Wyprawa EU by Air 2005 zakończona

Ostatnio podał się do dymisji dowódca Straży Granicznej.
Nowego powoła następny rząd.
Czy to coś zmieni? Chciałbym.

gosc_lucky : Oczywiscie kazdy musi zaczac od wlasnego podworka.
Ja moge powiedziec ze robie to z powodzeniem - na moja prace nikt sie nie skarzy.

chris masz dobre idea tylko zacznij ja realizowac najlepiej od zaraz

gosc_lucky : Narzekamy bo wszystko jest do d... a jesli nawet nie jest tak zle to i tak moze byc lepiej. Natomiast porownywanie PL do krajow III swiata chyba nie jes tu nikogo intencja .. napewno nie w tej stawce wszyscy chcemy biegac ....rownajmy do lepszych a nie do Kalkuty ! i patrzmy gdzie jest lepiej niz u nas i robmy aby bylo lepiej i u nas ...

ludzie tylko narzekacie i narzekacie jak w tej polsce zle ,jak wszystko jest od d...tak sie sklada ze dosc czesto podrozyjenp. na lotnisko w kalkucie moga wejsc tylko pasazerowie i nikt wiecej ale nikt nie robi z tego problemu.w dublinie na odprawie kazdy musi zdjac buty ale nikt tego nie komentuje , w mediolanie tuz po naszym wejsciu do ue nie moge przejsc przez odprawe paszportowa na polski dowod bo panowie straznicy nie wiedzieli ze polska jest w ue a po za tym nie mowili po angielsku wiec musialem spedzic ponad 2 godziny na lotnisku ale nikt nie robil z tego afery.oj my polacy to ludzimy narzekac i psioczyc.

ja mialem niezle przejscia z jednym z celnikow na poznanskim lotnisku. polecialem na weekend na malte i jak wracalem, wyhaczyl mnie do kontroli... wypytal sie gdzie bylem i jak dlugo itd, od razu zrobil sie baaaaardzo ironiczny, zaczal mi sugerowac ze szmugluje narkotyki itd... to nie moja wina, ze jego nie stac zeby sobie w takie miejsce tylko na weekend pojechac i nie bedzie mi z tego powod przykro ani dzis ani jutro... potem sie wypytywal co robie itd... okazalo sie ze to jakis znajomy moich znajomych ze studiow i mnie puscil... ale gdyby nie to, ze mamy wspolnych znajomych, moja skarga juz by dawno lezala na biurku jego przelozonych - on chyba zapomnial, ze jest tam po to, zeby kontrolowac, a nie komentowac i ponizac.... na szczescie z SG nie mialem do tej pory zadnych problemow - moze poza jedna chamska odzywka raz - poza tym zawsze byli dla mnie bardzo mili ;-)

Zdjecia robilem w Chicago, Amsterdamie czy Frankfurcie i tam nikt nie zwraca na to uwagi a w Polsce zaraz jest sie terrorysta, rozumiem ze SG ma chronic lotniska ale ja przeciez aparatem nie zestrzele samolotu!!

Gwoli ścisłości w oryginalnym artykule pisze wprawdzie że Polacy na lotnisku w Atenach nie rozumieli ogłoszeń gdyż nie znali j.angielskiego , ale pisze też że ten "ateński" angielski był po prostu zły ...
Zastanawa mnie też fakt przy jakim to check-inie w K-wicach odprawiali lot Wizz do Dortmundu skoro zamiast wyświetlaczy z nazwą linii, trasy i nr lotu ...były wystawione zwykłe tablice.
Nie widziałem tam takich stanowsk nawet przed rozbudowa tego lotniska.

Kris: Zależy co robiłeś, może poczuli się osobiście dotknięci ;) Jest masa powodów, dla których mogą się przyp. - na przykład jeśli na foto są dwie obce osoby, to przed fotografowaniem powinienes uzyskać ich zgodę. Od 3 już się robi zgromadzenie publiczne i nie trzeba. Prawo prasowe :) Jak SG będze chciała świnić, ma milion podstaw prawnych.
A propos jeszcze ochrona: jedyne porządne macanki, jakie naprawdę miałem, miałem w Polsce... Na innych lotniskach owszem też czasami pika albo nie, ale tylko w PL dostajemy w promocji porządny szybki masaż całego ciała. :-D

Mnie ochrona lotniska w KRK poprosiła do pokoiku "na zapleczu" za robienie zdjęć w terminalu. Chcieli abym wymazał całą kartę pamięci. Uratowało mnie to, że aparat nie był mój tylko koleżanki zza granicy... no comments.

A ja akurat z SG w Polsce mam przewaznie dobre doswiadczenia. Latalem miedzynarodowo tylko do/z Krakowa i Warszawy, ale na tych lotniskach zawsze trafialem na gosci nawet jesli nie milych, to przynajmniej neutralnych. Najbardziej niemila osoba jaka mi sie trafila to byla PANI w CGN.

Mnie w tym roku zatrzymano na robieniu zdjec w Pyrzowicach zza ogrodzenia przewieziono mnie Land Roverem po plycie lotniska w celu przesluchania przez straz graniczna nastepnie wezwano policje ktora spisala moje dane a po calej tej akcji policjanci zaczeli nabijac sie z SG ze z igly robia widly....bez komentarza..

Mnie w tym roku zatrzymano na robieniu zdjec w Pyrzowicach zza ogrodzenia przewieziono mnie Land Roverem po plycie lotniska w celu przesluchania przez straz graniczna nastepnie wezwano policje ktora spisala moje dane a po calej tej akcji policjanci zaczeli nabijac sie z SG ze z igly robia widly....bez komentarza..

