Ryanair zamówi dziesiątki kolejnych 737 MAX
Największa tania linia w Europie złoży zamówienie na dziesiątki dodatkowych samolotów Boeing 737 MAX. Jest to reakcja na powrót maszyny do lotów pasażerskich po 20-miesięcznym uziemieniu z powodów bezpieczeństwa.
Reklama
Ryanair jest bliski złożenia zamówienia na dziesiątki kolejnych Boeingów 737 MAX – podał w środę (2.12) Reuters, powołując się na źródła branżowe.
Największy w Europie tani przewoźnik dokonał do tej pory zamówień na 135 egzemplarzy 737 MAX 200. Ryanair ma możliwość rozszerzenia obecnego kontraktu o 75 do 210 samolotów, w ramach zastrzeżonych opcji, a zgodnie z informacjami Reutersa, podpisanie takiej tej umowy jest na finiszu. Przewoźnik ma w najbliższej przyszłości zakontraktować nawet 100 kolejnych MAX-ów.
Ryanair od miesięcy negocjuje z Boeingiem rozszerzenie dotychczasowego zamówienia, przy okazji rozmów o odszkodowaniach za opóźnienia w dostawie 737 MAX spowodowane jego uziemieniem. Każdy 737 MAX 200 jest wart ok. 125 mln dolarów według cen katalogowych, jednak przy tak dużym zamówieniu odrzutowce mogą być sprzedawane nawet za mniej niż połowę tej ceny.
Kolejnymi MAX-ami we flocie Ryanaira może być model MAX 200, który dotychczas został zamówiony przez przewoźnika, jednak na początku tego roku linia zapowiadała możliwość pozyskania jeszcze większego modelu MAX 10. Postawiono wówczas warunek, że transakcja zostanie sfinalizowana w momencie powrotu samolotów do służby, co właśnie się dzieje.
W listopadzie 2020 r., amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) jako pierwsza zezwoliła na ponowne uruchomienie lotów 737 MAX. Kilka dni temu na podobny krok zdecydowała się Brazylia, natomiast Agencja Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego podała, że opublikuje dyrektywę znoszącą uziemienie 737 MAX w połowie stycznia. Wciąż niepewna jest decyzja o powrocie samolotów przez Administrację Lotnictwa Cywilnego Chin (CAAC).
Boeingi 737 MAX zostały uziemione w marcu 2019 r., po dwóch katastrofach, w których zginęło łącznie 346 osób. Do tragedii doszło tuż po wprowadzeniu maszyny do użytku komercyjnego. Śledztwo obnażyło rażące zaniedbania nadzoru i luki w procedurach dotyczących bezpieczeństwa ze strony Boeinga i FAA.
Fot.: Boeing Company