakomitego widoku na płytę lotniska, który wyróżniał stary salon w strefie Schengen.
Zaraz przy wejściu zlokalizowana jest recepcja, w której należy zarejestrować wizytę. Formalności zajmują zwykle kilka chwil i odbywają się w sympatycznej atmosferze.
Tuż obok urządzono niewielki kącik kawowy ze stolikami i bufetem. Do dyspozycji gości jest ekspres do samodzielnego przygotowywania kawy, lodówki z napojami oraz drobne przekąski.
Na tym poziomie poczekalni można jeszcze skorzystać z osobnej części przeznaczonej do pracy. To w istocie długi korytarz, w którym zamontowano kilkanaście stanowisk z gniazdkami elektrycznymi. Nie jestem pewien, czy szczęśliwym wyborem są tutaj wysokie krzesła barowe bez żadnego oparcia.
Bardziej rozbudowana część nowej poczekalni znajduje się na niższym poziomie, na który można dotrzeć schodami lub windą. Tuż obok klatki schodowej wygospodarowano otwarte pomieszczenie pełniące funkcję czytelni. Warto wspomnieć, że nowością w ofercie lounge są dostępne tutaj poza prasą książki.
W dalszej części salonu urządzono właściwą strefę jadalną z samoobsługowym bufetem. Szkoda, że przy okazji otwarcia nowej poczekalni nie zdecydowano się na odświeżenie oferty kulinarnej. Ta pozostaje zasadniczo identyczna z tym, co było dostępne w starych poczekalniach. Jest to więc zimny bufet z kilkoma gatunkami serów i wędlin, jogurtami, płatkami śniadaniowymi, świeżymi owocami oraz drobnymi przekąskami (paluszki, cukierki, chipsy, itp.).
Menu uzupełniają świeże sałatki obiadowe (zwykle dwa rodzaje), krojone ciasta (zwykle 2-3 rodzaje) i wybór surowych warzyw. Zdecydowanie brakuje jakichkolwiek dań na ciepło. Znacznie lepiej prezentuje się oferta napojów i alkoholi. Poza kawą i herbatą sporo jest standardowych napojów chłodzących (Pepsi, 7up, Mirinda, Schweppes, soki itp.), a ponadto po kilka gatunków piw, win i mocniejszych trunków alkoholowych.
Po przeciwnej stronie strefy jadalnej znajduje się dość przestronna część wypoczynkowa z różnego typu wysoko zabudowanymi fotelami. Wygodnym rozwiązaniem jest umieszczenie w niej punktów kawowych, tak aby przebywający w tym pomieszczeniu goście nie musieli za każdym razem udawać się po napoje do głównego bufetu.
W poczekalni dostępny jest ponadto pokój zabaw dla dzieci oraz prysznic dla osób pragnących odświeżyć się przed lotem. W lounge działa też oczywiście darmowy bezprzewodowy internet.
Nowy Kraków Airport Business Lounge niewątpliwie znacząco poprawia warunki do odpoczynku i pracy dla pasażerów mogących skorzystać z jego oferty. Do dyspozycji gości jest teraz znacznie więcej przestrzeni, co przynajmniej na obecną chwilę rozwiązuje dotychczasowe problemy z brakiem wolnych miejsc w godzinach największego ruchu na krakowskim lotnisku. Sama poczekalnia ma oryginalny układ wnętrz i została funkcjonalnie urządzona z wydzielonymi strefami: bufetową, do pracy oraz do odpoczynku.
Wystrój poszczególnych pomieszczeń nawiązuje do designu starych salonów. Jest nowocześnie, chociaż niektóre miejsca w nowej poczekalni sprawiają zarazem mało przytulne wrażenie. Można także odnieść wrażenie, że część dostępnej w business lounge powierzchni nie została w pełni wykorzystana. W kilku miejscach znajdują się długie korytarze z zamkniętymi przejściami, których rola jest w zasadzie niewiadoma. Być może taki układ poczekalni wynika z ograniczeń konstrukcyjnych - trzeba pamiętać, że powstała ona w wyniku zaadaptowania części terminala pełniącej w przeszłości inne funkcje.
Cały czas niezadowalająco wypada natomiast ocena oferty kulinarnej salonu. Wybór jedzenia nie jest przesadnie rozbudowany; brakuje przede wszystkim ciepłego bufetu. Niestety nie wykorzystano okazji, aby wraz z otwarciem nowej poczekalni rozbudować oraz odświeżyć stare menu.
Fot. M. Stus