A320 wodował w Nowym Jorku
Reklama
Około godziny 15 czasu lokalnego Airbus 320 należący do linii lotniczych US Airways - po awarii silników - wodował na rzece Hudson w rejonie nowojorskiego Manhattanu. Maszyna leciała do Charlotte w Karolinie Północnej. Załogę i wszystkich 150 pasażerów udało się uratować. Ludzie oczekiwali na pomoc na skrzydłach tonącego samolotu. Ratujący pomagali im wejść na tratwy ratunkowe i rzucali kapoki.
Airbus 320 po wystartowaniu z lotniska La Guardia najprawdopodobniej zderzył się ze stadem ptaków. Kontrola lotów twierdzi, że minutę po starcie pilot informował o "uderzeniu w ptaki". Doszło do awarii silników, maszyna usiłowała zawrócić na lotnisko, ale nie zdołała wylądować. Pilot musiał wodować na rzece Hudson.
Świadkowie, którzy widzieli wodowanie, twierdzą, że pilot panował nad maszyną, a manewr był zamierzony.
Po wodowaniu w kierunku samolotu ruszyły pasażerskie promy rzeczne i mniejsze łodzie oraz jednostki straży pożarnej. Nikt nie zginął, ale część pasażerów została odwieziona do szpitali.
Airbus 320 po wystartowaniu z lotniska La Guardia najprawdopodobniej zderzył się ze stadem ptaków. Kontrola lotów twierdzi, że minutę po starcie pilot informował o "uderzeniu w ptaki". Doszło do awarii silników, maszyna usiłowała zawrócić na lotnisko, ale nie zdołała wylądować. Pilot musiał wodować na rzece Hudson.
Świadkowie, którzy widzieli wodowanie, twierdzą, że pilot panował nad maszyną, a manewr był zamierzony.
Po wodowaniu w kierunku samolotu ruszyły pasażerskie promy rzeczne i mniejsze łodzie oraz jednostki straży pożarnej. Nikt nie zginął, ale część pasażerów została odwieziona do szpitali.