Ryanair i easyJet zapowiadają koniec taniego latania z Niemiec
Ryanair zapowiada koniec ery taniego latania w Niemczech i deklaruje, że nie będzie otwierał nowych połączeń z kraju naszych zachodnich sąsiadów.
Reklama
Wśród przyczyn takiego stanu rzeczy dyrektor generalny irlandzkiej linii rzeczy wymienia: wysokość opłat lotniskowych i podatków oraz brak wsparcia państwa dla lotnisk regionalnych.
- Niemiecki rynek jest sztucznie ograniczany przez politykę, dlatego ceny idą pod sufit. Inaczej jest w innych częściach Europy. Jesteśmy gotowi rozmawiać o wszystkim, ale w przypadku kosztów potrzebujemy pewności. Samoloty kosztują wszędzie tyle samo, koszty personelu są w Europie w
dużej mierze podobne, a paliwo nie ma znaczenia. Wiele zależy więc od
lotnisk, a ich opłaty dramatycznie wzrosły – powiedział Eddie Wilson, dyrektor generalny Ryanaira w rozmowie z „Frankfurter Rundschau”. - W tej chwili Niemcy są na dnie naszej listy kierunków – dodaje.
Niemieckie podatek od krajowych biletów lotniczych jest jednym z najwyższych w Europie i wynosi aż 19 proc. Rząd naszych zachodnich sąsiadów rozważa kolejne podwyżki opłat lotniskowych w 2024 roku, co zdaniem Wilsona może mieć katastrofalne skutki dla pasażerów, w jego ocenie na skutek działań władz niemiecki rynek w przyszłym roku może stracić nawet 16 mln potencjalnych pasażerów.
easyJet idzie o krok dalej
Brytyjskie tanie linie lotnicze easyJet zapowiedziały, że w związku z sytuacją na niemieckim rynku lotniczym, planują przenieść nawet połowę zbazowanych w Niemczech samolotów do krajów oferujących przewoźnikom lepsze warunki. Nieznane są jednak na razie szczegółowe plany przewoźnika.