Thai Airways z kolosalną stratą
Thai Airways, flagowy przewoźnik z Tajlandii, odnotował za zeszły rok rekordową stratę po tym, jak wybuch pandemii koronawirusa wstrzymał większość lotów linii.
Jak poinformowano w czwartek (25.02), strata netto za 2020 r. zwiększyła się do 141,2 mld batów (ok. 17,3 mld złotych). Przychody linii spadły natomiast o 73,8 proc., do 48,3 mld batów (ok. 5,9 mld złotych).
Thai Airways, który odnotowuje straty od dekady z wyjątkiem jednego roku, przygotowuje się do złożenia w sądzie upadłościowym w Bangkoku nowego planu naprawczego. Plan ten będzie zakładać zmniejszenie zobowiązań przewoźnika wynoszących obecnie aż 336,7 mld batów oraz przywrócenie zysków w perspektywie kilku lat działalności.
Na 2021 r. linia spodziewa się niewielkich wzrostów liczby obsługiwanych pasażerów, jednak za najważniejszy czynnik ożywienia popytu na podróże lotnicze uważa dopiero powszechne szczepienia przeciwko koronawirusowi.
– Szczepionki będą istotne dla branży lotniczej, ponieważ wpłyną na politykę ograniczania wjazdów do Tajlandii i innych krajów na całym świecie, i zwiększą pewność podróżowania dla turystów. Oczekujemy jednak, że podróże lotnicze na całym świecie powrócą do normy w 2024 r. – czytamy w oświadczeniu Thai Airways.
Ratując się przed bankructwem, tajski przewoźnik pozbył się całej floty boeingów 747, 12 najstarszych boeingów 777, wystawił na sprzedaż wszystkie airbusy A340, a także wycofa wszystkie swoje sześć airbusów A380. Sytuacja finansowa przewoźnika jest zła od kilku lat, jednak od połowy ubiegłego roku linia stoi na skraju upadku, wyprzedając wszystkie swoje aktywa, w tym m.in. jednorazowe kubki i szczoteczki używane na pokładach samolotów.
Fot.: Thai Airways