Airbus... Made in China
Reklama
Tianjin, północne Chiny - to tam europejski Airbus ulokował hale produkcyjne swoich samolotów. Właśnie taśmy produkcyjne opuścił pierwszy Airbus Made in China. Do końca bieżącego roku z fabryki "wyfrunie" jeszcze 9 maszyn. W przyszłości moc przerobowa chińskiej taśmy produkcyjnej to dwa samoloty miesięcznie.
Pierwszy A 320, leasingowany przez Dragon Aviation, będzie latać w barwach linii Sichuan Airlines.
Koncern Airbusa otworzył fabrykę w Chinach po to, aby ułatwić sobie ekspansję na tamtejsze rynki. Nie jest wcale powiedziane, że samoloty z Chin latać będą w Europie czy na innych kontynentach. Chiny są jednym z największych rynków lotniczych na świecie.
Airbus szacuje, że rynek chiński przez kolejne 15-17 lat będzie potrzebował ponad 3 tysiące nowych samolotów, wartych 400 miliardów dolarów.
Koncern z Europy zamierza handlem w Chinach zredukować straty, spowodowane malejącym popytem na Starym Kontynencie oraz zwiększyć przewagę nad Boeingiem. Czy uda się zrealizować ten ambitny plan? W 2003 roku francuskiemu producentowi udało się sprzedać więcej samolotów niż konkurentowi zza wielkiej wody.
Pierwszy A 320, leasingowany przez Dragon Aviation, będzie latać w barwach linii Sichuan Airlines.
Koncern Airbusa otworzył fabrykę w Chinach po to, aby ułatwić sobie ekspansję na tamtejsze rynki. Nie jest wcale powiedziane, że samoloty z Chin latać będą w Europie czy na innych kontynentach. Chiny są jednym z największych rynków lotniczych na świecie.
Airbus szacuje, że rynek chiński przez kolejne 15-17 lat będzie potrzebował ponad 3 tysiące nowych samolotów, wartych 400 miliardów dolarów.
Koncern z Europy zamierza handlem w Chinach zredukować straty, spowodowane malejącym popytem na Starym Kontynencie oraz zwiększyć przewagę nad Boeingiem. Czy uda się zrealizować ten ambitny plan? W 2003 roku francuskiemu producentowi udało się sprzedać więcej samolotów niż konkurentowi zza wielkiej wody.