Nie milkną echa wprowadzonych przez Wizz Aira zmian w siatce połączeń, a pasażerowie rejsów objętych ograniczeniami, skarżą się na kuriozalne pomysły przewoźnika odnośnie zmiany lotów.
W ostatnim czasie Wizz Air zawiesił niespodziewanie na sezon zimowy kilkanaście tras, głównie z warszawskiego Lotniska Chopina oraz z Katowic. Wraz z wprowadzeniem zmian w rozkładzie, pasażerowie, którzy mieli wykupione bilety na zawieszane połączenia, otrzymali bilety na zastępcze loty. Sęk w tym, że to co zaproponowała linia lotnicza, trudno nazwać alternatywą.
Podróżnym, posiadającym bilety na samolot z Memmingen do Katowic, został zaproponowany lot z Dortmundu, który od bawarskiego miasta odległy jest o 430 km w linii prostej, co w rzeczywistości oznacza przeszło pięć godzin jazdy samochodem bądź pociągiem. Znacznie gorzej zostali potraktowani pasażerowie udający się z Porto do Katowic, ci otrzymali alternatywne bilety na loty z... Londynu-Luton. Z kolei osobom, które wykupiły loty na trasie Warszawa - Agadir - Warszawa i chciały spędzić cztery dni w Maroku, zaproponowano bilet na rejs powrotny w dniu przylotu do tego kraju (po 40 minutach pobytu na lotnisku). W podobny sposób potraktowano pasażerów z biletami do Bari - tu bilety zostały przebukowane na Rzym, a pasażerowie zyskali możliwość spędzenia trzech kwadransów na lotnisku Fiumicino.
Prawa pasażera w sytuacjach analogicznych do opisanych wyżej, zostały opisane w Rozporządzeniu UE261/2004. Otrzymując wiadomość e-mailową od przewoźnika o przeniesionym locie, pamiętajmy, żeby w ciemno nie godzić się na zaproponowane warunki i zażądać by linia rozwiązała problem w sposób, który będzie nam odpowiadał. Przewoźnik ma bowiem obowiązek zaproponować nam możliwość wyboru między całkowitym zwrotem kosztów biletu lub zapewnić przelot na porównywalnych warunkach (art. 8).
Linie lotnicze starają się podobne sytuacje rozwiązać z jak najmniejszymi stratami finansowymi, dlatego nie jest prawdą, że to przewoźnik decyduje jaki lot może stanowić alternatywę. To pasażer ma pełne prawo aby taka sytuacja, o ile winę za niedogodności nie ponoszą siły wyższe, została rozwiązana na jego korzyść, co oznacza, że zgodnie z postanowieniami Ogólnych Warunków Przewozu jest uprawniony do wyboru zastępczej trasy.
Ponadto, jeśli zostaniemy poinformowani o zmianach do 14 dni przed naszą podróżą, możemy dodatkowo ubiegać się o odszkodowanie - wyjątkiem jest sytuacja w której zostaniemy poinformowani o odwołaniu w okresie od dwóch tygodni do siedmiu dni przed planowym czasem odlotu i otrzymamy propozycję zmiany planu podróży, umożliwiającej wylot najpóźniej dwie godziny przed planowym czasem odlotu i dotarcie do miejsca docelowego najwyżej cztery godziny po planowym czasie przylotu; lub sytuacja w której zostaniemy poinformowani o odwołaniu w okresie krótszym niż siedem dni przed planowym czasem odlotu, a linia zaoferuje nam zmianę planu podróży, umożliwiającą wylot nie więcej niż godzinę przed planowym czasem odlotu i dotarcie do miejsca docelowego najwyżej dwie godziny po planowym czasie przylotu.
Sytuację, w której Wizz Air zamiast lotu z lub do Porto proponuje Londyn-Luton, też nie można tłumaczyć brakiem innych, obsługiwanych lotnisk w sąsiedztwie - zgodnie z art. 8 pasażer może żądać zmiany rezerwacji na innego przewoźnika, a wybór nie może być w żaden sposób ograniczany.
Na koniec, odnosząc się raz jeszcze do Rozporządzenia - linia lotnicza jest zobowiązana do poniesienia kosztu transportu pasażera, jeśli zdecyduje się zaoferować mu lot z alternatywnego lotniska lub na jakiekolwiek inne miejsce uzgodnione z klientem. W przypadku jeśli zdecydujemy się przyjąć propozycję linii, możemy ubiegać o zwrot wydatków z tytułu wymuszonej podróży między lotniskami.