Chris: masz rację. Jestem dość kontaktowy i zdarza mi się pytać strażników i innych ochroniarzy np. gdzie jest WC, jak do wyjścia, czy moje bagaże już przyleciały itd. I tylko w Polsce często czuję się jakbym dostał w twarz, w innych krajach są bardzo mili i nawet jeśli nie wiedzą, to się starają. Nie wszyscy to chamy, ale niestety sporo.

Nadal nie rozumiem dlaczego ludzie pracujacy w SG nie mieli by byc mili. Sa przedewszystkim ludzmi a potem straznikami. Uprzejmosc nie wyklucza dobrego wykonywania obowiazkow. Nigdzie na swiecie nie spotkalem sie z takim traktowaniem na lotnisku jakie mozna spotkac no na Okeciu czy w Pyrzowicach. No ale tutaj ocieramy sie juz o mentalnosci duzej czesci naszego spoleczenstwa. Ludzie zamiast cieszyc sie ze maja prace, wygladaja na smutasow ktorzy laske robia ze wogole cos robia ...

Tu nie chodzi o to, żeby byli mili, oni powinni być uprzejmi, jak przystało funkcjonariuszowi państwowemu.
Zły przykład z innych krajów nie może być wzorcem. Dosyc często wyjezdżam korzystając z lotnisk i niestety spotykam sie z czymś co można nazwać arogancją. Po prostu wpojona mentalność z innej epoki.
A na przykład taki obrazek: wysiadam z samolotu i widzę co kilkanaście metrów panów w mundurach SG stojących w rozkroku, założonymi rękoma - czasami z kałachem...
Wstyd przed znajomymi z zagranicy.
Często odczuwam, że każdy pasażer jest traktowany jak przestępca, który musi udowodnić, że jest niewinny.
Sądzę, że przydałaby się dyskusja w mediach na ten temat.

attn chris - ten caps lock to z powodu kopiowania timatica - nie goscze czesto na forach ale faktycznie (nie wim czemu) oznacza to krzyk - sorrrki
chociaz jak sobie czytam kilka dalszych postow to chyba trzeba krzyczec - SG nie jest od tego zeby byc mila. Kazde warunki przewozu mowia ze pasazer jest zobowiazany posiadac wszystkie dokumenty /sczepienia itd.
Mialem do czynienia z "SG" prawie we wszystkich panstwach uni (i nie tylko) i zadko byli mili nawet kiedy wszystko bylo OK - a jak i sie cos nie spodobalo to wtedy np Niemcy zapominali angielskiego i mowili tylko po niemiecku
Inicjatywa EU by Air wydawala sie ciekawa ale sam post swiadczy o amatorstwie autorow i przynajmniej w moich oczach ich osmiesza

hej a tak poza jechaniem na SG. To widzieliscie ze tych dwóch nie do końca zrobiło to co zaplanowali, bo z vilna pojechali przez łotwę do estoni ale ... samochodem. A mieli polecieć do każdego kraju UE tanimi liniami. hiehie ale i tak sa ok!!!!!

Adam: Sam widzisz, że policjanci są milsi ;) Tyle tylko że chiałbym znowu zwrócić kolegom uwagę, że w strefie nadgranicznej (15km od granicy tudzież na przejściach i lotniskach) należy po pierwsze posiadać dokument tożsamości i okazywać go na żądanie uprawnionych organów. Tu się łapie celnik i strażak graniczny nawet, jeśli przyszliśmy tylko do cioci mieszkającej obok. Co oczywiście nie usprawiedliwia chamstwa. I faktycznie od wejścia do unii są bardzo chamscy, bo czują że tracą czas i zajęcie. Już nawet nie ma pretekstu, żeby się porządnie wyżyć na przylocie z RFN.
PS. Po co z POZ do WAW samolotem? Trzeba lubić. Już nawet pociąg jest szybszy :) Samolot ma większy sens w przypadku WAW-GDN, WAW-SZZ, WAW-RZE gdzie są duuuuże odległości, tudzież na przelotach po przekątnej kraju (np. SZZ-RZE, GDN-RZE, GDN-KTW, POZ-RZE itd).

Straz Graniczna- to największe dupki w tym kraju.
Miałem nieprzyjemną sytuację na lotnisku w Poznaniu. Wracałem ostatnim rejsem do Warszawy z Poznania. O dziwo samolot nie został odwołany ! Otrzymałem juz kartę pokładową i czekałem na fotelach przed odprawą dokumentów. Straż Graniczna zaniepokojona moim 2godzinnym przebywaniem na lotnisku, brakiem bagażu, który już nadałem i moim wyglądem nietypowym / mieszanka polsko-chińsko-mongolska / zażądała ode mnie dokumentów i wytłumaczenia co ja tu robię, mimo, że trzymałem kartę pokładową. Odmówiłem podania powodów przebywania na lotnisku, odmówiłem podania innych szczegół mojej osoby poza paszportem i zażądałem podania przyczyn wylegitymowania mojej osoby. Chamstwo dwóch dupków ze Straży Granicznej nie miało granic / komentarze na temat mojego nazwiska itd /. Zażądałem podania podstaw zatrzymania mojej osoby. Dowódca zmiany, którzy przyszedł na moje żądanie obiecał podać podstawy prawne ale do odlotu samolotu sie już nie pojawił.
W nagrodę poleciałem pustym samolotem / byłem jjedyny mpasażerem rejsu Poznań-Wawa tego sobotniego wieczoru / Policjanci, którzy byli świadkami zdarzenia , poinformowali mnie, ze chłopcy ze Straży Granicznej się po prostu nudzą , no i nie lubią kolorowych...
Nic dodać , nic ująć.