Lądujemy w... Rio de Janeiro Santos Dumont

Lotnisko powstało w latach 30. XX wieku na sztucznie usypanym terenie na brzegu oceanu. Droga startowa miała wówczas 700 metrów długości, a pierwszy rozkładowy lot odbył się w 1936 roku. W 1947 roku ukończono budowę ówcześnie bardzo nowoczesnego terminala pasażerskiego, który po licznych przebudowach pełni swoje funkcje do dnia dzisiejszego. Port lotniczy posiada dwie równoległe drogi startowe o długości 1260 oraz 1323 metrów. W bezpośrednim sąsiedztwie lotniska funkcjonuje natomiast baza wojskowa.

Port Lotniczy Santos Dumont charakteryzuje się widowiskowym i jedocześnie bardzo wymagającym podejściem do lądowania oraz startu. Dwa kilometry na południe od krańca drogi startowej znajduje się bowiem jeden z symbolicznych punktów miasta - wysoka na 396 metrów góra nazywana Głową Cukru. Dwa kilometry na północ od lotniska zlokalizowany jest natomiast wysoki na ponad 70 metrów most łączący Rio de Janeiro z miastem Niterói. Obie te przeszkody wymuszają na pilotach wykonywanie gwałtownych manewrów zaraz po starcie lub tuż przed lądowaniem celem ominięcia wspomnianych przeszkód.

Z punktu widzenia pasażerów, lokalizacja portu jest jego największą zaletą. Lotnisko znajduje się w ścisłym centrum Rio de Janeiro bezpośrednio przylegając do nowoczesnej, biznesowej dzielnicy Centro. Od znanej plaży Copacabana odległość wynosi około 8 kilometrów.

Lokalizacja portu lotniczego umożliwia dotarcie do niego pieszo. Spacer spod katedry powinien zająć niespełna pół godziny, z sąsiednich biurowców nawet krócej. Pod terminal docierają również dwie linie tramwajowe (numer 1 i 3) łącząc lotnisko m.in. z głównym dworcem autobusowym. Najpopularniejszym sposobem dojazdu do portu stanowią jednak taksówki oraz ich odpowiedniki w postaci popularnego w Brazylii Ubera.

Infrastruktura pasażerska składa się z jednego budynku terminala. Prosta bryła od razu zdradza, że mamy do czynienia z wiekowym już obiektem. Wnętrze na pierwszy rzut oka przypomina centrum handlowe, niż budynek lotniska. Stanowiska check-in oraz punkty informacyjne linii lotniczych zlokalizowane są na parterze, na pierwszym piętrze znajduje się natomiast kontrola bezpieczeństwa i strefa wylotów. Część ogólnodostępna na pierwszym pietrze, to przede wszystkim duża liczba sklepów oraz restauracja McDonald's. Seciurity jest jednak bardzo słabo oznaczone i zajmuje jedynie niewielki fragment tej kondygnacji. Warto również wspomnieć, że kontrola bezpieczeństwa na tym, podobnie jak na innych krajowych lotniskach jest bardzo pobieżna i szybka. Nie ma na przykład konieczności wyjmowania elektroniki oraz limitów w przewozie płynów w bagażu podręcznym.

Strefa wylotów jest zdecydowanie najgorszym i najmniej przyjaznym miejscem lotniska. W rzeczywistości jest to dobudowana do terminala długa i wąska konstrukcja ze szklaną ścianą i sufitem. Wnętrze bardzo szybko się nagrzewa i przypomina szklarnię. Najważniejszym elementem hali wylotów jest więc klimatyzacja, która na szczęście jest bardzo wydajna i spełnia swoje zadanie. Negatywnie należy ocenić kolor szkła na elewacji - niebiesko zielone tafle dają wewnątrz bardzo nieprzyjemną poświatę, którą można porównać do akwarium. Tafle szkła są w większości zabrudzone i zniszczone, co bardzo niekorzystnie wpływa na obserwowanie tego co znajduje się na zewnątrz.

Większość gate'ów znajduje się na pierwszym piętrze w oszklonej części strefy wylotów. Kilka z nich zlokalizowanych jest jednak również na poziomie 0, gdzie panuje bardzo duży tłok, zaduch oraz brakuje światła dziennego.

Największą zaletą lotniska jest przede wszystkim jego lokalizacja niemalże w ścisłym centrum Rio de Janeiro. Z racji olbrzymiej powierzchni Brazylii i słabo rozwiniętej komunikacji autobusowej oraz w zasadzie nieistniejącej sieci kolejowej, to właśnie transport lotniczy odgrywa kluczowe znaczenie w podróżach po kraju. Sam port lotniczy jest jednak stary i mało wygodny dla pasażerów. Przy bardzo dużej liczbie lotów budynek terminala staje się zatłoczony i zdecydowanie brakuje w nim przestrzeni oraz miejsc siedzących. Ruch lotniczy w Santos Dumont będzie jednak stopniowo ograniczany, co w dalszej perspektywie czasu będzie mogło oznaczać jego wyłączenie z eksploatacji i przeniesienie całego regularnego ruchu pasażerskiego do portu lotniczego Galeão.

Fot. Mateusz Janicki