Opinie: Głos rozsądku czyli prezes PAŻP o prognozach ruchu lotniczego
Decydenci, a z nimi wiele mediów ekscytują się koreańskim zainteresowaniem CPK. Koreańscy partnerzy mają nie tylko pomóc w zaprojektowaniu portu, jako jednego z głównych europejskich hubów, ale również w sfinansowaniu tej inwestycji.
Reklama
Mamy bardzo poważne wątpliwości, czy koreańscy
partnerzy będą skłonni do wejścia w ten projekt na własne ryzyko finansowe. Podkreślamy tu słowo
„własne”. Bo uzyskanie, przez rząd polski, pożyczki na w miarę korzystnych warunkach to niezbyt
duży sukces i nie o to chyba tu chodzi.
Tymczasem Janusz Janiszewski, prezes Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP) udzielił wywiadu, w którym odniósł się do prognoz ruchu lotniczego. Kluczowej kwestii, przy podejmowaniu decyzji o wielkich inwestycjach infrastrukturalnych i planowaniu strategii podmiotów działających na rynku lotniczym. Kwestii bardzo konsekwentnie omijanej zarówno przez wciąż entuzjastycznie nastawianych decydentów, jak i zarząd LOT-u.
Janiszewski stwierdził, że w wariancie, który możemy nazwać optymistycznym, gdy rynek szybko i zdecydowanie zareaguje na efekty akcji szczepień przeciwko COVID-19, to popyt na przewozy lotnicze powróci do poziomu z roku 2019 za trzy – cztery lata. W wariancie pesymistycznym – dopiero za lat osiem. Prognoza optymistyczna dla roku bieżącego mówi o poziomie 35-40 proc. Cóż z tych prognoz wynika? Rozsądny i odpowiedzialny planista i decydent liczy się z tym, że, wariant najbardziej prawdopodobny mieści się gdzieś pomiędzy rokiem 2024 i 2029. Nawet, jeżeli przyjmiemy obecnie za wariant podstawowy i bazowy lata 2026-27 to musimy zadać pytanie, czy planowanie uruchomienia CPK pod koniec obecnej dekady ma sens? I czy uruchomienie „już za chwilę” Radomia to dobry pomysł. A
Tymczasem Janusz Janiszewski, prezes Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP) udzielił wywiadu, w którym odniósł się do prognoz ruchu lotniczego. Kluczowej kwestii, przy podejmowaniu decyzji o wielkich inwestycjach infrastrukturalnych i planowaniu strategii podmiotów działających na rynku lotniczym. Kwestii bardzo konsekwentnie omijanej zarówno przez wciąż entuzjastycznie nastawianych decydentów, jak i zarząd LOT-u.
Janiszewski stwierdził, że w wariancie, który możemy nazwać optymistycznym, gdy rynek szybko i zdecydowanie zareaguje na efekty akcji szczepień przeciwko COVID-19, to popyt na przewozy lotnicze powróci do poziomu z roku 2019 za trzy – cztery lata. W wariancie pesymistycznym – dopiero za lat osiem. Prognoza optymistyczna dla roku bieżącego mówi o poziomie 35-40 proc. Cóż z tych prognoz wynika? Rozsądny i odpowiedzialny planista i decydent liczy się z tym, że, wariant najbardziej prawdopodobny mieści się gdzieś pomiędzy rokiem 2024 i 2029. Nawet, jeżeli przyjmiemy obecnie za wariant podstawowy i bazowy lata 2026-27 to musimy zadać pytanie, czy planowanie uruchomienia CPK pod koniec obecnej dekady ma sens? I czy uruchomienie „już za chwilę” Radomia to dobry pomysł. A
Przecież przy tak gigantycznej inwestycji
decydenci muszą być przygotowani na wariant zupełnie lub prawie zupełnie pesymistyczny.
Powyższe prognozy oznaczają też, że plany LOT-u powrotu na ścieżkę ultra szybkiego rozwoju szybciej
niż bardzo szybko są oderwane od realiów rynkowych. Niestety wynika z nich też, że bardzo wątpliwa jest zdolność polskiej linii do zwrotu zaciągniętych, gigantycznych kredytów.
Jak zatem jest możliwe, że minister Horała, prezesi Wild i Milczarski żyją w zupełnie innym świecie, jeżeli
chodzi o rynek lotniczy, niż prezes PAŻP-u? Może problemem jest brak należytej komunikacji? A
może to kwestia nastawienia? Gdy w grę wchodzą kwestie wielkiej polityki, wręcz ideologii, takie
drobiazgi, jak realia biznesowe i profesjonalizm idą do kąta. I niestety tak szokująco różne spojrzenie na kluczowe kwestie związane z transportem lotniczym nie
wywołuje zbyt dużego zdziwienia, gdy zarówno zdecydowana większość mediów, jak i politycy
opozycyjni nie zadają najważniejszych pytań.