Prezes Thai w liście do pracowników: "Nasza linia walczy o przetrwanie"
Prezes Thai Airways wystosował list do członków zarządu, w którym stwierdził, że personel musi zacząć współpracować w ramach wprowadzonego programu naprawczego aby nie dopuścić do upadku pogrążonego w kryzysie przewoźnika.
O zatrważającej sytuacji opisanej w treści listu poinformował portal Bangkok Post:
- Dziś chcę, aby pracownicy zjednoczyli się w celu wspólnego pokonania przeszkód. W przeciwnym razie nasze linie lotnicze upadną. Z każdą chwilą czasu jest coraz mniej - pisze w dokumencie Sumeth Damrongchaitham, prezes Thai.
Dalej Damrongchaitham, przypomina, że THAI stracił swoją dotychczasową pozycję na rynku na wielu trasach, które dawniej generowały jedną trzecią przychodów, ale teraz zostały zdominowane przez tanie linie lotnicze.
- W tym roku konkurencja jest bardzo zacięta - czytamy. - Thai naprawdę przeżywa kryzys. W przyszłym roku musimy dać z siebie wszystko. Jeśli pracownicy nadal będą nieświadomi i nic nie zrobią, nie będą mieli czasu na walkę. Dziś pozostało już bardzo niewiele czasu i nie ma strefy komfortu. Wszyscy mogą zginąć, jeśli statek tonie.
W liście znalazła się również informacja na temat prowadzonych działań prewencyjnych. Linia zamierza bowiem ciąć koszty poprzez zmniejszenie wynagrodzeń kadry kierowniczej i wprowadzając politykę zapasu minimalnego w dziale cateringowym.
- Pracownicy nie będą otrzymywać premii i bonusów, ponieważ główną nagrodą będzie przetrwanie firmy - kończy swój list prezes przewoźnika.
W pierwszej połowie tego roku Thai odnotował stratę w wysokości 213 mln USD, co spowodowało, że wysokość deficytu skumulowanego wzrosła do 9,2 mld USD. Firma na chwilę obecną zatrudnia ponad 20 000 osób.
fot. mat. prasowe