Opinie: Odważna i zaskakująca decyzja o wejściu KLM do Poznania
Połączenia KLM-u do Krakowa, Gdańska i Wrocławia okazały się sukcesem. Wiadomo było, że przyjdzie pora na Poznań. Nikt nie spodziewał się tak odważnej decyzji w trakcie załamania rynkowego.
Reklama
KLM zapowiedział wczoraj (13.08) uruchomienie nowego połączenia z Polski. Od 25 października br. samoloty holenderskiej linii rozpoczną regularne loty na trasie Poznań-Amsterdam 7 razy w tygodniu.
Warto wyłapywać decyzje biznesowe linii lotniczych nawet te o ograniczonym znaczeniu rynkowym, jeżeli są przejawem określonej, nowej strategii. Niewątpliwie taki charakter ma decyzja KLM-u o uruchomieniu, od sezonu Zima 2020/21 połączenia do Poznaniu. Nasi czytelnicy pamiętają, że w czasach przedpandemicznych, gdy omawialiśmy strategię rynkową Grupy Air France/KLM na polskim rynku, przewidywaliśmy, że po połączeniach do Krakowa, Gdańska i Wrocławia, które niewątpliwie okazały się sukcesami przyjdzie i to w nieodległej przyszłości, pora na Poznań. Wydawać by się mogło, iż załamanie rynkowe, z jakim mamy teraz do czynienia, spowoduje opóźnienie tego rodzaju planów ekspansji o wiele sezonów. Jednak, jak widzimy KLM nie chce czekać.
Oznacza to, że KLM uważa, iż czas kryzysu stwarza nowe szanse dla silnych graczy, przede wszystkim, finansowych. Uważa, że słabi będą albo eliminowani z rynku albo też będą bardzo ograniczać swoją ofertę. Na pewno istotne znaczenie ma też fakt, że na rynku przewozów sieciowych z/do polskich portów regionalnych panował przez bardzo wiele lat duopol: LOT – Grupa Lufthansy. A taka sytuacja konkurencyjna stwarza duże szanse linii, a właściwie grupie, z globalnym produktem i świetnie, bardzo elastycznie zarządzanej. Warto też zauważyć, że Amsterdam, jako hub dla Polski Zachodniej, jest, z punktu widzenia geografii, świetnie położony. Chodzi tu szczególnie o tranzyty atlantyckie, afrykańskie oraz do punktów regionalnych w Wielkiej Brytanii oraz w Europie Południowo – Zachodniej. Na pewno KLM będzie też oferował podróże do części Azji, szczególnie Południowej i Południowo-Wschodniej.
Jak na obecną sytuację KLM nie rozpoczyna bardzo ostrożnie. Uruchamia połączenie codzienne. Wiadomo też, że, jak tylko sytuacja rynkowo zacznie się coraz bardziej normalizować to dość szybko dołoży drugi rejs dziennie. A wtedy będzie już miał świetną ofertę dla lokalnego ruchu wysokopłatnego oraz tranzytową.
Na europejskim rynku lotniczym wciąż panuje stan ogromnej niepewności. Większość z głównych
graczy, szczególnie wśród linii sieciowych, wciąż nie skonkretyzowała swoich planów, jeżeli chodzi o
najbliższy sezon zimowy. Zdają sobie sprawę, że to czynniki poza-biznesowe mają decydujący wpływ
na kształtowanie się popytu. Nieco inaczej wygląda sytuacja na rynku ultratanich przewozów. Bardzo
niedawno Ryanair ogłosił swoje plany na Zimę 2020/21. W najbliższych dniach, jak tylko nowy
zimowy rozkład Ryanaira z Polski znajdzie się w systemach, przedstawimy jego analizę.
Warto wyłapywać decyzje biznesowe linii lotniczych nawet te o ograniczonym znaczeniu rynkowym, jeżeli są przejawem określonej, nowej strategii. Niewątpliwie taki charakter ma decyzja KLM-u o uruchomieniu, od sezonu Zima 2020/21 połączenia do Poznaniu. Nasi czytelnicy pamiętają, że w czasach przedpandemicznych, gdy omawialiśmy strategię rynkową Grupy Air France/KLM na polskim rynku, przewidywaliśmy, że po połączeniach do Krakowa, Gdańska i Wrocławia, które niewątpliwie okazały się sukcesami przyjdzie i to w nieodległej przyszłości, pora na Poznań. Wydawać by się mogło, iż załamanie rynkowe, z jakim mamy teraz do czynienia, spowoduje opóźnienie tego rodzaju planów ekspansji o wiele sezonów. Jednak, jak widzimy KLM nie chce czekać.
Oznacza to, że KLM uważa, iż czas kryzysu stwarza nowe szanse dla silnych graczy, przede wszystkim, finansowych. Uważa, że słabi będą albo eliminowani z rynku albo też będą bardzo ograniczać swoją ofertę. Na pewno istotne znaczenie ma też fakt, że na rynku przewozów sieciowych z/do polskich portów regionalnych panował przez bardzo wiele lat duopol: LOT – Grupa Lufthansy. A taka sytuacja konkurencyjna stwarza duże szanse linii, a właściwie grupie, z globalnym produktem i świetnie, bardzo elastycznie zarządzanej. Warto też zauważyć, że Amsterdam, jako hub dla Polski Zachodniej, jest, z punktu widzenia geografii, świetnie położony. Chodzi tu szczególnie o tranzyty atlantyckie, afrykańskie oraz do punktów regionalnych w Wielkiej Brytanii oraz w Europie Południowo – Zachodniej. Na pewno KLM będzie też oferował podróże do części Azji, szczególnie Południowej i Południowo-Wschodniej.
Jak na obecną sytuację KLM nie rozpoczyna bardzo ostrożnie. Uruchamia połączenie codzienne. Wiadomo też, że, jak tylko sytuacja rynkowo zacznie się coraz bardziej normalizować to dość szybko dołoży drugi rejs dziennie. A wtedy będzie już miał świetną ofertę dla lokalnego ruchu wysokopłatnego oraz tranzytową.