Łódź szuka low-costa zamiast Adrii
Dobrze byłoby utrzymać połączenie do Monachium, ale przede wszystkim zależy nam na nowych trasach linii niskokosztowych - mówi w rozmowie z Pasazer.com Anna Midera, nowa prezes łódzkiego lotniska. Miasto jest gotowe dopłacać.
Reklama
- Rozmawiamy ze wieloma przewoźnikami, również w kontekście wypełnienia luki po Adrii na kierunku do Monachium. Jednak najlepszym rozwiązaniem w kontekście aktualnej sytuacji lotniska i odbudowania liczby pasażerów jest skoncentrowanie się na tzw. tanich przewoźnikach - mówi Anna Midera, prezes łódzkiego lotniska, w rozmowie z Pasazer.com.
Łódzkie lotnisko po niewielkich wzrostach w I kwartale w kwietniu ponownie zanotowało spadek liczby pasażerów. To głównie efekt tego, że z lotniska wycofuje się słoweńska Adria Airways.
Z końcem marca linia skasowała loty do Amsterdamu, a wcześniej zlikwidowała połączenie do Paryża. Obecnie przewoźnik nadal obsługuje trasę do Monachium, ale tylko do czerwca. Potem na lotnisku pozostanie jedynie latający do Londynu-Stansted, East Midlands i Dublina Ryanair.
Midera zwraca jednak uwagę, że decyzję o zakończeniu współpracy z Adrią podjął zarząd lotniska już pod koniec zeszłego roku. Umowa ze słoweńską linią była bowiem skrajnie niekorzystna. Jak wynika z naszych informacji, Adria Airways w 2016 r. otrzymała od Łodzi ok. 18 mln zł wsparcia. Kontrakt obejmował całość działalności przewoźnika na lotnisku im. Władysława Reymonta.
- Amsterdam i Paryż nie cieszyły się dużym zainteresowaniem prawdopodobnie z uwagi na relatywnie wysoką cenę biletów i jednocześnie konkurencyjną ofertę innych przewoźników operujących z Warszawy. Monachium jako kierunek lotniczy z Łodzi jest znakomitym wyborem, natomiast przewoźnik był wyjątkowo drogi - podkreśla Midera.
Teraz władze są gotowe dofinansować działalność innej linii w Łodzi. Najbardziej zależy im na przewoźnikach niskokosztowych. Liczą, że dzięki tańszym biletom z ich połączeń będzie korzystało więcej osób, a to pozwoli na napędzenie popytu na kolejne trasy. Już wcześniej toczyły się rozmowy z liniami niskokosztowymi, a miasto było gotowe - według naszych informacji - wyłożyć 8 mln zł. Nie wiadomo, ile są obecnie gotowe zapłacić władze Łodzi.
- Przygotowana przez nas strategia zakłada m.in. pozyskiwanie przewoźników niskokosztowych i inwestycje dedykowane ich promocji. Świadomie używam pojęcia "inwestycje", bo zależy mi, żeby o finansowaniu lotniska w Łodzi myślano w kontekście inwestycji, która przyniesie efekty, a nie wyłącznie "łataniu dziur", czyli pokrywaniu strat - zaznacza Midera.
Cięcia oferty Adria Airways wraz z trwającym marazmem na rynku czarterów z Łodzi oznaczają, że w tym roku lotnisku trudno będzie powstrzymać spadki liczby pasażerów. W 2016 r. port odprawił 241,3 tys. pasażerów, co stanowiło wynik gorszy o 16,1 proc. niż w 2015 r. W tym roku najbardziej pesymistyczne szacunki mówią o ok. 200 tys. podróżnych, co stanowiłoby niemal 20-proc. spadek. Mniej podróżnych od Łodzi odprawiają jedynie Babimost, Olsztyn-Mazury i Radom.