Eurocontrol obniża prognozowane tempo wzrostu natężenia ruchu lotniczego

Europejska Organizacja ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej, Eurocontrol zrewidowała swoje ostatnie prognozy szybkości rozwoju ruchu lotniczego z października 2018. Ciężko uznać, że takie obniżenie prognozowanego tempa wzrostu to narzędzie do walki z opóźnieniami spowodowanymi zwyczajnym brakiem miejsca na lotniskach i w przestrzeni powietrznej, ale z pewnością jest to dobra informacja dla branży, która dostanie więcej czasu na poprawienie procedur zarządzania ruchem lotniczym.

- Ta obniżona prognoza dotyczy głównie roku 2019, a jest efektem obecnej niezmiennej sytuacji ekonomicznej, a także w dużym stopniu bankructwa Germanii - oświadczyli przedstawiciele Eurocontrol.

Ponadto na spowolnienie tempa wzrostu liczby wykonywanych operacji lotniczych bez wątpienia wpływa spora doza niepewności przewoźników związana z nadchodzącym Brexitem, ponieważ w najgorszym wypadku kolejne linie lotnicze mogą stanąć w obliczu możliwej upadłości. Zaktualizowana prognoza mówi o wzroście ruchu IFR (loty wykonywane według wskazań przyrządów, a więc 100 proc. komercyjnych lotów pasażerskich i cargo) o 2,8 proc. w bieżącym roku, co miałoby przełożyć się na 11,31 mln lotów w podstawowym scenariuszu. Jednocześnie Eurocontrol opracowała dwie inne opcje, które mogą się zrealizować, a więc wzrost jeszcze słabszy lub nieco bardziej dynamiczny. Podstawowa wersja prognozy zakłada Brexit oparty na wynegocjowanej zgodnie umowie pomiędzy UE i Wielką Brytanią, zaś opcja tzw. no-deal przy opuszczaniu przez Brytyjczyków wspólnoty europejskiej to wariant najwolniejszego wzrostu. Niezależnie od tego jako główny czynnik organizacja wskazuje również poprawione in minus prognozy rozwoju krajowych gospodarek w Europie.

Na przyszły rok Eurocontrol prognozuje wzrost ruchu IFR o około 3 proc., a więc niewiele wyższy niż w tym roku. W latach 2021 i kolejnych tempo to ma słabnąć. Według organizacji winne temu będą wolniejszy wzrost ekonomiczny, a także rosnące wykorzystanie coraz większych samolotów. Pozostałe uwzględniane czynniki to sieci kolei wysokich prędkości, prognozy demograficzne i udział przewoźników niskokosztowych w rynku. Te zaktualizowane prognozy zostały opublikowane w pięć miesięcy po lecie pełnym utrudnień w ruchu lotniczym w Europie. Z różnych powodów latem 2018 roku linie lotnicze odwołały w sumie tysiące lotów, a opóźnienia trasowe wzrosły ponad dwukrotnie. Nasz krajowy przewoźnik także nie był w stanie oprzeć się szerzącej się epidemii opóźnień.

W styczniu tego roku, gdy cała branża rozpoczynała przygotowania do nadchodzącego wielkimi krokami sezonu letniego większość wskaźników nie nastrajała optymistycznie. Eurocontrol żywi jednak nadzieję, że sytuacja z zeszłego roku nie musi się powtórzyć. Organizacja twierdzi, że przygotowuje właśnie duży pakiet środków mających służyć jak najlepszemu wykorzystaniu całej dostępnej pojemności przestrzeni powietrznej. Choć niektóre z tych metod będą wymagały przekierowania strumieni ruchu lotniczego na nieco dłuższe trasy, co wydłuży czas podróży to założenie jest takie, że pozwoli to na zapewnienie optymalnych warunków do wykonywania operacji lotniczych w Europie. Na tym etapie nie są znane jednak szczegóły tych środków zaradczych i nie można określić jako będzie ich faktyczny wpływ na sytuację w branży w Europie.

fot. mat. prasowe