Kres nabijania mil parlamentarzystom?

24 sierpnia 2010 16:03
34 komentarzy
Reklama
Wszystko wskazuje na to, nie pierwszy zresztą raz, że Kancelarie Sejmu i Senatu przyjrzą się procedurze gromadzenia przez parlamentrzystów na prywatnych kontach programów lojalnościowych punktów za służbowe przeloty, opłacane przez kancelarie.

Marszałek Grzegorz Schetyna zamówił raport w tej sprawie, który ma trafić na jego biurko już na początku września. W tej chwili urzędnicy sprawdzają, w jaki sposób można zmienić umowę z LOT, by bonusowe mile gromadził Sejm, a nie oni sami, wymieniając je później na prywatne przeloty czy inne fanty.

O sprawie napisał dziś dziennik Fakt. Gazeta cytuje wypowiedź marszałka, który kilka dni temu przyznał, że sprawą się zajmie niebawem i wszystko wskazuje na to, że tak się dzieje; dodał przy tym, że rozważana jest możliwość przekazywania punktów na cele charytatywne - w jaki sposób, jeszcze nie wiadomo. Wiadomo jednak, że parlamentarzyści podróżujący służbowo, z reguły w dosyć "wysokich" klasach podróży (niekoniecznie biznes) "nabijają" punkty łącznie liczone w milionach.

Próby ukrócenia tych praktyk przed 6 laty, bez powodzenia, podejmował ówczesny marszałek Sejmu.

- Plany Sejmu to oczywiście pomysł godny uwagi, jak i pochwał, i nasza firma jest gotowa rozważyć każdą propozycję - komentuje Jacek Balcer, rzecznik LOTu.

- Już dziś przecież każdy użytkownik programu Miles&More może przekazać nagrody czy przeloty za uzbierane mile na cele charytatywne lub różnego rodzaju temu poświęcone aukcje - dodaje Balcer. - Także w naszym Sejmie i Senacie są parlamentarzyści, którzy takie zachowania od zawsze mają w zwyczaju. Jeśli będzie wola wprowadzenia pewnych regulacji i nie będzie ze strony choćby Miles&More sprzeciwu, jesteśmy gotowi na takie rozwiązanie - podsumował rzecznik polskiego przewoźnika.

W tegorocznym budżecie Kancelarii Sejmu i Senatu na podróże parlamentarzystów zapisano 8 mln złotych, w tym 6 mln na podróże lotnicze, niekoniecznie Polskimi Liniami Lotniczymi.

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
tomcat_bzg 2010-08-26 08:35   
tomcat_bzg - Profil tomcat_bzg
@marecki: co racja to racja. Nie negując co do zasady bezpłatnych biletów dla palamentarzystów związanych z pełnieniem obowiązków sądzę, że co do ilości powinny byc tu jakieś limity. Bo rozliczanie celu każdego wyjazdu na ile był uzasadniony w praktyce byłoby moim zdaniem trudne: papier wszystko zniesie. Oczywiście limity nie powinny dotyczyć dojazdów (przelotów) na posiedzenia
marecki 2010-08-26 08:21   
marecki - Profil marecki
b747: zgadza się , tylko że moim zdaniem zasadniczym problemem nie jest to, co parlamentarzyści robią z milami , tylko ilość i koszt wyjazdów / delagacji, które są - jak podejrzewam - w większości niepotrzebne z punktu widzenia ich celu i efektów : same w sobie stają się wycieczkami krajoznawczymi a państwo delegowani (jakaś ich część) często nawet nie potrafią gęby otworzyć zagranicą bo są ebe bebe w językach obcych. Czyli koszty koszty koszty, a efekty żadne.
tomic 2010-08-26 01:33   
tomic - Profil tomic
trzeba temat podać do "Faktu", który odpowiednio ubarwi, że parlamentarzyści wraz z małżonkami sobie za państwowe na Seszele latają i będzie po sprawie. Przez Anglię niedawno przetoczyła się afera nt. wydatków parlamentarzystów, co doprawodziło do uzdrowienia systemu. Pora i na nas.
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy