Irlandia utrzymuje podatek lotniczy
Reklama
Irlandzki rząd zdecydował o utrzymaniu podatku od podróży lotniczych w wysokości 3 euro.
Podatek jest nakładany na wszystkich pasażerów, którzy odlatują z Irlandii. W grudniu ubiegłego roku jego wysokość została zmniejszona z 10 do 3 euro na trasach długodystansowych. Miało to pomóc gospodarce kraju, zwiększyć wpływy z turystyki i pozytywnie wpłynąć na zatrudnienie. Rząd Irlandii prowadził rozmowy z przewoźnikami o całkowitym zniesieniu podatku, ale linie lotnicze w zamian miały zobowiązać się do przywrócenia większej liczby połączeń. Negocjacje zakończyły się fiaskiem i podatek zostanie w mocy.
- Nie mogłem się zgodzić na przepuszczenie znacznych zysków z podatku bez mocnego zobowiązania linii lotniczych do przywrócenia wyższego oferowania na trasach do Irlandii - powiedział Leo Varadkar, minister transportu, turystyki i sportu. Dodał, że przewoźnicy chcieli otwierać jedynie trasy do basenu Morza Śródziemnego, z których korzystają głównie Irlandczycy lecący na wakacje, a nie turyści odwiedzający Zieloną Wyspę.
Ryanair, największy przewoźnik w Irlandii, skrytykował rząd za lekceważenie zobowiązań linii lotniczych. Firma Michaela O'Leary'ego zobligowała się w ciągu 5 lat przewieźć dodatkowych 5 milionów pasażerów do Irlandii.
Według Varadkara negocjacje z przewoźnikami będą trwały. Minister liczy na porozumienie przed sezonem letnim 2012 roku. 8,5 miliona euro zysku z podatku będzie przeznaczone na stymulację turystyki w Irlandii.
Dominik Sipiński
Podatek jest nakładany na wszystkich pasażerów, którzy odlatują z Irlandii. W grudniu ubiegłego roku jego wysokość została zmniejszona z 10 do 3 euro na trasach długodystansowych. Miało to pomóc gospodarce kraju, zwiększyć wpływy z turystyki i pozytywnie wpłynąć na zatrudnienie. Rząd Irlandii prowadził rozmowy z przewoźnikami o całkowitym zniesieniu podatku, ale linie lotnicze w zamian miały zobowiązać się do przywrócenia większej liczby połączeń. Negocjacje zakończyły się fiaskiem i podatek zostanie w mocy.
- Nie mogłem się zgodzić na przepuszczenie znacznych zysków z podatku bez mocnego zobowiązania linii lotniczych do przywrócenia wyższego oferowania na trasach do Irlandii - powiedział Leo Varadkar, minister transportu, turystyki i sportu. Dodał, że przewoźnicy chcieli otwierać jedynie trasy do basenu Morza Śródziemnego, z których korzystają głównie Irlandczycy lecący na wakacje, a nie turyści odwiedzający Zieloną Wyspę.
Ryanair, największy przewoźnik w Irlandii, skrytykował rząd za lekceważenie zobowiązań linii lotniczych. Firma Michaela O'Leary'ego zobligowała się w ciągu 5 lat przewieźć dodatkowych 5 milionów pasażerów do Irlandii.
Według Varadkara negocjacje z przewoźnikami będą trwały. Minister liczy na porozumienie przed sezonem letnim 2012 roku. 8,5 miliona euro zysku z podatku będzie przeznaczone na stymulację turystyki w Irlandii.
Dominik Sipiński