Szczur opóźnił lot Air India o ponad dziewięć godzin
Wylot jednego z najdłuższych połączeń na świecie z Delhi do San Francisco, obsługiwanego przez Air India, został opóźniony o ponad dziewięć godzin po tym, gdy na pokładzie maszyny kołującej do startu dostrzeżono szczura.
Reklama
Do zdarzenia doszło w zeszłą niedzielę (27.8). Boeing 777 linii Air India kołował na lotnisku w Delhi w kierunku progu drogi startowej, by wyruszyć w lot AI 173 do San Francisco, gdy na pokładzie dostrzeżono gryzonia. Zgodnie z protokołem bezpieczeństwa, lot musiał zostać zawrócony do terminalu, a samolot przejść deratyzację.
W chwili zdarzenia w samolocie podróżował prawie komplet pasażerów - 172 osoby w klasie ekonomicznej oraz 34 osoby w klasie biznes.
Deratyzacja trwała sześć godzin. Do czasu, gdy się zakończyła, zaszła konieczność znalezienia nowych załóg do obsługi lotu. Zgodnie z zasadami ograniczającymi maksymalny czas pracy pilotów, dwie załogi przewidziane na ten lot nie mogły już kontynuować pracy.
Znalezienie zastępstwa zabrało kolejne trzy godziny. Ostatecznie lot zamiast wystartować zgodnie z planem o godzinie 2.30 rano, wyleciał opóźniony o dziewięć godzin około południa.
Zgodnie z procedurami, w przypadku zauważenia gryzonia na pokładzie, samolot musi przejść deratyzację, aby upewnić się, że zwierzę jest martwe i nie stanowi zagrożenia dla maszyny. Szczur mógłby przegryźć kable i spowodować zwarcia instalacji elektrycznej.
- Jeżeli tak się stanie, piloci mogą stracić kontrolę nad systemami pokładowymi, co może doprowadzić do tragedii - wyjaśniał w rozmowie z "The Economic Times" starszy stopniem pilot Air India.
Zdarzenie bardzo poważnie potraktował Rajiv Bansal, nowy prezes Air India, który zażądał szczegółowego raportu, jak szczur dostał się na pokład i w jaki sposób w przyszłości przewoźnik może się ustrzec przed podobnymi nieproszonymi pasażerami.
Ustalenie przyczyn zdarzenia nie wydaje się trudne dla pracowników Air India, którzy w rozmowie z indyjskią gazetą chętnie podzielili się wiedzą na ten temat. Ich zdaniem, do podobnych sytuacji dochodzi, gdy pasażerom spadają na podłogę kabiny okruchy jedzenia, które zachęcają gryzonie do uczty, natomiast najpopularniejszą drogą, którą szczury dostają się na pokład, są wózki z cateringiem.
- To jest powszechne zjawisko. Szczury podążają za półkami, gdzie trzymane są tacki z jedzeniem. Ciężarówki z cateringiem są dla nich jak dom, gdyż ciągle spada tam jedzenie. Szczury dostają się do wózków cateringowych z jedzeniem do samolotu i tam zostają. To dzieje się na całym świecie - wyjaśnia przedstawiciel przewoźnika w rozmowie z gazetą.
Lot z Delhi do San Francisco jest obecnie najdłuższym komercyjnym połączeniem na świecie. Jego długość to 15,3 tys. km. Ten dystans samolot pokonuje w nieco poniżej 17 godzin.

fot. Aero Icarus (Flickr/CC)