Największe europejskie lotniska wędrują na Wschód
Styczeń 2021 r. przyniósł dalsze przetasowania w rankingu największych lotnisk w Europie. Trendy obecne w minionym roku są nadal widoczne, a nawet uległy pogłębieniu.
Reklama
W pierwszych słowach podsumowania sytuacji na największych lotniskach w Europie w styczniu br. musimy powrócić do danych z minionego roku. Ostatnio przedstawialiśmy ranking 10 największych europejskich lotnisk pasażerskich w 2020 r. koncentrując się na dotychczasowych liderach. Musimy skorygować nasze styczniowe zestawienie, bo do pierwszej 10 wdarły się przebojem dwa porty moskiewskie. Poprawny ranking za 2020 r. wygląda następująco:
- Stambuł
- Paryż Charles De Gaulle
- Londyn Heathrow
- Amsterdam
- Moskwa Szeremetiewo
- Frankfurt
- Madryt
- Moskwa Domodiedowo
- Barcelona
- Moskwa Wnukowo
W porównaniu z poprzednią listą zabrakło lotnisk w Monachium i w Rzymie Fiumicino. Warto też zauważyć, że gdybyśmy uwzględnili drugie lotnisko Stambułu, czyli port im. Sabihy Gökçen, który leży na azjatyckim brzegu tureckiej metropolii, to w powyższym rankingu zająłby on miejsce 10. Te przesunięcia wymuszają zmianę nazwy omawianych portów. Nie jest to już 10 największych europejskich portów i Lotnisko Chopina. Utrzymamy jednak pulę portów w naszym zestawieniu, gdyż jest ona geograficznie bardziej reprezentatywna dla sytuacji w Europie, niż obecna pierwsza 10. Poniżej Wykres 1 z liczbą pasażerów w omawianych portach w styczniu br.
Wykres 1
Z powyższego wykresu wynika, że najlepiej radzą sobie porty w największych miastach Turcji i Federacji Rosyjskiej. Warto zauważyć, że wynik Lotniska Chopina jest prawie identyczny z tym osiągniętym w Monachium. Dane lotniska rzymskiego zostały oszacowane, bo Włosi, już po raz drugi z rzędu spóźniają się z publikowaniem statystyk.
Styczeń 2021 r. pogłębił prawidłowość "wędrówki" liderów rankingu na Wschód. Po pierwszym miesiącu br. największe porty w Europie to:
- Stambuł
- Moskwa Domodiedowo
- Moskwa Szeremetiewo
- Paryż Charles De Gaulle
- Moskwa Wnukowo
- Frankfurt
- Amsterdam
- Madryt
- Londyn Heathrow
- Barcelona
Wśród pierwszej piątki, czyli portów które przekroczyły liczbę 1 mln obsłużonych pasażerów, są aż cztery leżące poza Unią Europejską i poza Europą Zachodnią. Początek roku nie przyniósł też oczekiwanego ożywienia. Spadki nadal osiągają poziom ponad 80 proc., a nawet jak w przypadku Monachium, przekraczają 90, co obrazuje Wykres 2. .
Wykres 2
W stosunku do grudnia ub.r. z lepszej dynamika albo z niższych spadków mogą cieszyć się tylko Paryż, Frankfurt, Moskwa i Stambuł. Trudno szukać optymizmu w danych warszawskiego Okęcia, które pod względem dynamiki pasażerskiej uplasowało się dopiero na szóstym miejscu za Amsterdamem i przed Barceloną. Nasz główny port lotniczy niczym się niestety na plus w tym zestawieniu nie wyróżnia. W sumie wszystkie opisywane porty odnotowały spadek w wysokości 81 proc. w stosunku do stycznia 2020 r.
Wykres 3 pokazuje, że na wszystkich omawianych lotniskach w styczniu 2021 r. obsłużono zaledwie 8,6 mln pasażerów, co jest piątym najgorszym wynikiem w ostatnich 37 miesiącach.
Wykres 3
Czego można spodziewać się w lutym? Drugi miesiąc każdego roku jest tradycyjnie najgorszym okresem w lotniczych przewozach pasażerskich w Europie. Nie ma zatem co liczyć na odbicie. Małym sukcesem będzie osiągnięcie lepszego rezultatu niż w styczniu. Ostatnia prognoza Międzynarodowego Zrzeszenia Transportu Lotniczego (IATA) oparta na liczbie rezerwacji założonych w połowie lutego jest bardzo zła, bo dane są gorsze niż w 2020 r. Trzeba jednak pamiętać, że pandemia na dobre zaczęła się w Europie w marcu ub.r. więc bardziej miarodajną będzie prognoza, którą IATA przygotuje pod koniec trzeciego kwartału br. Jest jednak bardzo poważna obawa, że koronakryzys przeżyje nadejście wiosny i zostanie z nami co najmniej do jesieni.
Fot.: Materiały prasowe, weheart.moscow