Samoloty CSA zajęte z powodu niespłaconych długów
Zajęte dwa samoloty za niespłacone w terminie długi i konieczność odwołania kilu rejsów. To efekt problemów finansowych czeskich linii lotniczych CSA.
Reklama
Działania wobec czeskiego przewoźnika podjęła spółka zależna lotniska w Pradze, Czech Airlines Technics (CSAT), na której wniosek kilka dni temu zajęte zostały dwa z pięciu wykorzystywanych przez CSA samolotów ATR 72-500. W tle sprawy pozostają niespłacone od wielu miesięcy zaległości wobec podmiotów obsługujących linię w stołecznym porcie lotniczym. Według rzeczniczki CSAT przewoźnik mimo wielokrotnych wezwań nie uregulował zaległych faktur za obsługę techniczną jego maszyn i w związku z tym dokonano zastawu m.in. na dwóch samolotach, z których jeden nie był aktualnie wykorzystywany do obsługi bieżących rejsów. 

Z działaniami CSAT nie zgadzają się linie Smartwings, do których należy CSA. Zajęcie samolotów uznały za sprzeczne z prawem, gdyż obie firmy korzystają obecnie z procedur zapewniających im ochronę przed wierzycielami. Gwarancje te wygasają jednak już z końcem bieżącego miesiąca i jeżeli do tego czasu przewoźnicy nie otrzymają wsparcia ze strony rządu czeskiego grozi im upadłość. Linie CSA zwróciły się w wnioskiem o udzielenie im bezzwrotnej pomocy w wysokości 1,1 miliarda koron czeskich ze uwagi na trudną sytuację rynkową wywołaną pandemią koronawirusa. Grupa Smartwings niezależnie od tego wystąpiła także z roszczeniami wobec państwa o zapłatę ponad 0,5 mld koron odszkodowania z tytułu odwołanych rejsów na wiosnę ub. roku w okresie tzw. pierwszego lockdown'u wprowadzonego wówczas przez rząd czeski.
Fot. D. Sipiński