Brytyjscy przewoźnicy apelują o pomoc
Główne brytyjskie linie lotnicze wezwały rząd do usunięcia restrykcji dla pasażerów przylatujących do Zjednoczonego Królestwa. Ponowne obostrzenia zostały wprowadzone w związku z pojawieniem się omikronu, nowego wariantu koronawirusa.
Reklama
W ubiegły poniedziałek (13.12) brytyjscy przewoźnicy lotniczy zwrócili się o pomoc do rządu Zjednoczonego Królestwa. Wniosek linii lotniczych jest konsekwencją wprowadzenia przez władze nowych ograniczeń w podróżowaniu związanych z nowym wariantem koronawirusa. Największe linie lotnicze na wyspach wezwały rząd do usunięcia wymogu testowania zaszczepionych pasażerów i dzięki temu zapewnienia wsparcia dla poszkodowanej branży lotniczej.

Obecnie wjazd na teren Wielkiej Brytanii jest możliwy tylko po wykonaniu przez podróżnego testu na COVID-19 . Drugi test trzeba zrobić już po przybyciu na wyspy. Wymóg przeprowadzanie dwóch testów dotyczy wszystkich przylatujących, a więc także tych zaszczepionych. Takie regulacje są poważnym ciosem dla kondycji brytyjskich linii lotniczych, które dopiero niedawno zaczęły odbijać się od koronakryzysowego dna.

Agencja Reuters podała, że w piśmie do premiera Borisa Johnsona przewoźnicy podkreślili świadomość potrzeby podjęcia kroków w celu powstrzymania postępów nowego wariantu omikron, jednak ich zdaniem restrykcje w podróżowaniu zostały wprowadzone w sposób nieadekwatny. W liście stwierdzono, że działania rządu zmierzające do ograniczenia podróży były przypadkowe i nieproporcjonalne oraz zakłóciły zbliżające się święta zarówno turystom, jak i przedsiębiorcom.
List podpisali szefowie British Airways, easyJet, Ryanair, Virgin Atlantic, Jet2.com i TUI UK & Ireland, jak również stowarzyszenie przewoźników Airlines UK. Z kolei w zeszłym tygodniu dyrektor generalny operatora lotniska Londyn Heathrow, John Holland-Kaye, wezwał rząd brytyjski do zmniejszenia ograniczeń, gdy tylko będzie to bezpieczne oraz do umożliwienia obywatelom Wielkiej Brytanii przybywającym z krajów tzw. czerwonej listy odbywania kwarantanny w domu.
Fot.: Materiały prasowe