Stambuł największym lotniskiem w Europie. Londyn zamyka pierwszą dziesiątkę
ACI Europe przygotowało zestawienie największych europejskich lotnisk. W 2021 roku najwięcej pasażerów odprawiło lotnisko w Stambule. Na podium znalazło się także moskiewskie Szeremietiewo i paryskie lotnisko Charlesa de Gaulle'a. Heathrow uplasowało się dopiero na dziesiątym miejscu.
Reklama
Organizacja ACI Europe przekazała, że w minionym roku europejskie lotniska obsłużyły około miliard pasażerów. Wynik ten jest o 37 proc. lepszy od tego uzyskanego w 2020 roku i jednocześnie o blisko 60 proc. gorszy od rekordowego 2019 roku, gdy przez lotniska na kontynencie europejskim przewinęło się aż 2,4 mld podróżnych.
- Po utracie ponad 1,7 mld pasażerów w 2020 roku mieliśmy duże nadzieje wobec 2021 roku. Liczyliśmy na spektakularną odbudowę. Tak się jednak nie stało, a nieustannie pojawiające się nowe warianty pokrzyżowały plany całej branży lotniczej, która straciła kolejnych 1,4 mld podróżnych w ubiegłym roku. Pozostajemy pod dużą presją, a oszczędności finansowe kurczą się z dnia na dzień - powiedział Olivier Jankovec, dyrektor generalny ACI Europe.
Pierwsze miesiące ubiegłego roku zostały zdominowane przez wariant delta, który wymusił wprowadzenie uciążliwych obostrzeń w podróżowaniu. To przełożyło się na niewielki ruch pasażerski. Sytuacja poprawiła się w połowie roku, gdy Unia Europejska wprowadziła unijny certyfikat COVID-19 umożliwiający swobodne podróże osobom zaszczepionym, przetestowanym lub ozdrowieńcom. Niestety, wraz z nadejściem sezonu zimowego i pojawieniem się mutacji omikron branża lotnicza ponownie musiała zmierzyć się z niskim popytem i przywróconymi restrykcjami.
- Odruchowa reakcja wielu rządów, które zignorowały zalecenia medycznych autorytetów i bezrefleksyjnie nałożyły surowe przepisy graniczne, w sposób znaczący pogorszyła jakiekolwiek perspektywy na prędką odbudowę. Państwa najpierw zakazały podróży, a potem okazało się, że i tak nie powstrzyma to rozprzestrzeniania się wirusa. To była szkodliwa i niepotrzebna decyzja - zauważył Jankovec.
W ubiegłym roku najszybciej regenerowały się rynki lotnicze poza Unia Europejską. Liderem w tym segmencie zostały lotniska w Rosji (strata zaledwie 25 proc. pasażerów w porównaniu do przedpandemicznych wyników) oraz w Armenii (strata 29 proc.). Wśród państw unijnych najlepiej poradziła sobie Grecja (strata 46 proc.), Rumunia (strata 52 proc.) i Luksemburg (strata 53 proc.). Powodów do zadowolenia nie mogą mieć za to porty lotnicze w Finlandii (strata aż 80 proc.), Wielkiej Brytanii (strata 78 proc.) i Czechach (strata 75 proc.), które wypadły najgorzej w całej Europie. Stopień skutecznej odbudowy poszczególnych rynków znalazł swoje odzwierciedlenie w zbiorczej klasyfikacji największych europejskich lotnisk.
W 2021 roku najwięcej pasażerów obsłużył Port Lotniczy Stambuł. Tureckie lotnisko odprawiło aż 36 mln podróżnych. Zaraz za nim znalazł się Port Lotniczy Szeremietiewo w Moskwie, z którego usług skorzystało w ubiegłym roku 30 mln osób. Na trzecim miejscu uplasowało się paryskie lotnisko im. Charlesa de Gaulle'a z 26 mln odprawionymi pasażerami. Co ciekawe, zarówno Stambuł jak i Moskwa mają po dwóch przedstawicieli w ścisłej dziesiątce. Rosyjskie Domodiewowo obsłużyło 25 mln osób (5. miejsce), a tureckie Stambuł-Sabiha Gökçen 24 mln podróżnych (6. miejsce).
Londyńskie Heathrow, które przed pandemią i wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej miało zagwarantowany fotel lidera, w najnowszym zestawieniu zamyka daleką pierwszą dziesiątkę. Na przestrzeni całego roku przez Heathrow przewinęło się zaledwie 19 mln pasażerów. Poza wspomnianymi już lotniskami w Stambule, Moskwie i Paryżu, lepszy rezultat odnotowały porty w Amsterdamie (25 mln), Frankfurcie (24 mln), Madrycie (24 mln) i nawet Antalyi (21 mln).
Pomimo dużych strat odnotowanych przez europejskie lotnictwo w minionym roku, stowarzyszenie ACI Europe jest przekonane, że tegoroczne wyniki będą korzystniejsze. Aby branża lotnicza mogła wrócić na właściwą drogę ku skutecznej odbudowie niezbędne jest jednak złagodzenie wszelkich obostrzeń w podróżowaniu.
- Niepewność związana z pandemią wciąż pozostaje uciążliwa i ogranicza nasze możliwości przewidywania tego, co wydarzy się w najbliższych miesiącach. Widzimy, że wariant omikron jest znaczącym utrudnieniem dla przewoźników lotniczych, dlatego też spodziewamy się słabego i rozczarowującego wyniku za pierwszy kwartał. Wraz z nadejściem wiosny przyjdą lepsze dni dla lotnictwa. Nie wszystko zależy od nas. Potrzebujemy wsparcia ze strony państw, które muszą dokonać zmian w polityce granicznej. Widzimy, że wiele rządów powoli rezygnuje z obostrzeń w podróżowaniu, lecz to wciąż za mało. Potrzebujemy jednolitych i spójnych zasad - zaapelował Jankovec.