Tischner: Wizz Air najpewniej nie poleci z Radomia

24 grudnia 2022 10:00
Z każdym dniem szansa na pojawienie się linii Wizz Air w Radomiu jest coraz mniejsza. W ostatnio udzielonym wywiadzie Roland Tischner, dyrektor ds. operacyjnych przewoźnika, wykluczył możliwość zbazowania w radomskim porcie jakiegokolwiek samolotu linii Wizz Air.
Reklama
Przygotowania do otwarcia Portu Lotniczego Warszawa-Radom mają się ku końcowi. Na początku miesiąca (6.12) firma Mirbud poinformowała o zakończeniu prac budowlanych na terenie radomskiego lotniska. Obiekt wyposażono w trzydzieści stanowisk check-in, dziewięć stanowisk kontroli bezpieczeństwa oraz osiem punktów kontroli dokumentów, co ma zagwarantować przepustowość na poziomie 3 mln pasażerów w skali roku. Docelowo, infrastruktura będzie mogła zostać przystosowana do obsługi nawet 9 mln podróżnych w ciągu roku. Modernizacja Portu Lotniczego Warszawa-Radom miała przyciągnąć do Sadkowa wielu przewoźników czarterowych i niskokosztowych, odciążając Lotnisko Chopina w Warszawie, którego przepustowość jest na wyczerpaniu. I choć radomski projekt przyciągnął czołowych touroperatorów z naszego kraju z ciekawą ofertą połączeń wakacyjnych (na ten moment chęć latania z radomskiego lotniska wyraziło sześć biur turystycznych), chętnych wśród przewoźników niskokosztowych do pojawienia się w Radomiu jest jak na lekarstwo. A to i tak eufemizm.


Na niespełna pół roku przed inauguracją Portu Lotniczego Warszawa-Radom jedynym regularnym przewoźnikiem na lotnisku są Polskie Linie Lotnicze LOT z trzema potwierdzonymi połączeniami do czołowych europejskich stolic. Jest to co najmniej wiadomość niepokojąca. Koniec końców, lotnisko w Radomiu miało przynieść LOT-owi "ulgę", lecz nie poprzez stworzenie okazji na pojawienie się na nieobsługiwanym wcześniej rynku regionalnym ale poprzez przyciągnięcie ruchu niskokosztowego. W wymarzonym scenariuszu PPL, Radom jest domem dla większości tanich lotów, Wizz Air (i inni mu podobni) zostawiają Lotnisko Chopina w spokoju, a LOT rozwija swoją warszawską siatkę połączeń bez obaw o przepustowość stołecznego portu. Przynajmniej do czasu powstania, zdaniem (nie)wielu, "leku na wszystko", czyli Centralnego Portu Komunikacyjnego. Szansa na ziszczenie się tego snu jest znikoma. Można powiedzieć, że marzenie zmienia się powoli w koszmar, bo Wizz Air zamiast z Lotniska Chopina uciekać - się rozwija. Przewoźnik z Węgier zapowiedział umieszczenie w Warszawie dziesiątego samolotu Airbus A320/A321, co pozwoli na pokaźną ekspansję przewoźnika w przyszłorocznym sezonie letnim. Co więcej, Wizz Air nie boi się konkurencji LOT-u, czego dowodzi zwiększona częstotliwość rejsów na wielu atrakcyjnych kierunkach już obsługiwanych przez narodowego przewoźnika. Doszło do paradoksu. Może to LOT ucieka przed konkurencją do Radomia?


- Naszą ambicją jest połączenie stołecznego lotniska ze wszystkimi europejskimi stolicami, ale dotąd było to niemożliwe ze względu na konkurencję. W końcu do Rzymu latają już inne linie z całkiem dużą częstotliwością. LOT nie ma więc szans albo ma bardzo małe szanse na skuteczne konkurowanie na tej trasie z innymi przewoźnikami - mówił we wrześniu br. Michał Fijoł, członek zarządu LOT-u ds. handlowych.

Tymczasem linia Wizz Air będzie latała w przyszłym sezonie wakacyjnym z Lotniska Chopina w Warszawie do Rzymu Fiumicino nawet dwukrotnie w ciągu dnia, w zależności od rozkładu. LOT więc ucieka, a Wizz Air nawet o tym nie myśli i stawia sprawę dość jasno: ewentualna obecność w Radomiu nie może oznaczać zmniejszonego oferowania w Warszawie. Koniec, kropka. Obecność Wizz Aira w Radomiu była ewentualna, potem nawet prawdopodobna... a teraz?

- Nie spodziewam się szybkiego uruchomienia naszych lotów z Radomia, nie w momencie otwarcia tego lotniska - zadeklarował Roland Tischner, dyrektor linii Wizz Air ds. operacyjnych, w wywiadzie dla Fly4free.


Choć obecność węgierskiego przewoźnika w Sadkowie wciąż jest tematem rozmów z PPL, linia Wizz Air coraz ostrożniej odnosi się do radomskiego projektu. Zwraca uwagę m.in. na niepewność związaną z tamtejszym rynkiem. To jak kupowanie kota w worku, więc trzeba dać temu czas. Szansę ale i dużo czasu na wybadanie nastrojów. Oczywiście, na tym etapie ciężko przesądzać o nieobecności linii Wizz Air w Radomiu. I choć sam przewoźnik lubi zaskakiwać, szansa na to jest coraz mniejsza.

- Pewnym jest, że linia Wizz Air nie umieści w Radomiu swoich samolotów - uciął dyskusję Tischner.

Prawdopodobnym jest, że z radomskiego portu będzie można w przyszłym sezonie letnim polecieć na kilku (może nawet pięciu) kierunkach LOT-u i kilku kierunkach czarterowych. Jak na wciąż niecertyfikowaną i nieotwartą inwestycję to i tak nieźle. Potem będzie trzeba udowodnić swoją wartość i przydatność na lotniczej mapie kraju. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że jak będzie komu latać, to Wizz Air będzie pierwszym chętnym do pojawienia się w Radomiu.

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy