Trzy lata więzienia za żarty o bombie w samolocie
Wojciech M. w listopadzie 2015 r. na pokładzie samolotu Small Planet Airlines, będąc pod wpływem alkoholu, ostrzegł o podłożonej w maszynie bombie. Miał to być żart, ale teraz dostał wyrok trzech lat w zawieszeniu. Musi też pokryć straty linii.
Sąd w uzasadnieniu orzeczenia stwierdził, że Wojciech M. stworzył wyjątkowo niebezpieczną sytuację na pokładzie samolotu i jego czyn charakteryzuje się znacznym stopniem społecznej szkodliwości.
-1.jpg)
W trakcie lotu do Hurghady 19 listopada 2015 r. Wojciech M. spożywał alkohol. Podczas interakcji z załogą samolotu nie był zadowolony z obsługi, więc postanowił "zażartować", że na pokładzie samolotu jest bomba. Dobrze przeszkolona załoga, której zadaniem jest przede wszystkim dbanie o bezpieczeństwo pasażerów, nie mogła zbagatelizować potencjalnego zagrożenia, dlatego kapitan podjął decyzję o przymusowym lądowaniu na trasie lotu. Po sprawdzeniu samolotu przez ekipę antyterrorystyczną okazało się, że był to fałszywy alarm.
-1.jpg)
Lot o numerze P7 8015 wykonywany airbusem A320 został przekierowany na najbliższe lotnisko w Burgas w Bułgarii, gdzie bezpiecznie wylądował po tym jak jeden z pasażerów poinformował personel pokładowy, że posiada on ładunek wybuchowy.
Bilansem "żartu" było postawienie w stan pełnej gotowości i zamknięcie lotniska w Burgas, zaangażowanie antyterrorystów i innych służb, wysokie koszty po stronie przewoźnika związane m.in. z koniecznością zapewnienia noclegów i wyżywienia pozostałym 160 pasażerom tego lotu oraz pasażerom oczekującym na powrót do Polski z Hurghady, łącznie opiewały na ponad 100 tys. zł.
Jak wynika z naszych informacji, na konto Small Planet Airlines wpłynęło już ponad 50 tys. zł od Wojciecha M.
Tuż przed feralnym lotem światowe zagrożenie terroryzmem odnotowało punkt szczytowy. Kilka dni przed tym zdarzeniem miała miejsce seria ataków terrorystycznych w centrum Paryża oraz eksplozja bomby w airbusie A321 rosyjskich linii lotniczych Metrojet, który rozbił się na półwyspie Synaj.
fot. Dominik Sipinski