IATA: Opłaty lotniskowe wzrosły dwukrotnie w 10 lat

Według IATA średnia cena biletu lotniczego w okresie od 2006 do 2016 r. praktycznie się nie zmieniła - w Europie wzrosła o 2 proc. z 216 do 220 euro, ale po uwzględnieniu inflacji oznacza to spadek w realnej cenie o 8 proc.

Równocześnie coraz większy udział w tej kwocie mają podatki i opłaty na rzecz lotnisk - przekonują przewoźnicy. Według nich w 2006 r. podatki w Europie stanowiły 3 proc. ceny biletu, a opłaty lotniskowe 7 proc. 90 proc. ceny trafiało do przewoźnika. Teraz udziały tych dwóch rodzajów opłat podwoiły się - podatki stanowią 6 proc. ceny biletu, a opłaty lotniskowe aż 15 proc. W efekcie, mimo nieznacznego wzrostu średniej ceny biletu, kwota trafiająca do linii lotniczej spadła ze 194 euro 10 lat temu do 173 euro w 2016 r.

IATA przekonuje, że gdyby opłaty lotniskowe nie wzrosły w okresie od 2006 do 2016 r., europejska gospodarka zyskałaby 50 mld euro oraz 238 tys. miejsc pracy.

- Linie lotnicze, jak wszystkie konkurujące firmy, ciągle muszą podnosić efektywność. Natomiast europejskie lotniska w dużej mierze nie są poddane presji konkurencji. Łagodna unijna dyrektywa o opłatach lotniskowych zawiodła pasażerów i dopuściła do wzrostu opłat lotniskowych. Ściślejsza unijna regulacja jest niezbędna, aby powstrzymać monopole lotniskowe przed zabieraniem pieniędzy pasażerów i dawaniu ich inwestorom. Celem powinno być promowanie konkurencji z równoczesną ochroną pasażerów - powiedział Alexandre de Juniac, dyrektor generalny IATA.

De Juniac, były prezes Air France-KLM, dodał, że prywatyzacja lotnisk nie spełniła pokładanej w niej nadziei. Liczba prywatnych lotnisk rośnie, ale często prowadzi to do wyższych kosztów - dodał de Juniac.