Raport: Warszawa–Radom jak Paryż-Beauvais

13 czerwca 2023 10:00
5 komentarzy
Wnioski wynikające z rozwoju lotniska w Beauvais nie są dla portu Warszawa-Radom budujące, ale warto je uwzględnić w alternatywnym planie dla Sadkowa.
Reklama
Odnowione lotnisko w Radomiu funkcjonuje już prawie od dwóch miesięcy. Inwestycja za blisko 800 mln zł ciągle budzi kontrowersje i nie ustają dyskusje o jej sensowności. Podobnych lotnisk jest w Europie kilka i warto przyjrzeć się ich kondycji oraz porównać z Portem Lotniczym Warszawa-Radom im. Bohaterskich Robotników Radomskiego Czerwca 1976 r. Z takiej komparycji powinno udać się wyciągnąć odpowiednie wnioski dla debaty o największej inwestycji spółki Polskie Porty Lotnicze (PPL) ostatnich lat.


Nie jest możliwe, bez opracowania wielostronicowej analizy, omówić wszystkie lotniska podobne do portu na Sadkowie, dlatego wybraliśmy jeden, który posiada najwięcej cech przypominających radomską infrastrukturę. Chodzi o francuskie lotnisko położone w Pikardii, na północ od Paryża. Jego nazwa to Aéroport de Beauvais-Tillé, ale port działa pod firmą Aéroport de Paris-Beauvais. Jest to kierunek do którego z Polski dolecimy m.in. z Gdańska, Krakowa czy Modlina. Zasadność porównywania Beauvais z Radomiem wynika z następujących przesłanek:
  • oba lotniska mają podobną historię, bo pierwotnie zostały zbudowane dla potrzeb wojska, a portami cywilnymi zostały dopiero kilkadziesiąt lat po ich uruchomieniu;
  • identyfikują się jako lotniska stołeczne, licząc na przyciągnięcie pasażerów przy wykorzystaniu nazw stolic tj. odpowiednio Warszawy i Paryża;
  • są oddalone od obu stolic o ponad 80 km, a jedyny wygodny dojazd odbywa się za pomocą transportu drogowego, podróż z tych portów do stołecznych aglomeracji trwa ponad godzinę, a ponadto żaden z nich nie posiada stacji kolejowej;
  • porty adresują swoją ofertę do budżetowych linii lotniczych i przewoźników czarterowych.
Zanim przejdziemy do szczegółowych opisów obu lotnisk przybliżmy oba miasta, w których się one znajdują. Beauvais, liczące 55 tys. mieszkańców, jest miastem o długiej historii, bogatej w dziedzictwo kulturowe i architektoniczne. Pisząc o Beauvais trudno nie wspomnieć o katedrze św. Piotra, która miała zostać najwyższym budynkiem sakralnym na świecie i mierzyć 153 m wysokości. Niestety budowla nie miała szczęścia i nigdy nie została ukończona, choć nawet jej obecny kształt budzi respekt, bo jest równa wieży kontroli ruchu na lotnisku w Katowicach. Samo miasto jest jednak senne i nie odgrywa żadnego znaczenia gospodarczego. Co najwyżej można je uznać za drugorzędne, peryferyjne centrum kulturalne.

Natomiast Radom to miasto zamieszkałe przez ponad 210 tys. osób. Jest to drugie, największe skupisko ludności w województwie mazowieckim. Miasto, mimo niewielkiej popularności, jest ośrodkiem przemysłowym, handlowym i kulturalnym. Radom jest również siedzibą instytucji edukacyjnych, w tym Uniwersytetu Radom. Ważną atrakcją kulturalną jest muzeum Jacka Malczewskiego mieszczące się w dawnym zespole klasztornym.


Podsumowując te ogólne informacje na pierwszy rzut oka widać wyraźnie, że polskie miasto przedstawia o wiele większy potencjał niż jego francuski odpowiednik. Nie jest to bez znaczenia dla możliwości rozwoju lotniska. Nie bez powodu Beauvais nigdy nie uznawano za rezerwuar ruchu lotniczego dla portu w Tillé. To raczej pikardyjskie miasto miało nadzieję, że port ożywi jego szarą codzienność. Natomiast w Polsce orędownicy nowej inwestycji PPL pokładają spore nadzieje w mieszkańcach Radomia, którzy mają stanowić istotną grupę pasażerów lotniska na Sadkowie. Na ile te oczekiwanie są realne ocenimy w dalszej części artykułu.

