Wizz Air chce 11 mln zł od Modlina
Reklama
11 milionów złotych odszkodowania domaga się Wizz Air od lotniska w Modlinie. Taka kwota ma pokryć straty przewoźnika poniesione w związku z zamknięciem lotniska od 22 grudnia do 15 stycznia.
Dominik Sipiński
- Obciążymy lotnisko w Modlinie również za straty spowodowane brakiem systemu ILS. To dodatkowa kwota ponad te 11 mln zł - mówi Pasazer.com Daniel de Carvalho, dyrektor ds. komunikacji Wizz Aira.
W listopadzie przewoźnik szacował, że z uwagi na częste przekierowania oraz odwołania lotów do i z Modlina, spowodowane mgłą i złą pogodą, straci w obecnym sezonie zimowym 8 mln zł. Według Wizz Aira odpowiedzialność za te straty ponosi lotnisko, które dopiero wiosną uruchomi system ILS.
Mimo problemów de Carvalho zapewnia, że od 16 stycznia Wizz Air przeniesie się z powrotem do Modlina. Z lotniska Chopina będzie obsługiwane jedynie połączenie do Budapesztu.
- Nie mamy informacji o zamknięciu pasa startowego w przyszłości, a nie komentujemy spekulacji - odpowiada de Carvalho, pytany o przyszłość Wizz Aira w Modlinie. Zgodnie z doniesieniami prasowymi, wiosną konieczny może być generalny remont drogi startowej na tym lotnisku. Jest on jednak możliwy do przeprowadzenia bez zamykania portu lotniczego i odwoływania połączeń.
Lotnisko w Modlinie zostało zamknięte 22 grudnia po tym, jak Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego odkrył zagrażające bezpieczeństwu lotów uszkodzenia betonowych części drogi startowej. Naprawa zakończyła się w niedzielę (6.01), a dziś rozpoczęła się procedura odbioru przez WINB.
Komentarz Pasazer.com
Konflikt Wizz Aira z lotniskiem w Modlinie trwa w najlepsze, choć trudno pozbyć się wrażenia, że przewoźnik stara się wyolbrzymić w mediach problemy, by ugrać jak najwięcej dla siebie.
Odszkodowanie za brak ILS-a nie jest wcale oczywiste. O tym, że port lotniczy nie będzie miał tego systemu jesienią było wiadomo jeszcze przed otwarciem Modlina w lipcu. Nie wiadomo, czy Wizz Air ma jakąkolwiek podstawę prawną, by domagać się odszkodowania - zależy to od tego, czy działający ILS został wpisany w umowę linii z portem.
Nie można też zapominać, że nawet gdyby system ILS kategorii pierwszej działał w Modlinie w październiku i listopadzie, wielu przekierowań nie dałoby się uniknąć. Jak pisaliśmy w raporcie Pasazer.com, wyjątkowo niefortunna lokalizacja lotniska sprzyja powstawaniu gęstych mgieł. Pomóc mógłby jedynie ILS kategorii trzeciej, ale to system drogi, a na dodatek niewielu pilotów ma uprawnienia, by z niego korzystać.
Inną kwestią jest odszkodowanie za zamknięcie lotniska. Wizz Air poniósł ewidentne straty, bo musiał korzystać z droższego lotniska Chopina, na którym utracił prawo do zniżek w opłatach lotniskowych. Przedstawiciele portu w Modlinie zapowiadali już, że za własne straty poniesione w tym okresie obciążą generalnego wykonawcę drogi startowej, firmę Erbud. Ewentualne odszkodowanie dla przewoźników również może spaść na barki firmy budowlanej.
Dominik Sipiński