El Al: Kwarantanna w Izraelu ma zły wpływ na naszą działalność
Izraelski przewoźnik El Al nie jest w stanie oszacować wpływu nowych wymogów rządowych, zgodnie z którymi osoby powracające do Izraela z dowolnego miejsca na świecie muszą przejść 14-dniową kwarantannę.
Reklama
Wymóg ten będzie miał "istotny negatywny wpływ" na działalność El Al - zaznacza przewoźnik w rozmowie z "Flight Global". Na tym etapie linia nie jest w stanie ocenić zakresu negatywnego wpływu pandemii koronawirusa i rządowych wymogów na jej działalność.
El Al - jak wiele linii lotniczych - dostosowuje swoją siatkę połączeń i skalę działalności do popytu na loty, linia przewiduje także odwołanie wielu swoich tras w najbliższej przyszłości. Izraelskie stowarzyszenie pilotów nalega, by rząd przyszedł na ratunek krajowej branży lotniczej i pomógł chronić przewoźnika przed zagrożeniem ze strony koronawirusa.
El Al prowadzi szeroko zakrojone negocjacje z pracownikami za pośrednictwem organizacji związkowej Histadrut, która twierdzi jednak, że po dwóch dniach rozmów kierownictwo linii lotniczej odrzuciło ofertę pracowników, którzy w ciągu siedmiu lat zaoferowali "bolesne" ustępstwa w wysokości 1 mld dolarów.
Prezes Histdrut, Arnon Bar-David, jest zmartwiony losem linii El Al, twierdząc, że przewoźnik odrzucił wszystkie propozycje, które powstały w wyniku dyskusji z pracownikami przewoźnika. Lokalne media w Izraelu, powołując się na wewnętrzne dokumenty, twierdzą, że El Al ma tymczasowo zwolnić 80 proc. swoich pracowników.
Rząd izraelski zakazał obcokrajowcom z dziewięciu terytoriów - głównie w Azji, ale także we Włoszech i Egipcie - wjazdu do Izraela, a także wdraża politykę, która wymaga, aby obcokrajowcy przybywający z innych krajów udowodnili, że są w stanie spełnić wymóg 14-dniowej izolacji.