Lotnisko w Radomiu zostało zbudowane w latach 20-tych XX wieku dla potrzeb polskiej armii i zaczęło działać w 1927 r. W 1935 r. powstała na Sadkowie Szkoła Pilotów Rezerwy, która przekształciła się w Szkołę Podchorążych Rezerwy Lotnictwa. Wojsko Polskie jest obecne na Sadkowie do dziś w postaci 42 Bazy Lotnictwa Szkolnego im. kpt. pil. Franciszka Żwirki i inż. Stanisława Wigury. W 2006 r, powołano spółkę miejska, która miała uruchomić cywilną działalności lotniska. Udało się to finalnie 14 maja 2014 r. kiedy port otrzymał z Urzędu Lotnictwa Cywilnego odpowiedni certyfikat. Niestety próby stałego zainteresowanie linii lotniczych nowym portem spaliły na panewce. W latach 2014-2017 lotnisko nie obsługiwało rocznie nawet 10 tys. pasażerów. W 2018 r. z radomskiego portu nie skorzystał nikt.

Nowy rozdział w historii lotniska w Radomiu rozpoczął się w październiku 2018 r. wraz z przejęciem go przez PPL. Rozbudowa i modernizacja portu trwały cztery i pół roku, ale w końcu pierwszy samolot z pasażerami na pokładzie wylądował w Radomiu 27 kwietnia br. Do początku czerwca lotnisko obsłużyło ponad 10 tys. podróżnych, a PPL oczekuje że w całym 2023 r. będzie ich ok. 180 tys.

Historia lotniska w Beauvais, choć zaczyna się później, bo w 1935 r., jest znacznie bardziej intensywna. Wojskowy port, który podczas II Wojny Światowej wykorzystywał niemiecki okupant, stał się lotniskiem cywilnym już w 1956 r. W trakcie pierwszej dekady funkcjonowania Beauvais-Tillé był wyłącznie punktem na mapie lotnictwa ogólnego. Dopiero w latach 1965-1978 lotnisko zaczęło przyjmować ruch regularny, a korzystającymi z niego przewoźnikami były angielski Skyways i duński DANAIR. Wtedy port obsługiwał ok. 250 tys. pasażerów rocznie. Kolejne lata tj. od 1979 do 1996 r. były chude. Roczna liczba podróżnych wahała się w tym czasie od 80 do 100 tys.


Przełom nastąpił 1 maja 1997 r., kiedy w Beauvais pojawił się Ryanair, a w całym roku lotnisko ugościło już 209 tys. klientów. Po siedmiu latach od rozpoczęcia operacji przez Irlandczyków pikardyjskie lotnisko obsłużyło po raz pierwszy w swojej historii ponad 1 mln pasażerów, a konkretnie 1,4 mln. W następnych latach liczba to przebiła 4,5 mln. W czasach pandemii COVID-19 przez Beauvais przewijało się ok. 3 mln podróżnych rocznie, a w 2022 r. ruch powrócił i przekroczył 4,6 mln pasażerów. Obok, ciągle dominującego, Ryanaira z portu korzysta też Wizz Air i HiSky Europe. Można uznać, że Beauvais pełni rolę francuskiego Modlina.

Porównując dzieje dwóch portów należy stwierdzić, że Beauvais jest na etapie rozwoju, na którym Radom chciałby bardzo być. Trzeba jednak pamiętać, że francuską spółkę lotniskową, która zarządza infrastrukturą i połączeniami autobusowymi do i z Paryża trudno uznać za wielki sukces finansowy. Société Aéroportuaire de Gestion et d’Exploitation de Beauvais (SAGEB) nie może się pochwalić wielkimi zyskami. Przed pandemią, w latach, gdy port obsługiwał największe liczby pasażerów, wynik finansowy oscylował w granicach zera. Zyski albo straty były liczone w tysiącach, a nie w milionach euro.

