Ryanair: 3 mln euro kary!
Reklama
Irlandzki tani przewoźnik Ryanair, który głośno i bez ogródek "ociągał" się przed zapewnieniem opieki swoim pasażerom podczas europejskich problemów z wulkanicznym pyłem, został ukarany.
Póki co, liniami zajął się włoski Urząd Lotnictwa Cywilnego (ENAC), nakładając nań karę finansową 3 milionów euro za brak opieki nad swoimi pasażerami pozostawionymi na włoskich lotniskach w czasie, gdy przestrzeń powietrzna nad Europą była zamknięta.
Urząd powołał się na 178 przypadków, gdy Ryanair nie wywiązał się ze swoich obowiązków wobec pasażerów w okresie od 17 do 22 kwietnia bieżącego roku.
Jak precyzował ENAC, irlandzki przewoźnik nie zaoferował pozostawionym podróżnym nawet najmniejszej pomocy czy opieki. W komunikacie włoskiej instytucji czytamy, iż "postępowanie irlandzkiego przewoźnika wyraźnie kontrastowało z postępowaniem innych linii lotniczych". Dodano, że żadna z linii lotniczych nie zachowała się w ten sposób i każda - poza Ryanair - organizowała jakąkolwiek pomoc, choćby w ramach bieżących możliwości. A Ryanair nawet nie próbował się kryć ze swoim zachowaniem, a właściwie z jego brakiem, co by nie rzec, że się taką postawą chwalił.
Zwróciliśmy do Ryanair o komentarz do zaistniałej sytuacji. - Roszczenia włoskiego urzędu są totalnie bezzasadne. Ryanair zawsze przestrzegał przepisów unijnych (dyrektywa 261) i przestrzegał będzie nadal. Poza tym, nie otrzymaliśmy od ENAC żadnej decyzji - powiedział nam Laszlo Tamas, manager do spraw sprzedaży i marketingu irlandzkich linii.
- Bardzo podejrzany jest także fakt, że organizacja, która nigdy w przeciągu 50 lat nie pracowała w soboty, nagle w wolny dzień zaśmieca media takimi komunikatami prasowymi w nadziei, że przez weekend Ryanair nie będzie miał możliwości obrony przed ich śmiesznymi roszczeniami - dodał Tamas.
Koczującym w Rzymie i na innych włoskich lotniskach pasażerom zmuszone udzielić pomocy były państwowe włoskie służby i instytucje rządowe lub pozarządowe, w tym urząd obrony cywilnej.
Póki co, liniami zajął się włoski Urząd Lotnictwa Cywilnego (ENAC), nakładając nań karę finansową 3 milionów euro za brak opieki nad swoimi pasażerami pozostawionymi na włoskich lotniskach w czasie, gdy przestrzeń powietrzna nad Europą była zamknięta.
Urząd powołał się na 178 przypadków, gdy Ryanair nie wywiązał się ze swoich obowiązków wobec pasażerów w okresie od 17 do 22 kwietnia bieżącego roku.
Jak precyzował ENAC, irlandzki przewoźnik nie zaoferował pozostawionym podróżnym nawet najmniejszej pomocy czy opieki. W komunikacie włoskiej instytucji czytamy, iż "postępowanie irlandzkiego przewoźnika wyraźnie kontrastowało z postępowaniem innych linii lotniczych". Dodano, że żadna z linii lotniczych nie zachowała się w ten sposób i każda - poza Ryanair - organizowała jakąkolwiek pomoc, choćby w ramach bieżących możliwości. A Ryanair nawet nie próbował się kryć ze swoim zachowaniem, a właściwie z jego brakiem, co by nie rzec, że się taką postawą chwalił.
Zwróciliśmy do Ryanair o komentarz do zaistniałej sytuacji. - Roszczenia włoskiego urzędu są totalnie bezzasadne. Ryanair zawsze przestrzegał przepisów unijnych (dyrektywa 261) i przestrzegał będzie nadal. Poza tym, nie otrzymaliśmy od ENAC żadnej decyzji - powiedział nam Laszlo Tamas, manager do spraw sprzedaży i marketingu irlandzkich linii.
- Bardzo podejrzany jest także fakt, że organizacja, która nigdy w przeciągu 50 lat nie pracowała w soboty, nagle w wolny dzień zaśmieca media takimi komunikatami prasowymi w nadziei, że przez weekend Ryanair nie będzie miał możliwości obrony przed ich śmiesznymi roszczeniami - dodał Tamas.
Koczującym w Rzymie i na innych włoskich lotniskach pasażerom zmuszone udzielić pomocy były państwowe włoskie służby i instytucje rządowe lub pozarządowe, w tym urząd obrony cywilnej.