Rosjanie nie dolecą do Egiptu
Jordania zamknęła swoją przestrzeń powietrzną dla rosyjskich samolotów. Jako, że wcześniej analogiczną decyzję podjęła Arabia Saudyjska, Turcja i Erytrea, turyści z Rosji zostali niemal całkowicie odcięci od Egiptu, jednego z popularniejszych kierunków wypoczynkowych.
Reklama
16 grudnia 2022 roku Jordania zamknęła swoją przestrzeń powietrzną dla rosyjskich samolotów, dołączając do większości państw demokratycznych w ramach międzynarodowych sankcji po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Choć sama jordańska strefa powietrzna nie jest największą w regionie, jej wyłączenie okazało się kluczowym elementem w strategii odcięcia rosyjskich turystów od Egiptu, jednego z najpopularniejszych kierunków wakacyjnych wśród Rosjan. To właśnie przez Jordanię biegł korytarz dla samolotów operujących na trasach z Rosji do Egiptu.
Wcześniej, analogiczną decyzję podjęła Arabia Saudyjska, Turcja i Erytrea. Szybkie spojrzenie na mapę regionu pozwala stwierdzić, że zamknięcie jordańskiej przestrzeni powietrznej niemal całkowicie odcięło rosyjskich podróżnych od Egiptu. Alternatywą jest Syria, lecz Rosja uważa jej strefę powietrzną za niebezpieczną w związku z toczącymi się tam walkami, więc nie zamierza korzystać z syryjskiego nieba.
Jordania, Arabia Saudyjska, Turcja i Erytrea tworzą więc swoistą barierę powietrzną, która uniemożliwia przelot rosyjskim samolotom m.in. w kierunku Egiptu przynajmniej od północnego-wschodu. W konsekwencji na ostatnią chwilę odwołano przeważającą większość wyjazdów z Rosji do Egiptu w celach wypoczynkowych.