Ta krucha kondycja finansowa spółki SAGEB jest drugim podobieństwem do Mazowieckiego Portu Lotniczego Warszawa-Modlin. Kłopoty francuskiej firmy są związane z umową jaką zawarła z Ryanairem. W 2017 r. okazało się, że 50 proc. przychodów SAGEB pochodzi z biletów za połączenie autokarowe pomiędzy lotniskiem a Paryżem. Innymi słowy Ryanair za usługi lotnicze płacił SAGEB mniej niż pasażerowie korzystający z autobusów. Uzasadnieniem tego preferencyjnego traktowania irlandzkiego była nadzieja przyciągnięcia turystów do Beauvais i rozwój regionu Hauts-de-France.

Te nadzieje nie spełniły się. Siła przyciągania Paryża jest tak duża, że pasażerowie przylatujący do Beauvais w ogóle nie myślą o odwiedzeniu miasta, obok którego leży port. Niektórzy podróżni, jeśli mają szczęście, mogą co najwyżej zobaczyć w oddali kontury potężnej katedry. Zresztą sposób organizacji komunikacji w porcie powoduje, że po wyjściu z terminala trafia się prosto w kolejkę do autobusów, a czas oczekiwania jest skrócony do minimum. W efekcie do centrum Beauvais trafia śladowa liczba przylatujących pasażerów. Port w Tillé jest przedsiębiorstwem zatrudniającym bezpośrednio zaledwie kilkaset pracowników. Oczywiście, w sumie lotnisko i firmy usługowe z nim związane dają pracę kilku tysiącom osób. Niemniej oczekiwania włodarzy regionu Hauts-de-France były o wiele ambitniejsze.


Z przypadków lotniska w Beauvais można wyciągnąć kilka ważnych wniosków i lekcji dla nowo otwartego portu w Radomiu. Po pierwsze lotnisko ma szansę na szybki rozwój, jeśli zainteresuje się nim na stałe duża linia lotnicza. Beauvais czekało na taką szansę aż 41 lat. Jeśli port na Sadkowie chce trwale i w przyspieszonym tempie się rozwijać musi znaleźć sposób na pozyskanie linii lotniczej, dla której oferta lotniska będzie na tyle atrakcyjna, żeby zbazować na nim kilka samolotów. Obecnie w Polsce realnie mogą to zrobić tylko dwie linie lotnicze tzn. Ryanair i Wizz Air. Na razie jednak obie nie wyrażają chęci korzystania z lotniska na Sadkowie.

Po drugie przyciągnięcie dużej linii wiąże się z zaproponowaniem jej bardzo atrakcyjnych warunków finansowych, co prowadzi do niższych przychodów i w konsekwencji bardzo niskich zysków albo nawet strat. Czym mniej atrakcyjne lotnisko tym bardziej hojne musi być w stosunku do swoich potencjalnych klientów. Nadzieja, że przewoźnicy budżetowi będą latać z danego lotniska tylko z uwagi na jego nowoczesność jest myśleniem życzeniowym. PPL zdaje sobie z tego sprawę, stąd w nazwie portu znalazła się Warszawa.

Po trzecie dochodzenie do 1 mln pasażerów w Beauvais trwało siedem lat i to po rozpoczęciu operacji przez przewoźnika budżetowego. W dodatku trzeba pamiętać, że atrakcyjność, a więc przyciąganie Paryża jest o wiele silniejsze niż Warszawy. Co prawda Radom góruje nad Beauvais liczbą mieszkańców i zasobami gospodarczymi, ale te elementy tylko w niewielkim stopniu nadrabiają dystans, jaki dzieli stolicę Francji od stolicy Polski. Bez pasażerów z Warszawy potencjał lotniska na Sadkowie, oparty wyłącznie na mieszkańcach Radomia i okolic, jest zbyt mały, aby zapewnić stabilną przyszłość nowemu mazowieckiemu portowi.

