ATR Eurolotu startował z drogi kołowania
Reklama
ATR 42 Eurolotu lecący z Wrocławia do Gdańska wystartował z remontowanej drogi kołowania - wynika z informacji uzyskanych przez "Gazetę Wyborczą". Zdarzenie miało miejsce we wtorek (15.11).
Jak ustalili dziennikarze "Gazety", ATR 42 około godziny 7 rano startował do Gdańska. We Wrocławiu panowała wtedy gęsta mgła, ograniczająca widoczność do 200-400 metrów. Piloci ATR-a podjęli decyzję o starcie, gdy mgła nieco się podniosła. Po wyjechaniu z płyty postojowej skręcili jednak zbyt wcześnie i zamiast na pas startowy, wjechali na drogę kołowania Bravo. Nieświadomi pomyłki wystartowali.
Pozornie niegroźna pomyłka mogła mieć poważne skutki.
Droga kołowania Bravo, równoległa do pasa startowego 11-29, jest bowiem w remoncie. Większe samoloty lądujące na pasie 29 muszą nawracać i kołować z powrotem drogą startową (tzw. backtrack). Oznacza to, że na drodze kołowania Bravo mogły znajdować się maszyny budowlane.
- To jeden z poważniejszych incydentów, jakie miały miejsce w ostatnim czasie w kraju. Ale naszym zadaniem nie jest orzekanie o czyjejkolwiek winie. Sprawdzimy, co spowodowało tę sytuację, aby zapobiec podobnym wydarzeniom w przyszłości - mówi Wiesław Jedynak z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, cytowany przez gazeta.pl.
Z uwagi na panującą mgłę kontroler ruchu lotniczego najprawdopodobniej nie widział ATR-a, wydając zgodę na start. Wieża kontroli lotów we Wrocławiu jest oddalona o ok. kilometr od pasa progu 29 i początku drogi kołowania Bravo.
Droga kołowania Bravo jest zamknięta od początku listopada. Mimo ograniczonej widzialności piloci powinni łatwo rozróżnić ją od drogi startowej. Różnią się one kolorem oznakowania poziomego i świetlnego, sposobem oznakowania, a także znakami pionowymi.
Równoległa do pasa droga kołowania pełniła przez pewien czas rolę drogi startowej we Wrocławiu, gdy główny pas był w remoncie. Do dziś widać na niej pozostałości oznaczeń.
Jak zapewnia nas Jacek Balcer, rzecznik Eurolotu, za sterami siedzieli doświadczeni i wyjątkowo skrupulatni piloci. Po incydencie zostali zawieszeni, a przewoźnik wyjaśnia przyczyny. Dopóki toczy się śledztwo PKBWL, Eurolot nie chce komentować sprawy.
W informacji lotniczej AIP dla wrocławskiego lotniska nie ma zapisanego obowiązku kołowania z wykorzystaniem samochodu "follow-me". Jest ono obowiązkowa tylko na niektórych płytach postojowych, ale nie na tej, na której stał ATR Eurolotu. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, samolot nie poprosił o taką asystę. Zaledwie kilka godzin po incydencie z udziałem ATR-a Eurolotu wrocławskie lotnisko wydało przypominającą depeszę NOTAM. Na ostrożność podczas kołowania wyczula też Urząd Lotnictwa Cywilnego.
W grudniu 2010 r. kontrolerzy w Hong Kongu w ostatniej chwili powstrzymali Airbusa A340 Finnaira, którego piloci próbowali startować z drogi kołowania. Natomiast w lutym zeszłego roku samolot KLM-u lecący do Warszawy wystartował z drogi kołowania w Amsterdamie. W obydwu przypadkach były to jednak czynne i puste drogi kołowania.
Pomylenie dróg kołowania na lotnisku w gęstej mgle było jedną z przyczyn katastrofy lotniczej na Teneryfie w 1977 r. Po zderzeniu dwóch Boeingów 747 - startującego i kołującego do startu, zginęły wtedy 583 osoby.
Dominik Sipiński
Dominik Sipiński
Fot. Piotr Bożyk, Dominik Sipiński