FastJet wystartuje w Tanzanii
Reklama
FastJet, nowa linia założyciela easyJeta, Steliosa Haji-Ioannou, wybrała na swoją pierwszą bazę operacyjną lotnisko w Dar-es-Salaam w Tanzanii. Od listopada przewoźnik chce oferować tanie loty po Afryce w modelu działania podobnym do europejskich przewoźników niskokosztowych.
Dominik Sipiński
Drugą bazę FastJet zamierza otworzyć w Nairobi w Kenii. Początkowo flota przewoźnika będzie składać się z leasingowanych Airbusów A319. Ten sam typ jest podstawową maszyną w easyJecie.
Po Tanzanii i Kenii nowy afrykański przewoźnik planuje ekspansję w Afryce Zachodniej. Kolejnymi bazami mają być Luanda (Angola) oraz Akra (Ghana). Siatka linii w dużej mierze ma być oparta na połączeniach Fly540, regionalnego przewoźnika posiadającego 10 samolotów i korzystającego właśnie z tych czterech baz. FastJet jest właścicielem licencji Fly540.
- Rynek afrykański ma zdecydowanie zbyt małą ofertę linii lotniczych, a procent PKB wydawany na transport powietrzny stanowi tu jedynie ułamek tej wartości w innych dynamicznie rozwijających się gospodarkach - powiedział Ed Winter, prezes FastJeta.
Haji-Ioannou nie mógł założyć linii lotniczej w Europie, bo zabraniała mu tego umowa z easyJetem, którą podpisał rozstając się z brytyjską linią. Patrząc na malowanie, flotę oraz zapowiadaną strategię FastJeta łatwo jednak dostrzec podobieństwa do poprzedniej firmy Haji-Ioannou.
Dominik Sipiński
fot. FastJet