Po czwarte liczenie na rozwój miasta i regionu może się okazać złudne, a upragniony wzrost może się nigdy nie zmaterializować. Paradoksem jest, że czym bardziej lotnisko będzie się kojarzyło z portem warszawskim - co ma zapewnić nie tylko nazwa, ale i poprawa komunikacji ze stolicą - tym mniej będzie szans na zwiększenie zainteresowania Radomiem, jako ciekawym punktem na mapie Polski. Taki los spotkał właśnie Beauvais. Pozycjonowanie się jako port stołeczny może mieć więc obosieczne konsekwencje dla miasta na południu Mazowsza.


Na zakończenie warto zauważyć, że dziś plany rozwoju radomskiego portu realizowane w oparciu o negatywne założenia. Dwa najważniejsze z nich to blokowanie rozbudowy Modlina i sugerowanie, że Lotnisko Chopina pęka w szwach, choć w rzeczywistości nie osiągnęło jeszcze poziomów z 2019 r. Ma to doprowadzić do sytuacji, w której jedyną opcją otwierania nowych połączeń lub zwiększania częstotliwości lotów do stolicy Polski, będzie wykorzystywanie nowej infrastruktury w Radomiu. Ta polityka jest realizowana przez spółkę PPL, której władze raczej się nie ostoją po ewentualnej zmianie rządu po wyborach w październiku br.

Choćby z tego ostatniego powodu lotnisko Warszawa-Radom powinno opracować pozytywny program rozwoju, czyli taki który nie zależy wyłącznie od polityków i zarządu PPL. Trzeba nakreślić scenariusz, w którym Radom będzie mógł się rozwijać nawet w niesprzyjających okolicznościach, a więc pomimo rozbudowy Modlina i modernizacji Lotniska Chopina, która może zwiększyć jego przepustowość do 26 mln pasażerów rocznie. Pomocne w tym ćwiczeniu będą lekcje z Beauvais. Problem w tym, że taki plan musiałby opracować sam PPL. Może jednak warto mieć go przynajmniej w szufladzie. Nigdy nie wiadomo kiedy i komu może się przydać.

Fot.: SAGEB, Materiały prasowe

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
krzysiekl 2023-06-14 15:14   
krzysiekl - Profil krzysiekl
@air, ale po co mam o to pytać? Ja zakładam, że loty z Radomia się nieopłacają LOTowi. Jednak nie ze względu na to, że bilety nie kosztują tyle samo ile z Warszawy (bo gdyby te loty były z Warszawy to wcale ich cena nie byłaby identyczna jak te obecne z Warszawy).
usuniety 2023-06-14 09:46   
usuniety - Profil usuniety
jony Mój wpis "redaktor" Szymon też wykasował gdy mu wytknąłem, że z entuzjazmem podaje wszystkie komunikaty z lotniska / PPL bez weryfikacji danych. Dotyczyło to przewidywanej liczby pasażerów. Inauguracja lotów 27 kwietnia, a na tym portalu beztrosko piszą, 150.000, 180.000, 200.000 i znów 180.000 pasażerów do końca 2023! Piszą 5 tygodni od otwarcia, a podają dane za 5 tygodni i 3 dni czerwca, itd. Żeby było wiarygodnie to za każdym razem proszę podawać liczbę pasażerów oraz liczbę operacji lotniczych i dokładnie za jaki okres te dane.
usuniety 2023-06-14 09:33   
usuniety - Profil usuniety
krzysiul zamiast wypisywać te brednie napisz do swojego PPL albo do Horały, żeby podali dokładne dane księgowe / statystyczne, jakie mają wpływy na jeden sprzedany bilet z Chopina, a jakie z Radomia . Wówczas będziemy wiedzieli, można czy nie można porównywać! Spytaj LOT dlaczego w zimowym rozkładzie, od listopada brak ofert z Radomia w ich systemie sprzedaży! Spytaj się Horały dlaczego na lotnisku za miliard nie ma możliwości technicznych do utworzenia stałych baz obsługi samolotów! krzysiul, fanie Radomia napisz ludziom z warmińsko-mazurskiego, podlaskiego jak mają dojechać i wrócić z tej metropolii na 6 z rana i po 20:00, spytaj PKP Intercity kiedy uruchomią nocne pociągi!
Nie możesz napisać bo jesteś na etacie?
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy