Podkarpackie zapłaci 22,5 miliony zł netto Ryanairowi
Województwo Podkarpackie zapłaci Ryanairowi 22,5 miliony zł netto za promocję województwa.
Reklama
Województwo ogłosiło przetarg pt. "Międzynarodowa kampania informacyjno-promocyjna województwa podkarpackiego z wykorzystaniem narzędzi promocji należących do przewoźnika lotniczego". Warunki jakie postawiło województwo obejmuje następujące kryteria: efektywność nośników reklamy (waga: 20), efektywność strony internetowej jako nośnika reklamy (waga: 30) oraz cena (waga: 50).
Kampania ma mieć charakter międzynarodowy. Władze regionu nie dopuszczają prowadzenia działań promocyjnych na terenie Polski chyba, że zasięg międzynarodowych działań będzie jednocześnie obejmował Polskę i województwo podkarpackie.
Jedyną linią, która przystąpiła do przetargu był Ryanair i to on go wygrał. Irlandzka linia otrzyma łącznie 22,5 mln zł (bez VAT). Umowa została zawarta na okres do połowy grudnia 2025 roku.
Lotniska ani samorządy w większości przypadków nie mogą bezpośrednio dofinansowywać tras z uwagi na unijne przepisy, dlatego najczęstszą formą dopłat są tzw. opłaty marketingowe. Port lotniczy lub samorząd podpisują z przewoźnikiem lub pośredniczącą agencją umowę na promocję połączenia lub regionu na stronie linii, na samolotach lub w magazynie pokładowym. Kwoty, na które opiewają takie umowy, zwykle są liczone w milionach złotych lub euro. Oficjalnie kontrakty służą jedynie promocji, nieoficjalnie - często są warunkiem, od którego przewoźnik uzależnia otwarcie trasy lub bazy.
Umowy marketingowe to temat delikatny. Choć przyjęło się określać je mianem "dopłat" dla linii niskokosztowych, pod względem formalnym taki termin jest błędny. Z prawnego punktu widzenia przewoźnicy otrzymują wysokie zapłaty za świadczone przez siebie usługi promocyjne. Jeśli w tym tekście używamy słowa "dopłaty", robimy to dla uproszczenia i nie mamy na myśli przelewu "za nic". Nie zmienia to jednak faktu, że nieoficjalnie wiadomo, że przewoźnicy nierzadko stawiają sprawę na ostrzu noża - bardzo wysoki kontrakt reklamowy ("dopłata") lub koniec połączeń. A lotniska, walczące o jak największy ruch, są stawiane pod ścianą.
Takie umowy z liniami lotniczymi mogą zawierać lotniska lub regionalne samorządy albo organizacje turystyczne. Czasem zamówienia są tak przygotowane, że zwycięzcą może zostać tylko jeden przewoźnik. Nie odbywa się wtedy nawet przetarg. Z kolei w przypadku samorządów przetargi mają miejsce.