Pierwsze testy nowego 777X
W czwartek (20.06) na Paine Field w Everett odbyło się oficjalne kołowanie pierwszej testowej sztuki boeinga 777-9 - następcy kultowego modelu 777.
Reklama
Pierwszy egzemplarz, o numerze rejestracyjnym WH001, już kolejnego dnia został wykorzystany przez inżynierów Boeinga w celu wykonania testów podczas kołowania - sprawdzano jak samolot radzi sobie w manewrach naziemnych, między innymi badano skuteczność hamulców. Jest to jedna z pięciu testowych sztuk 777X, które zostaną wyprodukowane przed wypuszczeniem samolotu na rynek.
Pierwszy lot zaplanowano pierwotnie na koniec czerwca 2019 r., jednak z powodu problemów technicznych z silnikiem GE9X producent odłożył dziewiczy rejs na październik lub listopad br. Pomimo tych perturbacji, przedstawiciele The Boeing Company delegowani na Paris Air Show 2019 podtrzymywali, że wejście 777X do służby odbędzie się w maju 2020 r., a więc początkowy termin ma się nie zmienić.
Pierwszym klientem programu 777X ma zostać Lufthansa, która spodziewa się odebrać pierwszego boeinga 777-9 w lecie 2020 r. Przewoźnik nie wyklucza jednak opóźnienia w odbiorze maszyn w związku z kryzysem boeingów 737 MAX. W sumie niemiecki przewoźnik złożył zamówienie na 20 sztuk tego modelu. Pozostałe duże zamówienia złożyły do chwili obecnej linie Emirates (115), Qatar Airways (50) oraz Cathay Pacific (21). Łącznie Boeing ma zakontraktowaną dostawę 291 sztuk 777-9.
Boeing zbuduje także boeinga 777-8 - wersję skróconą maszyny, mierzącą 69,8 m, co porównywalne jest z długością boeinga 787-10. Jego zasięg ma wynieść 16 090 km, a produkcja pierwszego egzemplarza zaplanowana jest na 2022 r. Boeing zdobył jak dotąd 53 zamówienia na model -8 od trzech przewoźników - Emirates (35), Qatar Airways (10) oraz Etihad Airways (8). Ponadto powstanie wersja cargo modelu 777-9, którego odbiorcą stanie się Qatar Airways.
Boeing nie wyklucza także opracowania wydłużonej wersji 777-10, która mogłaby zabrać na pokład nawet 450 pasażerów i wypierać airbusa A380, którego produkcja zostanie zakończona w 2021 r. Tak dużą maszyną zainteresowane były początkowo linie Emirates. Jak się jednak okazuje, przewoźnik znad Zatoki Perskiej rozważała opóźnienie dostaw samolotów 777X, a nawet anulowanie zamówienia.
Fot.: materiały prasowe