Awaria taśmociągów przyczyną tłoku
Reklama
Czytelnicy Pasazer.com sygnalizują, iż od pewnego czasu zdecydowana większość lotów na katowickim lotnisku odprawiana jest w starym Terminalu A, zamiast w
nowootwartym Terminalu B.
- Według tablicy odlotów wszystkie jedenaście odlotów (w dniu 3.09 w godzinach 5:45 - 11:00) wykonywanych jest z Terminalu A. Jedynie trzy przyloty obsługiwane są przez Terminal B. Ludzie stoją godzinę w totalnym ścisku. Ogromne kolejki do odprawy paszportowej oraz do kontroli bagażu podręcznego są tutaj w godzinach porannych codziennością. Nowy terminal B świeci w tym czasie pustkami. Taka sytuacja ma miejsce od kilku tygodni. Dlaczego tak się dzieje? - pyta Krzysztof Warzbiński - pasażer korzystający z MPL Katowice średnio raz w tygodniu.
Przyczyną problemów okazała się awaria taśmociągów w nowym terminalu.
- Terminal B został wybudowany między innymi po to, aby nie dochodziło do spiętrzenia odprawy pasazerów, aby w katowickim porcie podróżni czuli sie komfortowo. Niestety, nawet nowe urządzenia, renomowanych firm światowych takich jak Vanderlande i Rockwell, które montowały taśmociągi, ulagają awarii. Ta była szczególnie złośliwa, zawiodły systemy sterowania ( Rockwell) i mechanika ( Vanderlande). Konieczne było sciągnięcie serwisu z Holandii. To niestety trwało i na ten czas przeniesiono wszystkie odprawy do Teminala A - wyjaśnia Cezary Orzech - rzecznik prasowy MPL Katowice.
- Obsługa lotniska robiła wszystko co w ludziej mocy, aby załagodzić do mnimum niedogodności, za które tą drogą przepraszam pasażerów. Mam nadzieje, że w przyszłosci nie będzie już dochodzić do tego typu zdarzeń - dodaje Orzech
Wczoraj (04.09) po godz 15-tej usterki zostały usunięte, a ruch pasażerski sukcesywnie został rozłożony już na obydwa terminale, tak więc sytuacja powinna wrócić do normy, a tłok pasażerów czękających do odprawy rozładowany.
Paweł Cybulak
- Według tablicy odlotów wszystkie jedenaście odlotów (w dniu 3.09 w godzinach 5:45 - 11:00) wykonywanych jest z Terminalu A. Jedynie trzy przyloty obsługiwane są przez Terminal B. Ludzie stoją godzinę w totalnym ścisku. Ogromne kolejki do odprawy paszportowej oraz do kontroli bagażu podręcznego są tutaj w godzinach porannych codziennością. Nowy terminal B świeci w tym czasie pustkami. Taka sytuacja ma miejsce od kilku tygodni. Dlaczego tak się dzieje? - pyta Krzysztof Warzbiński - pasażer korzystający z MPL Katowice średnio raz w tygodniu.
Przyczyną problemów okazała się awaria taśmociągów w nowym terminalu.
- Terminal B został wybudowany między innymi po to, aby nie dochodziło do spiętrzenia odprawy pasazerów, aby w katowickim porcie podróżni czuli sie komfortowo. Niestety, nawet nowe urządzenia, renomowanych firm światowych takich jak Vanderlande i Rockwell, które montowały taśmociągi, ulagają awarii. Ta była szczególnie złośliwa, zawiodły systemy sterowania ( Rockwell) i mechanika ( Vanderlande). Konieczne było sciągnięcie serwisu z Holandii. To niestety trwało i na ten czas przeniesiono wszystkie odprawy do Teminala A - wyjaśnia Cezary Orzech - rzecznik prasowy MPL Katowice.
- Obsługa lotniska robiła wszystko co w ludziej mocy, aby załagodzić do mnimum niedogodności, za które tą drogą przepraszam pasażerów. Mam nadzieje, że w przyszłosci nie będzie już dochodzić do tego typu zdarzeń - dodaje Orzech
Wczoraj (04.09) po godz 15-tej usterki zostały usunięte, a ruch pasażerski sukcesywnie został rozłożony już na obydwa terminale, tak więc sytuacja powinna wrócić do normy, a tłok pasażerów czękających do odprawy rozładowany.
Paweł Cybulak