Konsolidacje na rynku azjatyckim. Rynek nie będzie przyjazny maluchom
Marek Serafin
W Azji obserwujemy już procesy konsolidacyjne na rynku lotniczym. ANA może połączyć się z JAL-em, Korean przejmuje Asianę, a trzy koreańskie linie niskokosztowe połączą się w jeden podmiot. Postpandemiczny rynek lotniczy nie będzie przyjazny "maluchom".
Reklama
Niedawno Heizo Takenaka, doradca premiera Japonii ds. strategii i rozwoju zasugerował możliwość połączenia większego japońskiego przewoźnika ANA z mniejszym JAL-em. Obie linie maja bardzo podobną flotę i obsługują bardzo często te same trasy. Połączenie umożliwiłoby znaczne oszczędności kosztowe. Równocześnie nowa, wielka linia byłaby znacznie silniejsza w walce konkurencyjnej z gigantami z Europy i USA. Na pewno wysuwając tę propozycję Takenaka uwzględnił decyzje rządu Korei dotyczącą połączenia Asiany i Korean Air.
Czy również na rynku chińskim możemy oczekiwać spektakularnych konsolidacji? Raczej nie. Rynek ten jest zbyt wielki, a co chyba jeszcze ważniejsze – multi hubowy. Dodatkowo wiele aglomeracji jest tak wielkich, że rozwijane będą z nich bezpośrednie połączenia nie tylko międzynarodowe, ale i interkontynentalne.
Korean Air oficjalnie ogłosił w połowie listopada, że kupi akcje Asiany warte 1,5 biliona wonów koreańskich (5,14 miliardów złotych) oraz jej obligacje korporacyjne warte kolejne 300 mld wonów (1,03 mld złotych). W sumie da to Korean Air 63,9 proc. udziałów w swoim mniejszym rywalu, co pozwoli na jego swobodne kontrolowanie i zarządzanie.
Prezes Korean Air potwierdził, że planowane jest też połączenia wchodzących w skład obu linii przewoźników Jin Air, Air Seoul i Air Busan w jedną linię niskokoszową. Nie podano jednak, czy na bazie trzech linii powstanie nowy podmiot czy jeden z istniejących wchłonie pozostałych dwóch.
W czasach kryzysu konsolidacja może być inicjowana rynkowo lub od góry. Azja to kontynent, gdzie, przy zachowaniu mechanizmów wolnorynkowych, rządy mają ogromny wpływ na gospodarkę. Tak może też być i w tym przypadku.
Czy również na rynku chińskim możemy oczekiwać spektakularnych konsolidacji? Raczej nie. Rynek ten jest zbyt wielki, a co chyba jeszcze ważniejsze – multi hubowy. Dodatkowo wiele aglomeracji jest tak wielkich, że rozwijane będą z nich bezpośrednie połączenia nie tylko międzynarodowe, ale i interkontynentalne.
Po raz kolejny musimy powtórzyć, że globalny rynek postpandemiczny nie będzie przyjazny maluchom. Jego konsolidacja przybierze rozmiary, co najmniej znaczące.
gość
marcowy
sauvi