Cathay Pacific ze stratami
Linie Cathay Pacific z Hongkongu straciły w 2016 r. 575 mln dolarów hongkońskich (ok. 300 mln zł), co stanowiło pierwszą stratę spółki od ośmiu lat. W planach są głębokie cięcia.
Reklama
Przewoźnik zanotował wyjątkowo trudny rok z wielu powodów. Ekspansja przewoźników z Chin powoduje, że Hongkong traci na znaczeniu jako międzynarodowy hub dla połączeń między główną częścią kraju a innymi krajami. Spada też popyt na bilety premium do samego Hongkongu. Do tego przewoźnik drugi rok z rzędu stracił ok. 8,5 mld dolarów hongkońskich z uwagi na niekorzystne kontrakty paliwowe. W 2015 r. Cathay Pacific zarezerwował paliwo na kolejne lata po ówczesnych cenach w obawie przed ich wzrostem, ale w praktyce ropa od tego czasu jeszcze potaniała.
W reakcji na stratę przewoźnik zapowiedział przyspieszenie programu restrukturyzacji, który m.in. zakłada zwolnienie ok. 30 proc. kadry kierowniczej średniego i wyższego szczebla.
Przewoźnik zamierza też obniżyć koszty działalności i stać się spółką bardziej elastyczną, choć na razie nie ujawniono dokładnego planu.
W mediach pojawiły się spekulację, że w ramach restrukturyzacji spółka może zostać przejęta przez Air China, które obecnie mają niecałe 30 proc. akcji. Analitycy zwracają jednak uwagę, że m.in. z powodów politycznych hongkońscy akcjonariusze większościowi mogą być niechętni do sprzedaży akcji linii z kontynentalnych Chin.