Wyprawa EU by Air 2005 zakończona
Reklama
Roger Hohl i Thomas Jaeger, dwaj pasjonujący się lotnictwem mieszkańcy Szwajcarii, postanowili odwiedzić wszystkie kraje Unii Europejskiej, korzystając z połączeń tanich linii lotniczych.
Na wyczyn ten Szwajcarzy zarezerwowali sobie 300 godzin. Polska była jednym z ostatnich krajów na mapie wyprawy.
Do Polski przylecieli 21 września na pokładzie samolotu linii WizzAir z Budapesztu/Aten do Katowic. W swoim dzienniku podróży zanotowali kilka zabawnych sytuacji mających miejsce na pokładzie samolotu z udziałem pasażerów lecących samolotem po raz pierwszy. Zwrócili także uwagę na specyficzne zachowanie pasażerów lecących do Polski szturmujących autobusy lotniskowe.
Komunikaty na lotnisku w Atenach podawane były w języku angielskim. Pasażerowie, w większości Polacy i Węgrzy, najwidoczniej nie zrozumieli ich i do autobusu próbowało wsiąść 180 pasażerów zamiast 64.
Nietypowi goście docenili także wyjątkowo tani transfer z lotniska do centrum miasta. Następnego dnia Roger i Thomas doświadczyli na własnej skórze "uprzejmości" ze strony polskiej Straży Granicznej, która wyjątkowo uprzykrzała życie Szwajcarom. Zanim jednak dotarli na lotnisko, zdążyli zapoznać się z polskimi stróżami porządku.
Nasz taksówkarz nie specjalnie zwracał uwagę na ograniczenia prędkości. Po minięciu remontowanego odcinka drogi z prędkością około 100km/h spotkaliśmy się z partolem Policji, który nie był z tego faktu specjalnie zadowolony.
Podróżnicy zwrócili uwagę na niekompetencję i brak konsekwencji (!) w działaniu polskich strażników granicznych. O problemie tym wielokrotnie wspominaliśmy na Pasazer.com. Tym razem strażnikom nie spodobał się dowód osobisty Szwajcara, na podstawie którego chciał on przekroczyć polską granicę.
Nie lubię Polski o poranku ze względu na temperatury w granicach 0 st., jednak spotkanie ze Strażą Graniczną było dla mnie czymś zdecydowanie gorszym tego poranka. Podczas tej wyprawy odwiedziliśmy 23 kraje Unii Europejskiej i za każdym razem używałem mojego szwajcarskiego dowodu osobistego. Podróżowałem także wcześniej do Polski po jej wejściu do Unii Europejskiej i także używałem tego samego dowodu osobistego, co więcej na ten sam dowód poprzedniego wieczora zostałem wpuszczony do Polski. Mimo to oficer SG powiedział mi, że nie jest możliwe opuszczenie tego kraju na podstawie szwajcarskiego dowodu osobistego i muszę okazać ważny paszport. Oczywiście poinformowałem go, że na ten sam dowód wjechałem do Polski jakieś sześć godzin wcześniej i poprosiłem aby skonsultował to ze swoim kolegą, który siedział obok i był to ten sam oficer, który sprawdzał mój dowód poprzedniego wieczora. Odmówił, nie przekonały go także argumenty, że na ten sam dowód przejechałem 23 kraje Unii Europejskiej, co więcej oficer stawał się coraz bardziej poirytowany. Widząc coraz dłuższą kolejkę za mną zdecydowałem się na okazanie paszportu, który wziąłem ze sobą w razie podobnych sytuacji. Istnieje wiele dowcipów na temat polskich urzędników i po raz kolejny przekonałem się skąd one się biorą.
Wygląda więc na to, że oprócz stanowiska w sprawie rejsów z międzylądowaniem na terenie Unii Europejskiej, nasza Straż Graniczna powinna także zmienić podejście do obywateli innych państw odwiedzających nasz kraj.
Więcej o wyprawie EU by Air 2005 można przeczytać na stronach www.eubyair.net
Ireneusz Dylczyk
Do Polski przylecieli 21 września na pokładzie samolotu linii WizzAir z Budapesztu/Aten do Katowic. W swoim dzienniku podróży zanotowali kilka zabawnych sytuacji mających miejsce na pokładzie samolotu z udziałem pasażerów lecących samolotem po raz pierwszy. Zwrócili także uwagę na specyficzne zachowanie pasażerów lecących do Polski szturmujących autobusy lotniskowe.
Komunikaty na lotnisku w Atenach podawane były w języku angielskim. Pasażerowie, w większości Polacy i Węgrzy, najwidoczniej nie zrozumieli ich i do autobusu próbowało wsiąść 180 pasażerów zamiast 64.
Nietypowi goście docenili także wyjątkowo tani transfer z lotniska do centrum miasta. Następnego dnia Roger i Thomas doświadczyli na własnej skórze "uprzejmości" ze strony polskiej Straży Granicznej, która wyjątkowo uprzykrzała życie Szwajcarom. Zanim jednak dotarli na lotnisko, zdążyli zapoznać się z polskimi stróżami porządku.
Nasz taksówkarz nie specjalnie zwracał uwagę na ograniczenia prędkości. Po minięciu remontowanego odcinka drogi z prędkością około 100km/h spotkaliśmy się z partolem Policji, który nie był z tego faktu specjalnie zadowolony.
Podróżnicy zwrócili uwagę na niekompetencję i brak konsekwencji (!) w działaniu polskich strażników granicznych. O problemie tym wielokrotnie wspominaliśmy na Pasazer.com. Tym razem strażnikom nie spodobał się dowód osobisty Szwajcara, na podstawie którego chciał on przekroczyć polską granicę.
Nie lubię Polski o poranku ze względu na temperatury w granicach 0 st., jednak spotkanie ze Strażą Graniczną było dla mnie czymś zdecydowanie gorszym tego poranka. Podczas tej wyprawy odwiedziliśmy 23 kraje Unii Europejskiej i za każdym razem używałem mojego szwajcarskiego dowodu osobistego. Podróżowałem także wcześniej do Polski po jej wejściu do Unii Europejskiej i także używałem tego samego dowodu osobistego, co więcej na ten sam dowód poprzedniego wieczora zostałem wpuszczony do Polski. Mimo to oficer SG powiedział mi, że nie jest możliwe opuszczenie tego kraju na podstawie szwajcarskiego dowodu osobistego i muszę okazać ważny paszport. Oczywiście poinformowałem go, że na ten sam dowód wjechałem do Polski jakieś sześć godzin wcześniej i poprosiłem aby skonsultował to ze swoim kolegą, który siedział obok i był to ten sam oficer, który sprawdzał mój dowód poprzedniego wieczora. Odmówił, nie przekonały go także argumenty, że na ten sam dowód przejechałem 23 kraje Unii Europejskiej, co więcej oficer stawał się coraz bardziej poirytowany. Widząc coraz dłuższą kolejkę za mną zdecydowałem się na okazanie paszportu, który wziąłem ze sobą w razie podobnych sytuacji. Istnieje wiele dowcipów na temat polskich urzędników i po raz kolejny przekonałem się skąd one się biorą.
Wygląda więc na to, że oprócz stanowiska w sprawie rejsów z międzylądowaniem na terenie Unii Europejskiej, nasza Straż Graniczna powinna także zmienić podejście do obywateli innych państw odwiedzających nasz kraj.
Więcej o wyprawie EU by Air 2005 można przeczytać na stronach www.eubyair.net
Ireneusz Dylczyk
gość
Michalina12
wroord