DJI rozwija technologię antydronową GEO 2.0

18 lutego 2019 09:00
DJI, chiński producent dronów dla amatorów i profesjonalistów rozpoczął proces udoskonalania technologii geofencingu w swoich bezzałogowcach. Ma to powstrzymać użytkowników tych urządzeń od wykonywania lotów w pobliżu lotnisk.
Reklama
Geofencing (ang. „geogrodzenie”) to technologia, która polega na tworzeniu wirtualnej granicy wokół rzeczywistego obszaru geograficznego. Służyć może do wielu zastosowań, ale w przypadku coraz popularniejszych dronów jest narzędziem do kontroli użytkowników i zapobiegania wykonywaniu przez nich lotów w przestrzeniach objętych zakazami.

Jak mówi DJI, początkowo technologia będzie umożliwiała kontrolowanie dronów producenta w Europie. Zasada działania systemu Geospatial Environment Online (GEO) 2.0 opierać się będzie na wykorzystaniu sygnału GPS i dzięki temu pozwoli utrzymać drony z dala od wrażliwych miejsc, wśród których DJI wymienia lotniska, zakłady karne, elektrownie i inne zakłady produkcyjne o znaczeniu strategicznym, a także inne obszary, choćby miejsca organizacji imprez masowych. Według chińskiego producenta, system GEO 2.0, który ma chronić lotniska tworzy wokół nich obszar w rodzaju trójwymiarowej męskiej muchy, w węźle której znajduje się pas startowy zaś jej skrzydełka to strefy buforowej wokół tras dolotowych i odlotowych.


W późniejszych wersjach systemu GEO ma pojawić się także możliwość tworzenia stref z wirtualnym zakazem lotów wokół dowolnych lokalizacji czy obiektów. Docelowo taki obszar będzie mógł mieć zupełnie dowolny kształt. W projektowaniu takich stref nie ma praktycznie żadnych ograniczeń. DJI zapowiada w pierwszej kolejności po ochronie lotnisk wprowadzenie możliwości ustanawiania tymczasowych ograniczeń lotów w oparciu o dane pochodzące z Eurocontroli. Początkowo będą to obszary wyznaczane podczas dużych wydarzeń z wielką liczbą uczestników czy też nad terenami dotkniętymi katastrofami naturalnymi. Stąd już tylko krok do wykorzystywania publikowanych przez odpowiednie służby ruchu lotniczego AUP (Airspace Use Plan – plan użytkowania przestrzeni powietrznej) i tworzenia stref ograniczeń lotów dla dronów zgodnie z zawartymi tam informacjami. Takie rozwiązanie mogłoby oznaczać, że pilot bezzałogowca nie musiałby już zadawać sobie żadnego trudu i w przypadku Polski mógłby nie sprawdzać ograniczeń w przestrzeni powietrznej nie tylko przy użyciu bardzo funkcjonalnej aplikacji jaką jest DroneRadar, ale docelowo być może i w publikacjach oficjalnych PAŻP i zdawać się na system zainstalowany w jego dronie.

GEO 2.0 zostanie wprowadzone do końca lutego 2019 na terenie 32 państw europejskich. Jest to 13 krajów, w których działał wcześniej pierwszy system geofencingu DJI, a także 19 państw, których terytoria zadebiutują właśnie w GEO 2.0. Nowy system chińskiego producenta pozwoli utrzymać drony w odległości 1,2 km od każdej z obecnych w bazie danych trasy dolotowej lub odlotowej w pobliżu lotniska. Wokół pasów startowych będzie zaś roztoczona strefa owalna o granicach odległych od nich o 6km, w której będą obowiązywały nieco mniejsze restrykcje. Dzięki temu możliwe będzie chociażby wykonywanie lotów równolegle do dróg startowych w ich dość bliskim sąsiedztwie, lecz bez powodowania zagrożenia dla samolotów wykorzystujących lotnisko.


- Zarządzanie przestrzenią powietrzną w Europie musi zacząć opierać się na zaawansowanych nowatorskich procesach, takich jak choćby zautomatyzowane wykonywanie lotów dronami, a także operacje bezzałogowców poza zasięgiem operatorów, ale bez nakładania na pilotów tych maszyn dodatkowych obostrzeń w przypadku tak lotów rekreacyjnych jak i komercyjnych - powiedział Christian Struwe, dyrektor DJI na region Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki. - Ci piloci wykonali już i tak miliony bezpiecznych i użytecznych operacji - wyjaśnił Struwe zwracając uwagę na to , że profesjonaliści stosują się i tak do przepisów.

Działania DJI są w pewnym stopniu spowodowane incydentami z londyńskich lotnisk Gatwick i Heathrow, które miały miejsce pod koniec 2018 roku. Gatwick, a szczególnie pasażerowie podróżujący przez ten port w okresie świątecznym bardzo ucierpieli. Lotnisko było w sumie zamknięte przez ponad 30 godzin. Operatorzy tak Gatwick jak i Heathrow zdecydowali się po tym incydencie na zakup i instalację systemów zapobiegających poruszaniu się nieautoryzowanych dronów w przestrzeni powietrznej lotniska. Są to jednak nadal jedne z pierwszych lotnisk, które adresują ryzyko pojawienia się niezidentyfikowanych bezzałogowców nad ich terenem, mimo że statystyki jasno wskazują na coraz większą częstotliwość takich incydentów. Ciekawostką jest, że po zażegnaniu świątecznego kryzysu na lotnisku w Gatwick ochronę przed dronami zapewniał przez pewien czas specjalistyczny sprzęt wojskowy.

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy